Ciągnik rolniczy wpadł do rzeki, maszyna przewróciła się i przygniotła kierowcę. Liczyła się każda minuta, gdyż traktorzysta znajdował się pod wodą. Niestety życia mężczyzny nie udało się uratować.
Wczoraj wieczorem na jednej z posesji na obrzeżach Lublina doszło do groźnego wypadku w trakcie naprawy ciągnika rolniczego. Poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala.
Dwie osoby, kobieta i mężczyzna, trafiły do szpitala po tym, jak ciągnik rolniczy przewrócił się na bok. Jedna z nich była przygnieciona przez maszynę.
Bardzo dużo szczęścia miały osoby podróżujące ciągnikiem rolniczym. Maszyna spadła ze skarpy i się przewróciła. Jeden z mężczyzn został przygnieciony.
Nie udało się uratować życia kierowcy ciągnika rolniczego, który uległ wypadkowi w trakcie zjeżdżania ze wzniesienia. Mężczyzna zmarł na miejscu.
W ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Lublinie mężczyzna, po którym przejechał ciągnik rolniczy. Trwa ustalanie przyczyn zdarzenia.
Pojechał do lasu po drewno, został przygnieciony przez ciągnik. Na zwłoki mężczyzny natknął się przypadkowy grzybiarz. Sprawą zajmują się teraz policjanci i prokuratura.
Niezwykle zaskoczeni musieli być lubelscy policjanci, którzy w nocy, w środku miasta dostrzegli nagiego mężczyznę na traktorze. Kiedy podeszli do niego bliżej okazało się, że ma na sobie tylko slipki i znajduje się pod wpływem alkoholu.
Wjechał traktorem w ścianę domu, uszkodził ogrodzenie i skrzynkę elektryczną. W chwili zatrzymania 41-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Ciągnik rolniczy znajdzie się na wyposażeniu lubelskich strażaków. Nie będą nim gasić pożarów, lecz usuwać skutki klęsk żywiołowych.