Dwuletnie dziecko zamknęło swoich rodziców na balkonie na drugim piętrze bloku. Pomimo wielu prób, małżonkowie nie dali rady dostać się z powrotem do mieszkania.
Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności śmierci kobiety, która wypadła z okna szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Ciało zostało zabezpieczone celem wykonania sekcji zwłok.
Dyrekcja szpitala w Łęcznej potwierdziła, że kobieta, która zmarła przy ogrodzeniu placówki to pacjentka, która wyszła od lekarza. Zapewnia jednak, że wizyta była standardowa, a kobieta nie zgłaszała dolegliwości.
Oprócz policji i prokuratury, sprawę śmierci młodej kobiety, jaka miała miejsce przed szpitalem w Łęcznej, postanowił zbadać również Rzecznik Praw Pacjenta. Obecnie oczekuje on na stanowisko placówki.
Wyszła z budynku szpitala, po dojściu do ogrodzenia osunęła się na ziemię. Życia kobiety nie udało się uratować. Przyczyny jej śmierci będą teraz szczegółowo wyjaśniane.
Kraśniccy policjanci ustalili tożsamość kobiety, której ciało zostało znalezione w miniony piątek w Wiśle. To 60-latka z gminy Annopol.
W żaden sposób nie reagowała na dźwięki klaksonów, czy też znaki dawane światłami. Kobieta kierująca citroenem poruszała się drogą szybkiego ruchu z prędkością ok. 50 km/h, lewym pasem jezdni.
Kolejna mieszkanka woj. lubelskiego padła ofiarą internetowego amanta. Mieszkanka powiatu hrubieszowskiego straciła łącznie 12 tys. euro, sprawą zajmują się policjanci.
Nad ranem jadący na służbę funkcjonariusz policji zauważył starszą kobietę bez odzieży wierzchniej. Piesza nie miała też butów, przez co jej stopy zaczynały krwawić. Zajęli się nią ratownicy medyczni.
Mieszkanka Lublina padła ofiarą oszustów podających się za policjantów. Kobieta myślała, że bierze udział w policyjnej akcji i przekazała oszustom złote monety o wartości ponad 1 mln 200 tys. złotych.
Dzięki reakcji świadków i policjantów udało się uratować kobietę, która wskoczyła do rzeki. 52-latka trafiła pod opiekę specjalistów.
Wczoraj na trasie Tarnogród - Korchów doszło do groźnego zdarzenia podczas odpalania pojazdu za pomocą kabli rozruchowych. Jeden z pojazdów stanął w płomieniach, w środku auta znajdowała się kobieta.
W czwartek rano w rejonie mola na Marinie kobieta wpadła do wody. Po kilkudziesięciominutowej akcji reanimacyjnej przetransportowano ją do szpitala.
Mieszkanka Lublina zginęła w wyniku upadku z okna szpitala przy ul. Jaczewskiego. Upadając spadła na znajdujące się pod oknami schody. Pomimo starań lekarzy, jej życia nie udało się uratować.
W piątek przed południem z zalewu w Radzyniu Podlaskim zostały wyłowione zwłoki kobiety. Trwa ustalanie okoliczności jej śmierci.