Przez ponad dwa tygodnie w rowie leżał padły dzik. W obliczu zagrożenia wirusem ASF mieszkańcy zaczęli mieć obawy, co do możliwości rozprzestrzenienia się choroby. Zwierzę zostało już zabrane.
Wraz z początkiem lutego kierowcy pozostawiający swoje pojazdy na parkingu przy ul. Leszczyńskiego w Lublinie musieli uiszczać za to opłatę. Tymczasem okazało się, że parking ten nie został jeszcze formalnie oddany do użytkowania, więc parkomaty owinięto folią. Pieniądze mają być zwrócone kierowcom.
Wjeżdżanie samochodami do lasów, podrzucanie śmieci, kradzieże drewna, kłusownictwo oraz wandalizm - głównie z tego typu przypadkami musieli walczyć w ubiegłym roku strażnicy leśni. Jak jednak zaznaczają, z roku na rok notuje się coraz mniej tego typu zdarzeń.
Dostali zapewnienie, że od września ich dzielnica będzie obsługiwana przez komunikację miejską. Nie chcą dużo, zaledwie kilka kursów dziennie. Wciąż pojawiają się jednak kolejne przeszkody.
Silny wiatr, osiągający w porywach nawet 90 km/h od wczoraj daje się we znaki służbom ratunkowym w całym kraju. W regionie 2800 mieszkańców jest bez prądu, strażacy interweniowali minionej doby 142 razy.
Straż pożarna podsumowała czwartkowe działania w kraju i regionie. Strażacy interweniowali wczoraj w całym kraju 6329 razy, w naszym regionie zanotowali 586 wyjazdów.
Służby w naszym regionie już opanowały sytuację po nocnych wichurach, jakie nocą przeszły nad województwem. Na szczęście obyło się bez poważniejszych zdarzeń.
Wyjątkowo spokojnie przebiegała ostatkowa noc w Lublinie. Policjanci nie zanotowali zwiększonej liczby interwencji. Spokojną noc mieli również strażacy.
W miarę spokojnie przebiegał Sylwester w naszym regionie. Odnotowano ponad 40 niegroźnych pożarów i kilka ekscesów związanych z używaniem materiałów pirotechnicznych.
Wspólny projekt warszawskiej Pracowni Badań i Innowacji Społecznych "Stocznia", Urzędu Miasta i lubelskiego Stowarzyszenia Homo Faber, czyli serwis "NaprawmyTo" okazał się sukcesem. Udało się naprawić ponad 7 tysięcy problemów, uprzykrzających na co dzień życie mieszkańcom Lublina.
Na lubelskich Bursakach przewody linii wysokiego napięcia znajdują się niebezpiecznie nisko nad ziemia. Porażenia prądem obawiają się okoliczni mieszkańcy oraz spacerowicze.
Kierowcy parkujący swoje auta na ul. Startowej zapomnieli prawdopodobnie, że chodnik nie jest parkingiem a przejście dla pieszych traktują jako wjazd na miejsce do zaparkowania.