Po zderzeniu samochodu osobowego z łosiem, potężne zwierze wpadło do auta na miejsce pasażera. Aby je wyciągnąć, konieczne było użycie dźwigu. Kierowca trafił do szpitala.
Szczere pole i jak tu lecącego „konia” nie można bylo zobaczyc!!! Za te folie na reflektorach przednich powinni mu jeszcze dowód rejestracyjny zatrzymac. Jak by był znak A-18B to w takich warunkach jak były to napewno wskazałbym go sprawca zdarzenia!
ałtor
Po tjuningu tego superbolidu wnoszę, że ten łoś właśnie tym jechał.
Eryk
Niech więcej budują na terenach leśnych,kiedyś gdzie był las i łąki teraz osiedla stawiają.to nie zwierzyna wchodzi do miasta to ludzie wchodzą do lasu.
świadek
Do tych którzy tu piszą że jakby jechał wolniej to by się nie stało ,otóż zapewniam was że stało by się to nawet gdyby jechał 50 km/h i skutki były by podobne .I tego jestem pewien bo byłem świadkiem podobnego zdarzenia gdzie kierowca dobrze już schamował i uderzył losia przy prędkosci ok 40-50 km/h ,podciety łos wyladował centralnie na przedniej szybie i dachu …takze nie pitolcie bzdur jak nie macie pojęcia .Winny sytuacji jest tylko i wyłacznie zarzadca dróg ,który myśli ze nastawia znaków i wszystko załatwione ,otóz nie załatwione bo zderzeniom to nie zapobiega ,nawet jakby ktoś jechał 40km/h .Powinien być obowiazek grodzenia poboczy w takich miejscach
świadek
Eryk nie pitol takich frazesów bo takie pitolenie nic nie wnosi do tematu .Drogi przebiegajace w miejscach gdzie wbiegają zwierzęta powinny być wygrodzone na poboczach i kropka ,a ze nikt nie odpowiada w tym kraju nie odpowiada za szkody wyrzadzane przez dzikie zwierzeta ,to wszyscy mają to gdzieś .Jakby jeden z drugim zarzadca zapłacił po pół bańki odszkodowania co jakiś czas to by szybko zrobili z tym porzadek
sebix
Nie zapomnij o ogrodzeniu pod prądem przeciwko pieszym, w miejscach gdzie chodzą ludzie. Wreszcie mistrzowie prostej będą szczęśliwi…aż do czasu kiedy sami swoim bolidem wpadną na to ogrodzenie. Oczywiście na prostej, gdzie niespodziewanie poniesie w las ich wspaniały bolid.
vvirus
Prosta droga ,łąki z dala a saab sobie zapindala.
Aż tu nagle zwierz na drodze no to dalej po podłodze. A że łoś stał na stopa to przestraszył z saaba chłopa .Finał tego dobiegł taki „nie dojechali do celu chłopaki”.
Oby jak najmniej takich sytuacji.
Luki
Jak dla mnie wszystkie drogi powinny być po oddzielane jakąś siatka żeby zwierzyna nie mogła wejść na ulicę. A jeżeli nie to za takie wypadki wszystkie koszta powinno ponosić gdkia. Bo kierowca nic za to nie dostanie bo to niby zdarzenie losowe. Przynajmniej na takie pismo dostałem.
qwaz
Było 4 stówki odżałować na autocasco.
ee95
wieśniacki tjuning oprócz zenonów zaciemnił młodemu resztki rozumu
Kierowca
A jak zwierzak ma przejść z jednego lasu do drugiego? Przygotować im specjalne przejścia? To my wkraczamy w ich teren. Zbudujmy wszystkie drogi na filarach i nie będzie zderzeń ze zwierzętami biegającymi. Najwyżej z jeżdżącymi na podwójnym gazie.
Luk
Dobrze że chłopakowi nic nie jest, bo po zdjęciach pomyślałem że raczej po nim. Zdrówka chłopaku, jeśli czytasz te komentarze to nie przejmuj się tymi złośliwym, większość z komentujących nawet za kierownicą nie siedziało a ma najwięcej do powiedzenia
Szczere pole i jak tu lecącego „konia” nie można bylo zobaczyc!!! Za te folie na reflektorach przednich powinni mu jeszcze dowód rejestracyjny zatrzymac. Jak by był znak A-18B to w takich warunkach jak były to napewno wskazałbym go sprawca zdarzenia!
Po tjuningu tego superbolidu wnoszę, że ten łoś właśnie tym jechał.
Niech więcej budują na terenach leśnych,kiedyś gdzie był las i łąki teraz osiedla stawiają.to nie zwierzyna wchodzi do miasta to ludzie wchodzą do lasu.
Do tych którzy tu piszą że jakby jechał wolniej to by się nie stało ,otóż zapewniam was że stało by się to nawet gdyby jechał 50 km/h i skutki były by podobne .I tego jestem pewien bo byłem świadkiem podobnego zdarzenia gdzie kierowca dobrze już schamował i uderzył losia przy prędkosci ok 40-50 km/h ,podciety łos wyladował centralnie na przedniej szybie i dachu …takze nie pitolcie bzdur jak nie macie pojęcia .Winny sytuacji jest tylko i wyłacznie zarzadca dróg ,który myśli ze nastawia znaków i wszystko załatwione ,otóz nie załatwione bo zderzeniom to nie zapobiega ,nawet jakby ktoś jechał 40km/h .Powinien być obowiazek grodzenia poboczy w takich miejscach
Eryk nie pitol takich frazesów bo takie pitolenie nic nie wnosi do tematu .Drogi przebiegajace w miejscach gdzie wbiegają zwierzęta powinny być wygrodzone na poboczach i kropka ,a ze nikt nie odpowiada w tym kraju nie odpowiada za szkody wyrzadzane przez dzikie zwierzeta ,to wszyscy mają to gdzieś .Jakby jeden z drugim zarzadca zapłacił po pół bańki odszkodowania co jakiś czas to by szybko zrobili z tym porzadek
Nie zapomnij o ogrodzeniu pod prądem przeciwko pieszym, w miejscach gdzie chodzą ludzie. Wreszcie mistrzowie prostej będą szczęśliwi…aż do czasu kiedy sami swoim bolidem wpadną na to ogrodzenie. Oczywiście na prostej, gdzie niespodziewanie poniesie w las ich wspaniały bolid.
Prosta droga ,łąki z dala a saab sobie zapindala.
Aż tu nagle zwierz na drodze no to dalej po podłodze. A że łoś stał na stopa to przestraszył z saaba chłopa .Finał tego dobiegł taki „nie dojechali do celu chłopaki”.
Oby jak najmniej takich sytuacji.
Jak dla mnie wszystkie drogi powinny być po oddzielane jakąś siatka żeby zwierzyna nie mogła wejść na ulicę. A jeżeli nie to za takie wypadki wszystkie koszta powinno ponosić gdkia. Bo kierowca nic za to nie dostanie bo to niby zdarzenie losowe. Przynajmniej na takie pismo dostałem.
Było 4 stówki odżałować na autocasco.
wieśniacki tjuning oprócz zenonów zaciemnił młodemu resztki rozumu
A jak zwierzak ma przejść z jednego lasu do drugiego? Przygotować im specjalne przejścia? To my wkraczamy w ich teren. Zbudujmy wszystkie drogi na filarach i nie będzie zderzeń ze zwierzętami biegającymi. Najwyżej z jeżdżącymi na podwójnym gazie.
Dobrze że chłopakowi nic nie jest, bo po zdjęciach pomyślałem że raczej po nim. Zdrówka chłopaku, jeśli czytasz te komentarze to nie przejmuj się tymi złośliwym, większość z komentujących nawet za kierownicą nie siedziało a ma najwięcej do powiedzenia