Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Rozpędzone audi uderzyło w latarnię. Dwie osoby trafiły do szpitala AKTUALIZACJA

-Na kolanach do Częstochowy. –Więcej szczęścia niż rozumu. –Cudem przeżyli. Takie komentarze dało się usłyszeć od świadków dzisiejszego wypadku na al. Witosa w Lublinie.

Do wypadku doszło w sobotę o godzinie 15. na al. Witosa w Lublinie. Na wysokości Strefy Ekonomicznej samochód osobowy uderzył w latarnię. Jadący od strony Świdnika kierowca osobowego audi, w pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą w wyniku czego auto wpadło w poślizg, zjechało na prawe pobocze i bokiem uderzyło w słup latarni.

Świadkowie natychmiast powiadomili służby ratunkowe. Na miejsce przyjechała straż pożarna, pogotowie ratunkowe oraz policja. Dwie osoby podróżujące pojazdem zostały zakleszczone we wraku pojazdu, który w wyniku uderzenia w latarnię przełamał się na pół. Strażacy za pomocą sprzętu hydraulicznego wydostali poszkodowanych i przekazali załogom karetek pogotowia.

Obaj mężczyźni zostali przetransportowani do lubelskich szpitali. Jak ustaliliśmy, obaj byli przytomni i nie doznali obrażeń zagrażających ich życiu. Jak wyjaśniali nam świadkowie zdarzenia, kierowca audi najprawdopodobniej usiłował wyprzedzać jadące przed nim pojazdy pasem zieleni i na trawie stracił panowanie nad kierownicą.

-Ja jechałem tym pasem, drugim jechało drugie auto a ten z audi chyba chciał nas wyprzedzać pasem zieleni dzielącym jezdnię. Jechaliśmy ponad setkę a tamten zjechał na pas zieleni i zaczęło nim kręcić. Uderzył w znak a następnie przeleciał przez oba pasy i uderzył w latarnię – usłyszeliśmy.

Jak sprawdzili funkcjonariusze lubelskiej drogówki, kierujący pojazdem był trzeźwy. Trwa teraz ustalanie dokładnych okoliczności oraz przyczyn wypadku.

AKTUALIZACJA

09.11.2014 18:10

Jak przekazał nam kierowca audi w rozmowie telefonicznej, przebieg zdarzenia różni się od tego, który zaprezentowali nam świadkowie zdarzenia. Według nich kierowca audi chciał wyprzedzić pojazdy pasem zieleni.

Mężczyzna nie zaprzecza, że chciał wykonać taki manewr ale jednocześnie informuje, że kierujący mercedesem vito jadąc prawym pasem ruchu za innym pojazdem nagle zjechał na lewy pas, zajeżdżając mu drogę. Aby nie doprowadzić do tylnego zderzenia audi z mercedesem, kierowca audi próbował wyprzedzić pojazdy pasem zieleni. Wykonał tym samym wymuszony manewr, który doprowadził do utraty panowania nad pojazdem.

(fot. lublin112)
2014-11-08 16:11:02

131 komentarzy

  1. Po takiej drodze gdzie z bocznych uliczek wyjeżdżają np. autobusy nie jeżdzi się z takimi prędkościami. Koniec i kropka. dobrze że innemu uczestnikowi nic nie zrobili, bo mogli zabić dziecko, kobietę w ciązy itd. ciekawe co by powiedzieli wtedy obrońcy tego audi(i mercedesa bo też jechał za szybko)

  2. Jak czytam te wasze komentarze janusze i grazyny to mi sie rzygac chce. Wasza wiedza na temat motoryzacji cywilizowanej i zasad prowadzenia auta jest mniej niz na poziomie elementarnym. Jakis glab czyt. Janusz w deu lub opelku wyjechal chlopu ten chcialnsie ratowac i ominac janusza i sam odniosl obrazenia. Droga dwupasmowa drogie janusze to niendroga krzyzowa, tu sie jedzie! I to ze ty droga grazyno czy janusze bedzieta skryncoly w lywo za łosiem kilometry to nie znaczy ze musita tym lywym pysem drzyc!! Badzta pozdrowione, a w miastach i okolicach mist jezdzijta pekasem bo ludzi zabijata!!

    • Tak się składa, ze w miejscu wypadku do skrzyżowania na którym można ewentualnie skręcić w lewo było nie więcej niż 300 metrów i zmiana pasa w tym momencie jest jak najbardziej zasadna. Poza tym, Janusze nie są w stanie nic zrobić jak Pan i Władca pruje z prędkością dźwięku.

  3. pokory kierowcy i komentatorzy warunki sie zmieniają -jesien zima .Jesli pamiętam to w tym dniu padał deszcz
    nawierzchnia mokra samochod jedzie czesto jak na lodzie.A lampa chyba zamiast bezpieczenstwu czemus innemu tu posłużyła.
    Wszyscy tu wiedzą jakie były okolicznosci tego wypadku – skąd, szczegolnie ci kierowcy co jechali z przodu -jak oni to widzieli?
    Mysle ze wiekszosc samochodow tej wielkosci przy udezeniu bocznym podbnie mogły sie rozsypać.
    Testy zdeżeniowe są robione na przod samochodu to i konstrukcja kiepska w pozostałych czesciach.
    Jechałem około 17 w tym miejscu lampa w polowie samochodu ,ucieszyłem się czytając ze nikt nie zginął.
    Dajcie spokoj temu kierowcy jak on to zrobił kto to wie ale zyje on i pasazer,widocznie było im to dane od Boga.

    Pozdrawiam kierowcow

  4. Debil jakich mało… Kto normalny umysłowo jeździ z taką prędkością na takich drogach??

    Oczywiste że winnym jest również ten co wymusił ale Debil z audi powinien stracić prawka jak życia nie stracił…
    Idiota i tyle…

    W tym wypadku szkoda mi tylko policjantów i strażaków. Przez debila w audi musieli marznąć i moknąć na dworze…

Z kraju