Poszukujesz pracy? Uważaj, oszuści naciągają bezrobotnych

W ostatnim czasie coraz częściej otrzymujemy informacje o zwiększonej aktywności oszustów, którzy usiłują naciągnąć osoby poszukujące pracy. Dotyczy to zarówno osób poszukujących zajęcia sezonowego, na najbliższe wakacje, jak i bezrobotnych szukających stałej pracy. Oszuści zamieszczają na popularnych portalach ogłoszeniowych anonse z informacją, iż poszukują pracowników. Najczęściej warunki jakie przedstawiają są bardzo korzystne, co zachęca poszukujących pracy do odpowiadania na ogłoszenie. Jednak przedstawione stanowisko nie istnieje, a ogłoszenia są zamieszczane po to, by wyłudzać pieniądze.

Gdy zainteresowani ofertą bezrobotni odpowiadają na ogłoszenie, w pewnym momencie otrzymują informację, że muszą przejść proces weryfikacji zgłoszenia.

– Moja siostra za chwilę rozpocznie wakacje i szuka sposobności, aby dorobić przez wakacje. Odpowiedziała na ogłoszenie na olx.pl i po pewnym czasie otrzymała maila. Firma informowała, że jest wstępnie zainteresowana jej kandydaturą. Jednak wymagają pełnej weryfikacji danych, co wiąże się z wpisaniem w odpowiednie pole jej numeru telefonu. Na ten numer miała otrzymać kod, którego podanie w następnym formularzu miało zakończyć cały proces rekrutacji łącznie z podpisaniem umowy – wyjaśniała nam nasza czytelniczka Anna. Gdyby jej siostra nie zorientowała się w porę, podając numer telefonu by potwierdziła zgodę na subskrypcję sms. Za każdą otrzymaną później wiadomość, trzeba płacić nawet kilkanaście złotych.

Tak ostrożny nie był niestety Wojtek. Był tak zdesperowany szukaniem pracy, że odpisywał na większość pojawiających się ogłoszeń. -Postanowiłem że przez pierwszą część wakacji będę pracował, a ostatnie dwa tygodnie sierpnia za zarobione pieniądze spędzę w Bieszczadach. Ponieważ nie boję się pracować i nie mam specjalnych wymagań, odpowiadałem na sporą ilość pojawiających się w sieci ogłoszeń. Któregoś dnia zorientowałem się, że coraz więcej otrzymuję spamu sms-owego. Każdego dnia przychodziło po 6-8 wiadomości o ofertach, horoskopach itp. Po tygodniu dostrzegłem, że mój rachunek za telefon wynosi już blisko 400 złotych. Były to opłaty za sms-y specjalne, które otrzymywałem. Każdy z nich kosztował ponad 10 złotych – tłumaczy nasz czytelnik.

Podobnych informacji oraz próśb o ostrzeżenie czytelników otrzymaliśmy kilka. Schemat działania oszustów jest zawsze taki sam, do zakończenia procesu rekrutacji wymagają podania numeru telefonu. To zaś kończy się na zapisaniu się do subskrypcji sms-owej. Często także adres strony, bądź nazwa firmy rekrutującej, zawiera nazwę znanych agencji pośrednictwa pracy. Ma to podnieść wiarygodność mistyfikacji. Po pewnym czasie, gdy oszukanych zostanie już spora grupa osób, ogłoszenie znika, a w jego miejsce pojawiają się kolejne.

(grafika – lublin112)
2015-06-03 21:44:39