Posiada zakaz prowadzenia pojazdów, był poszukiwany. Świadczył usługi przewozu osób
11:14 02-02-2023
W środę po południu dwoje lubelskich funkcjonariuszy wracając ze służby do domu przejeżdżało ul. Kunickiego. Oboje na co dzień pełnią służbę w Wydziale Ruchu Drogowego KMP w Lublinie. W pewnym momencie zwrócili uwagę na samochód jednej z firm świadczących usługi przewozowe, oznakowany jako taksówka.
Funkcjonariusz zauważył, że za kierownicą toyoty znajduje się mężczyzna, którego jakiś czas temu kontrolował. Przypomniał sobie, że posiada on zakaz prowadzenia pojazdów. Powiedział o tym żonie o oboje postanowili od razu interweniować.
Po chwili funkcjonariusze wykorzystali pierwszą nadarzającą się okazję i bezpiecznie zatrzymali pojazd. Jak się okazało, przypuszczenia policjantów były trafione. 52-latek posiadał aktywny zakaz kierowania pojazdami. Jakby tego było mało, w policyjnym systemie widniał jako osoba poszukiwana.
Na miejscu interweniował umundurowany patrol, który wykonał dalsze czynności z kierującym. Mężczyzna musi liczyć się z zarzutami. Może mu grozić kara do 3 lat więzienia.
(fot. Policja Lublin)
Miał mieć???
Nigdy taxi tylko bolt.
Taki napis niebawem będzie widniał na twoim nagrobku lewaczku.
„Funkcjonariusz za kierownicą pojazdu marki Toyota rozpoznał mężczyznę”
Z tego zdania wynika, że to policjant siedział za kierownicą Toyoty, a nie poszukiwany mężczyzna. Składnia, redakcjo – składnia.
Np. „Funkcjonariusz rozpoznał za kierownicą samochodu marki…”
Znowu się trzepiasz…
Jednak policjantem jest się cały czas. I po służbie, i na emeryturze… To jednak stan umysłu, nie raz tu piszą, że policjant po służbie rozpoznał na ulicy poszukiwanego, ten tu skojarzył, że już gdzieś kontrolował typa… Oni mają wryte w pamięć takie detale. I te małżeństwa wewnątrz policji, tak samo między klawiszami… Osobna kasta.
Takie rozmnażanie wsobne nie rokuje dobrze…
To się nazywa kazirodztwo ?
To jest osobny gatunek, wrogi zwyczajnym ludziom, odrobina władzy zrobiła swoje, nigdy w życiu milicjanta za sąsiada, a tym bardziej milicjanta w rodzinie, wyrzekł bym się od razu…
Czyli nic się nie zmieniło w bolcie jest ich tam całą gama, poszukiwani, bez prawa jazdy, narkomani, pijani, gwalciciele, piraci drogowi. Takie taxi dla lubiących ryzyko.
Powiedziała złotówa czego pajacu wrzucasz wszystkich do jednego wora?
Stwierdził tylko fakt. Ja bym jeszcze dodał: małolaty uczące się dopiero jeździć. To był by komplet.
Śmieszny jesteś , mówiłem no wrzucaj wszystkich do jednego wora.
Dokładnie lubik! Sama patola tam jeździ w bolcie i uberze ( jako kierowcy i jako pasażerowie)
porucznik zuber
Masz racje.
Jeden zakaz i wielka mi afera… po 3 się zacznie przejmować, a po 4 na pewno przestanie jeździć.
Pies to pies, na łańcuch, żarcie raz na tydzień i nie żałować bata. Stara PeeRelowska biurowa, oby zde*hła jak naj szybciej…