„Nieuchwytny Duch Puszczy” na zdjęciach pracownika Nadleśnictwa Sobibór. Spotkanie z nim to rzadkość (zdjęcia)
11:33 16-07-2019
Wczoraj na terenie Nadleśnictwa Sobibór udało się uwiecznić na zdjęciach rysia euroazjatyckiego, będącego jednym z największych drapieżników w Europie. Fotografie wykonał pracownik nadleśnictwa pan Sebastian Pachla.
Ryś euroazjatycki (Lynx lynx) nazywany jest „Nieuchwytnym Duchem Puszczy”, a także „Panterą polskich lasów”. Nazwy te wskazują, że tryb życia tego dzikiego kota jest dosyć skryty, a większość czasu zwierzę spędza na odpoczynku. Aktywność rysia wzrasta zaś nocą. Dzienne spotkania z tym zwierzęciem są rzadkością. Na Roztoczu, w Puszczy Solskiej i na Polesiu Lubelskim rysie spotykane są od lat 80. Ryś wpisany jest do Polskiej czerwonej księgi zwierząt i od 1994 jest objęty ścisłą ochroną gatunkową.
Kilka ciekawostek podanych o zwierzęciu przez Nadleśnictwo Sobibór:
– rysie mają doskonały słuch, szmer myszy ukrytej pod liśćmi słyszą z odległości nawet 65 m;
– rysie mamy mają najczęściej 2-3 młode w miocie i opiekują się nimi przez 9 -11 miesięcy,
– młode rysie po opuszczeniu matki wędrują w poszukiwaniu nowego terytorium na odległość 25-92 km,
– rysie są samotnikami i kontrolują teren o powierzchni około 130 km2 (samice) i 250 km2 (samce)
– podczas poszukiwania pokarmu rysie przemierzają w granicach swojego rewiru średnio 6-8 km w ciągu jednej doby,
– w ich jadłospisie przeważają sarny i zające, a także gryzonie i ptaki,
– rysie susy mogą mieć długość do 4m, a skaczą do 2m w górę.
(fot. Nadleśnictwo Sobibór, Lasy Państwowe – Sebastian Pachla)
jeszcze trochę to słonie dziko żyjące będziemy oglądać
Taaaaaak będziemy słonie oglądać??? Jak wszystcy faceci zdejmą spodnie i gacie a trąby będą w zwisie.???
Słaby ten fotomontaż nie pograzajcie się
No no 🙂 komentomontaż 🙂
nie róbcie z ludzi jeleni a z jelenia rysia
Tak, tak.
Zanma!! To Rychu Peja
niestety to prawda, sam go widziałem w okolicach Okuninki, przebiegał przez drogę, jest wielkości sporego Doga. Robi wrażenie!
Wszystkie Ryśki to porządne chłopy…. 😉
Brawo panie Sebastanie!
To przecież mój sierściuch co poszedł się marcować i do lipca nie wrócił. Mietek – wracaj, wcale się nie gniewam 🙂