W 2018 roku stanęliście na wysokości zadania i w potrzebie natychmiast zareagowaliście zapewniając lubelskiej placówce wygraną. Niech i w tym roku mali pacjenci otrzymają salę zabaw.
Akcja powinna dać ludziom do myślenia, jak też funkcjonują nasze szpitale; to wylęgarnia chorób- przychodzi się z jedną, wychodzi z następną. Rodzice, naprawdę chcecie, zeby wasze chore dziecko bawiło się z innymi chorymi dziećmi w kąciku zabaw? To już nie wystarczy, że personel przenosi z sali na salę zarazki ? To nie park rozrywki tylko szpital, kupcie dziecku małą zabawkę, albo dajcie kartkę i kredki, zamiast pchać chorych do integracji.
Kk
Wszystko cacy, ale: dziecko czekajace na zabieg jest na czczo. Chyba nie muszę pisac, ze „usiadz i porysuj sobie przez 6 najblizszych godzin” srednio zadziala na głodnego przykładowo 3-latka 😉 tym bardziej, ze w salach nie ma miejsca na stolik do rysowania, a szpitalne wysokie lozeczko ze szczebelkami też niespecjalnie pomaga przy „usiadz i porysuj”. Inna kwestia jest taka, ze sale nie są 1-osobowe, a 3-4. Dwojka dzieci czeka na zabieg i sie denerwuje (stres, głód, ból), dwojka jest po zabiegu (mogą jeść, czują ból po zabiegu, powinny dużo odpoczywać), do tego 4 rodzicow (jednemu co chwila dzwoni telefon, drugi co chwile mowi „jak nie przestaniesz plakac, to cie tu zostawie”, trzeciemu sie buzia nie zamyka) i salka 8m2. Powodzenia!
Ps. Nie ma obowiązku korzystania z sali zabaw, ale jest taka możliwość. Jak się spojrzy na sprawę nie tylko z pozycji wygodnej kanapy, to dostrzega się naprawdę wiele plusów takiego rozwiązania 🙂
ant
70mln na wybory ktore sie nie odbyly, 200mln przeje..ne na respiratory ktorych nie ma… duzo jeszcze tego. A my zbierajmy na kącik dla szpitala.
Jestem zainteresowany
Akcja powinna dać ludziom do myślenia, jak też funkcjonują nasze szpitale; to wylęgarnia chorób- przychodzi się z jedną, wychodzi z następną. Rodzice, naprawdę chcecie, zeby wasze chore dziecko bawiło się z innymi chorymi dziećmi w kąciku zabaw? To już nie wystarczy, że personel przenosi z sali na salę zarazki ? To nie park rozrywki tylko szpital, kupcie dziecku małą zabawkę, albo dajcie kartkę i kredki, zamiast pchać chorych do integracji.
Wszystko cacy, ale: dziecko czekajace na zabieg jest na czczo. Chyba nie muszę pisac, ze „usiadz i porysuj sobie przez 6 najblizszych godzin” srednio zadziala na głodnego przykładowo 3-latka 😉 tym bardziej, ze w salach nie ma miejsca na stolik do rysowania, a szpitalne wysokie lozeczko ze szczebelkami też niespecjalnie pomaga przy „usiadz i porysuj”. Inna kwestia jest taka, ze sale nie są 1-osobowe, a 3-4. Dwojka dzieci czeka na zabieg i sie denerwuje (stres, głód, ból), dwojka jest po zabiegu (mogą jeść, czują ból po zabiegu, powinny dużo odpoczywać), do tego 4 rodzicow (jednemu co chwila dzwoni telefon, drugi co chwile mowi „jak nie przestaniesz plakac, to cie tu zostawie”, trzeciemu sie buzia nie zamyka) i salka 8m2. Powodzenia!
Ps. Nie ma obowiązku korzystania z sali zabaw, ale jest taka możliwość. Jak się spojrzy na sprawę nie tylko z pozycji wygodnej kanapy, to dostrzega się naprawdę wiele plusów takiego rozwiązania 🙂
70mln na wybory ktore sie nie odbyly, 200mln przeje..ne na respiratory ktorych nie ma… duzo jeszcze tego. A my zbierajmy na kącik dla szpitala.