„Holował” huskiego za samochodem. Pies trafił pod opiekę Fundacji EX LEGE
17:33 13-04-2017
Pod koniec lutego media lokalne i ogólnopolskie opisały zdarzenie, do jakiego doszło na drodze krajowej nr 2 w rejonie Terespola. Przypadkowy świadek powiadomił policję o tym, że jeden z kierowców ciągnie za samochodem psa na lince holowniczej. Całe zdarzenie zostało nagrane przez zgłaszającego. Na filmie widać, że pies pozostawił po sobie, na asfalcie, ślady krwi ze zranionych łap.
– Świadek próbował zatrzymać mężczyznę. Ten z kolei wysiadał z samochodu i chciał odejść z miejsca razem ze zwierzęciem. Chwilę później interweniowali policjanci, którzy zatrzymali 54-letniego mieszkańca Terespola. Na miejsce wezwany został lekarz weterynarii. Pies rasy husky, miał widoczne otarcia na opuszkach wszystkich łap. Lekarz stwierdził, że powstałe obrażenia nie zagrażają życiu zwierzęcia – informowała wówczas st. asp. Barbara Salczyńska – Pyrchla z bialskiej Policji.
Lekarz weterynarii udzielił pomocy zwierzęciu i pies wrócił do właściciela. 54-latek swoje zachowanie tłumaczył faktem, że pies uciekł mu kilka dni wcześniej. Wczoraj dowiedział się, gdzie się znajduje i w taki właśnie sposób próbował jedynie przetransportować go do domu.
– W związku z ujawnionym przez policję zdarzeniem polegającym na ciągnięciu psa za samochodem nasza Fundacja EX LEGE przystępuje do sprawy w charakterze pokrzywdzonego – informowała po zdarzeniu prezes Fundacji EX LEGE Marta Włosek.
Policja wówczas przekazała, że nie było podstaw do odebrania mężczyźnie zwierzęcia. Weterynarz ocenił, że pies jest w dobrej kondycji i nie ma zagrożenia dla jego zdrowia i życia. Mundurowi ustalają, czy doszło do popełnienia przestępstwa.
Wielu internautów poruszyła historia tego psa. Organy ścigania nie zabezpieczyły zwierzęcia na czas postępowania wyjaśniającego, które ma na celu m.in. wyjaśnienie pobudek, jakimi kierował się właściciel zwierzęcia – pozwolono oddalić się sprawcy zdarzenia ze zwierzęciem tak, jakby nic się nie słało.
– My do dziś dostajemy gęsiej skórki na samą myśl, jakim bezmyślnym trzeba być człowiekiem, by doprowadzić do takiej sytuacji. Na filmie udostępnionym w sieci wyraźnie widać wycieńczenie psa oraz ślady krwi pozostawione na asfalcie. Wielkie poruszenie internautów, wiele organizacji udostępniało film na swoich profilach. I co? Co dały udostępnienia i setki komentarzy, że źle, że niedobrze, że powinni odebrać mu psa? Błąd organów ścigania to jedno, ale pomimo olbrzymiego zainteresowania sprawą żadna z organizacji nie podjęła działań w kierunku zabezpieczenia tego stworzenia. My postanowiliśmy pójść o krok dalej chcąc realnie pomóc temu biedakowi. Bez chwili namysłu postanowiliśmy o niego zawalczyć. Mieliśmy obawy, że może go spotkać kolejna krzywda po tym, jak jego właściciel stał się „sławny”. Dziś możemy napisać, że udało się. Na nasz wniosek prokurator wreszcie wydał postanowienie o zabezpieczeniu zwierzęcia i powierzeniu go naszej Fundacji – mówi Marta Włosek z EX LEGE.
Silver nie jest to młodziutki słodki psiak, ale dojrzały pies doświadczony przez życie. Pies, który mimo napotkanych krzywd dumnie niesie zadarty ogon do góry i potrafi zawalczyć o swoje. Niech będzie on symbolem wolności.
– Nasza Fundacja nie posiada schroniska dlatego już dzisiaj szukamy oferty domu tymczasowego, który po wstępnych oględzinach i kwarantannie użyczy psiakowi miejsca w swoim domu ale i sercu, by ten skrzywdzony przez innego człowieka zwierzak, jak najszybciej doszedł do siebie – informuje Marta Włosek.
————————-
Jeśli nie możesz adoptować psa czy kota, przekaż dary rzeczowe bądź dowolną wpłatę na konto Fundacji.
Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE
ul. Elizy Orzeszkowej 4, 20-435 Lublin
KRS: 0000588055
www.fundacjaexlege.pl
……………………………………………………………………….
Bank Pekao S.A. 85 1240 2500 1111 0010 6577 4129
przelewy zagraniczne: IBAN / BIC PL 85 1240 2500 1111 0010 6577 4129 „SILVER”
SWIFT: PKOPPLPW
PayPal: [email protected]
2017-04-13 17:47:25
(fot. wideo EX LEGE)
gościa na hol i na wycieczke z nim, proponuję trasę Rzeszów-Szczecin.
Słuszna propozycja. Ja od siebie poprosiłabym o namiary na „wyrozumiałego” lekarza weterynarii: każdy normalny „nieludzki lekarz” wnioskowałby o odebranie psa. Niech ten typo idzie do fabryki śrubek!
A ja proponuję zrobić tandem: właściciel Psa + Weterynarz na trasie jak wyżej 🙂
za samochodem powinno się holować tego bandytę i jego adwokata.
Potępiam holowanie psa za samochodem (nawet gdy psu nie dzieje się krzywda, to względy bezpieczeństwa), ale husky w klatce to barbarzyństwo. Ten pies kocha biegać i nie parę metrów, ale na długie dystanse. Kto ma takie psy, musi im dać dużo przestrzeni, bo inaczej będzie uciekał z miłości za bieganiem. Człowiek został pouczony, pewnie zrozumiał swój błąd, ale fundacja człowiekowi nie przepuści, przecież nagłośnienie sprawy jest w interesie fundacji.,,Czukockie zaprzęgi liczące 20 psów potrafiły podobno przebyć w ciągu 6 godzin odległość 120 km i ciągnąć ciężar o masie około 600 kg. Były one często używane przez Rosjan do transportu pasażerów i poczty. Pokonywały wówczas 160–180 km dziennie w szybkim tempie.”Goosak wystawił zaprzęg w wyścigu „All Alaska Sweepstake” na dystansie 650 km W 1910 r. na trasie tego samego wyścigu John Johnson ze swym zaprzęgiem husky uzyskał rekordowy czas 74 h. 14 min. 39 sek., ”