Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

To była największa bitwa Kawalerii Polskiej XX wieku. Pod Komarowem odbyła się inscenizacja

W niedzielę 150 jeźdźców z całego kraju wzięło udział w inscenizacji zwycięskiej bitwy z bolszewikami pod Komarowem. Impreza ściągnęła tłumy.

W niedzielę w miejscu Bitwy pod Komarowem w Wolicy Śniatyckiej odbyła się inscenizacja, tej największej bitwy Kawalerii Polskiej XX wieku. Uroczyste obchody 94. rocznicy bitwy rozpoczęły się już w czwartek jednak główne uroczystości rocznicowe przygotowano właśnie na niedzielę. Na miejscu bitwy odprawiona została msza święta po której odbył się apel poległych, a żołnierze oddali salwę honorową. Na mogiłach poległych złożone zostały kwiaty i zapalone znicze. Po uroczystościach rozpoczęła się główna atrakcja, czyli wielka inscenizacja bitwy pod Komarowem.

Grupy kawalerzystów z całego kraju zainscenizowali epizody z bitwy dodatkowo widzowie mogli podziwiać szarże oddziałów jeźdźców czy też walki indywidualne, wszystko to wzbogacone efektami pirotechnicznymi. Kawalerzyści byli ubrani w mundury z okresu wojny polsko-bolszewickiej co dodawało realizmu całej akcji. Całość obserwowały tłumy widzów, wśród nich m.in. parlamentarzyści Genowefa Tokarska czy Mariusz Grad a także liczni przedstawiciele administracji lokalnej. Nie zabrakło również przedstawicieli służb mundurowych. Uroczystościom patronował Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski.

Przypomnijmy – 31 sierpnia w 1920 roku polska 1 Dywizja Jazdy pokonała, liczniejszą i lepiej uzbrojoną Armię Konną Budionnego. Jak podają źródła historyczne różnica ta była bardzo duża. Po stronie Polskiej walczyło ok. 1500 osób zaś za przeciwników było aż około 17 500 Rosjan. Poległo oraz zostało rannych w niej ok. 300 Polaków, stracono 500 koni. Po stronie rosyjskiej zginęło ok. 4000 żołnierzy. Była to największa bitwa polskiej konnicy i ostatnia, klasyczna bitwa kawaleryjska w historii.

(fot. UG Komarów)
2014-09-02 19:51:19

3 komentarze

  1. Ofelia Cimcirymkiewiczówna

    Zabawa z tzw. „górnej półki”.
    Sie pobawiiili – na rok im wystarczy.

  2. Uroczystość była bardzo widowiskowa i warto było jechać tak daleko, by ją zobaczyć. Szkoda tylko, że musiał pojawić się zgrzyt pomiędzy Panią wójt, a środowiskiem kawaleryjskim, kiedy w trakcie próby odczytania apelu o ochronie miejsc pamięci pani wójt kazała wyłączyć mikrofony.

    Człowiekowi mieszkającemu w demokratycznym kraju, który tyle co obchodził 25-lecie odzyskania wolności takie zachowanie nie mieści się w głowie. Muszę przyznać, że w momencie gdy w publiczności zorientowaliśmy się, że wyłączenie mikrofonów nie było przypadkiem, obawialiśmy się, że Kawalerzyści opuszczą miejsce uroczystości przed inscenizacją. Jednak pokazali, że w przeciwieństwie do władz lokalnych stawiają wyżej wartości dla których tam przyjeżdżają i pamięć o tych, którzy walczyli o naszą wolność, niż lokalne interesy wąskiego grona osób.

    Treść apelu udało mi się zobaczyć i przyznam, że napisany był w sposób bardzo stonowany i dyplomatyczny.

    Szkoda i wstyd, że są jeszcze miejsca, gdzie tak się nasze władze samorządowe zachowują.

Z kraju