Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

BMW poszukiwane w Danii, odzyskane w Polsce

Funkcjonariusze z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej odzyskali utracony w Danii samochód osobowy marki BMW o szacunkowej wartości 150 tysięcy złotych.

W miniony piątek, na terenie drogowego przejścia granicznego w Dorohusku, na kierunku wjazdowym do Polski, przerwano podróż 61-letniemu obywatelowi Ukrainy.

Mężczyzna próbował wjechać do Polski, samochodem marki BMW X5 (rok prod. 2016), o szacunkowej wartości 150 tys. zł. Jak ustalili, podczas prowadzonych czynności kontrolnych funkcjonariusze SG, pojazd ten jest poszukiwany jako utracony na terytorium Danii.

W sprawie wszczęto postepowanie przygotowawcze. Kierowcę przesłuchano w charakterze świadka, zaś pojazd zabezpieczono na służbowym parkingu SG.

W tym roku funkcjonariusze z Nadbużańskiego Oddziału SG, odzyskali różnego rodzaju pojazdy o łącznej wartości ponad 4 mln zł.

(fot. NOSG)

7 komentarzy

  1. Skoro wyjeżdżał z Ukrainy do PL to wpierw musiał się jakoś na tej Ukrainie znaleźć, a więc najprawdopodobniej z Polski lub innego kraju Unii musiał na terytorium Ukrainy wjechać.

  2. No i co chłop 61 lat, cieszył się, że może już z Ukrainy bezpiecznie wyjechać, bo przekroczył wiek poborowy, liczył u nas na schronienie, a tu taka niespodzianka.

  3. Pytanie z innej beczki. Ostatnio u nas na drogach pojawiło się wiele ukraińskich aut. Cześć z nich być może zatrzyma się u nas na dłużej na 2, 3 lata. Jak wygląda kwestia przeglądów technicznych takich samochodów, czy ktoś to w ogóle kontroluje i egzekwuje czy tylko polskie samochody podlegają przeglądom.

  4. Ostatnio ponoć wielu Ukraińców chce w Polsce sprzedać swoje samochody by mieć pieniądze na przeżycie u nas w kraju, by móc wynająć mieszkanie i przeżyć w miarę na godziwym poziomie. A jeszcze do niedawna obowiązywała odwrotna praktyka. To Ukraińcy kupowali głównie samochody na Zachodzie i od Polaków, teraz coraz częściej ruch odbywa się w drugą stronę to Polacy kupują samochody od Ukraińców.

    • nie ma się co dziwić. jak ktoś nie miał dużo oszczędności czy biżuterii, to samochód jest ich główną lokatą kapitału – najłatwiej go było zabrać, wyjeżdżając. w Polsce ludzie myślą podobnie, że najpierw zatroszczą się o mieszkanie czy dom, a później kupują lepszy samochód. nieruchomości ze sobą nie zabierzesz, uciekając przed wojną.
      gdyby moim jedynym majątkiem był samochód za kilkadziesiąt tysięcy euro, to też wolałbym go sprzedać, kupić coś tańszego i wynająć niezależnie mieszkanie, niż trzymać drogie auto pod czyimś domem, w którym jestem utrzymankiem. sytuacja daleka od komfortowej i długofalowo nie do wytrzymania jak dla mnie…

Z kraju