Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Samolot z Lublina do Doncaster z przyczyn technicznych lądował w Holandii AKTUALIZACJA

Pasażerowie, którzy wczoraj wieczorem wylecieli z lubelskiego lotniska do Wielkiej Brytanii nie dotarli do celu. Samolot musiał lądować z przyczyn technicznych.

Wtorkowy samolot węgierskich linii lotniczych WizzAir, który wieczorem wystartował z Portu Lotniczego Lublin do Doncaster w Wielkiej Brytanii nie dotarł do celu. Gdy maszyna znajdowała się nad kanałem La Manche, pilot zawrócił i lądował na najbliższym lotnisku w Amsterdamie.

Powodem lądowania miał być spadek ciśnienia w kabinie pilotów. Jak nas poinformowano, już z Lublina samolot wystartował z opóźnieniem wywołanym przez usterkę.

Nikomu nic się nie stało, pasażerowie zostali ulokowani w hotelach. Dzisiaj około południa ma zostać podstawiona kolejna maszyna, którą podróżni dotrą do celu.

Jak nas poinformowała Anna Robaczyńska, przedstawicielka przewoźnika, samolot linii Wizz Air lotu W6 2071 lecący z Lublina do Doncaster Sheffield 5 lipca został przekierowany do Amsterdamu z przyczyn technicznych. Maszyna wylądowała bezpiecznie i lot został wyznaczony na 6 lipca. Samolot został poddany inspekcji technicznej i przekierowany do serwisu. Wylot z Amsterdamu zaplanowano na 13:40 czasu lokalnego, a przylot do Doncaster Sheffield nastąpi o 13:40 czasu lokalnego. Ponadto lot Wizz Air W6 2072 miał dzienne opóźnienie i odbędzie się o 14:20 czasu lokalnego z Doncaster Sheffield, a na lotnisku w Lublinie wyląduje o 17:55 czasu lokalnego. Wszyscy pasażerowie otrzymali kupony żywnościowe oraz zakwaterowanie zgodnie z polityką Wizz Air oraz regulacjami EC. Wizz Air przeprasza za zaistniałe niedogodności jednocześnie podkreślając, ze bezpieczeństwo pasażerów i załogi jest priorytetem linii.

Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od czytelników. DZIĘKUJEMY!

Samolot z Lublina do Doncaster z przyczyn technicznych lądował w Holandii AKTUALIZACJA

(fot. Krzysztof Wiśniewski, Flightradar )
2016-07-06 09:09:23

32 komentarze

  1. Ja lecialam tym lotem z corka I zadnych kuponow zywnosciowych nie bylo co za sciema a na dodatek zapomnieli o nas w hotelu I musialam na swoj koszt jechac taksowka na lotnisko co za sciemiacze

    • dokladnie klamstwa klamstwa klamstwa! zadnych voucherow nie bylo a starsza Pani i dzieci podrozujace same nie mialy opieki gdyby nie pasazerowie ktorzy okazali sie super zgrana paczka ludzi! gdyby nie wszyscy Ci ludzie bysmy pogineli!

    • 3 autobusy przyjechaly nas odebrac, ja wracalem chyba ostatnim okolo 10:00. powiedzieli nam ze o 9:30 odjazd. o ktorej pani wstala?

  2. KŁAMSTWO! pracownciy WizzAiru niedoinformowani, nonszalanccy, nieprofesjonalni. pasażerowie uważają to za prawdziwy skandal,jak ich potraktowano. rodziny próbujące się czegoś dowiedzieć mogły liczyć tylko na służby w lotnisku w Amsterdamie oraz na lotnisku w Świdnkiu. Ale wszelkie sprawy organizacyjne ze strony przewoźnika oraz totalny chaos to żenada!!!!

  3. Faktycznie wcale nie do konca to prawda…. a raczej nierzetelne informacje… pracownicy wizz air nie sa chyba szkoleni w takich sytuacjach (a moze szkoleni na korzysc firmy- biznes jest biznes)….. nie pomagali ……. podali tylko informacje gdzie zglosic sie po kolejne informacje na lotnisku w Amsterdamie, gdzie mamy jechac do hotelu i tyle! Nikt nie przekazal nam zadnych vouchers na zywnosc! Nie dostalismy nawet wody! Sprzedaz w samolocie odbyla sie ale, nie bylismy jeszcze swiadomi, ze musimy kupic sobie kolacje i wode na cala noc… niestety okazalo sie, ze w hotelu nie bylo nic do picia ani do jedzenia dostepnego. Powiedzieli nam na recepcji zeby pic wode z kranu! To skanal, bo podrozowalismy z dziecmi. Na szczescie byly mini barki w pokojach, ale za nie slono placilismy- nawet za wode!!!
    Mielismy zapewnione sniadanie rano, ale nasz lot odbyl sie ok 15tej wiec nie dostalismy zadnych kuponow na obiad lub chociaz wode do 15tej. Podczas podrozy z Amsterdamu sprzedaz posilkow nie odbyla sie, bo lot byl zbyt krotki, ale zaloga zaproponowala, ze moze nam SPRZEDAC dostepne z oferty produkty zywnosciowe, tudziez kosmetyki itp…
    Szkoda, ze Wizz air nie czuje sie odpowiedzialny, za takie traktowanie ludzi- starszych osob i dzieci… na szczescie byly osoby, ktore chetnie pomagaly innym, a w szczegolnosci osobom, ktore jechaly w odwiedziny do dzieci, wnukow i nie znaly jezyka angielskiego/ nie podrozowaly samolotem…

  4. Hotel zaltwilii darmowe sniadanie i darmowa woda w kubeczku w samolocie byla ale ciezko bylo sie odnalezc na lotnisku – ktos mogl nas zaprowadzic do biurka gdzie sie po przydzial hotelowy przychodzilo i ktos moglnas uprzedzic ze odlot bedzie na drugiej stronie lotniska (olbrzymie lotnisko , pare schodow/wind – llatwo sie zgubic zwlaszcza ze czas odlotu ciagle sie zmienial). Ja osobiscie z podeszla pania i niepelnoletnia dziewczyna przy check in zostalem (dluga kolejka a kobieta ledwie stala- obsluga lotniska nie lepsze od obslugi wizzara) bo problem z dowodem itp. O 11:30 udalo sie problem w 99% rozwiazac z urzedem imigracyjnym (inaczej podeszla pani z zla pamiecia i slabymi nogamai zostala by na laske losu i Polskiej ambasady – na lotnisku) i patrze ze odlot o 12:00 to szybciutko za reke prowadze ta pania. Jak bym wiedzial ze z 1-1.5 kilometra korytarzami do przejscia do bramki D54 jest to bym od razu burdelu narobil i sie domagal pomocy (wczesniej tylko wspomnialem ze kobieta ledwie stoi – krzesla nie dali). A tak w polowie drogi udalo mi sie zlapac krzeslo dla niepelnosprawnych i doslownie biegiem/slalomem do tej bramki. Jak juz przawie dobieglem spocony jak swinia to sie okazalo ze lot jednak jest o 13:15 jesli dobrze pamietam (winna lotniska ze kazdy ekran inna godzine pokazuje czy co?). POtem zalatwianie wody do picia (serdecznie dziekuje jedne z pasazerek co kupila wiecej i odsprzedla z znizka). No i potem czekanie i sie martwienie. Wylecielismy wkoncu gdzies ok 14:00 chyba- czy nawet pozniej bo w samolocie w srodku tez dlugo sie czekalo – czesiowo prze 2 grupy paasazerow spoznionych . Pierwsza wpuszczona to ok trudno zdaza sie zgubic na lotnisku (a ludzie glodni to pewnie sie wrocili pareset metro zeby cos do zarcia kupic) a potem znowu kolejne 10- 15 minut na BANDE cwaniakow co poszli na papierosa i robili harmider i sie z zaloga kklocili. ps caly ten stres ze az zlapalem zapalenie pluc i na antybiotykach. Niby dostalemmaila z wizzara ze koszty nam zwroca jak rachunek przedstawimy (w hotelu barek w pokoju byl i sie pic i jesc chcialo o ten poznej porze nadal).

    Dawid

  5. Przekonacie się,że któregoś dnia ten albo inny z rodziny tych wraków spaaadniie !!!!!!.

    • Tylko ze 8-letni samolot to nie jest wrak.
      Samolot to nie samochod moze miec 30 lat i dalej byc w doskonalej kondycji

Z kraju