Od dłuższego czasu Polska znajduje się pod wpływem cyrkulacji atlantyckiej atmosfery. Wiąże się ona z występowaniem dużych wahań ciśnienia i temperatury oraz występowaniem coraz silniejszego wiatru. Najgroźniejsza pogoda panować ma na początku przyszłego tygodnia, gdy to porywy wiatru mogą sięgnąć 70-90 km/h na przeważającym obszarze woj. lubelskiego. Tak silne podmuchy wiatru mogą poczynić szkody w drzewostanie, możliwe są ponadto przerwy w dostawach prądu i uszkodzenia budynków. Nie parkujmy pod drzewami, unikajmy przebywania pod nimi oraz uważajmy podczas przemieszczania się pojazdami przez większe kompleksy leśne.
Przysłowia pogodowe przekazywane przez nasze babcie często opierają się na obserwacjach przyrody i tradycyjnych znakach meteorologicznych. Niektóre z nich mogą nadal mieć pewne odzwierciedlenie w rzeczywistości, ale ze względu na zmiany klimatyczne i rozwój nauki i technologii, nie zawsze można polegać na nich jako na dokładnych wskaźnikach pogody.
Przez nasz kraj przejdzie system frontów atmosferycznych, przynosząc opady i burze oraz silny wiatr. Załamanie pogody wkroczy w drugiej połowie nocy z wtorku na środę i przemieszczać będzie się z zachodu na wschód.
Dziś Polska znajduje pod wpływem płytkiego ośrodka niskiego ciśnienia o imieniu Helga, który znad Bałtyku przesunął nad Litwę i Białoruś, który przynosi duże i całkowite zachmurzenie oraz opady mieszane śniegu, śniegu z deszczem. Niż baryczny następnie przemieści się nad Ukrainę. Występuje duży gradient ciśnienia, który sięga nad Polską 20 hPa, co powoduje silny wiatr. Przyczynia się również do występowania zawiei i zamieci śnieżnych.
Po silnych przymrozkach i opadach śniegu przed nami dynamiczna zmiana pogody. W skrócie, najpierw podobnie jak w ostatnich dniach czekają nas opady marznące powodujące gołoledź, jednak po nich nastąpi odwilż. W przyszłym tygodniu prognozowane jest większe i trwalsze ocieplenie, które doprowadzi do stopnienia pokrywy śnieżnej.
To była mroźna noc w regionie. Na krańcach wschodnich województwa lubelskiego przy gruncie odnotowano -23 °C. Najchłodniej zaś było w północno-wschodniej Polsce, gdzie na termometrach pokazało się -29 °C.
W ciągu najbliższej nocy lokalnie temperatura osiągnie kilkanaście stopni poniżej zera. W nadchodzących dniach pogoda będzie się zmieniać, czeka nas dynamiczny okres w pogodzie.
Czwartek przyniesie w regionie w dzień zachmurzenie całkowite z przejaśnieniami. Gdzieniegdzie pojawią się słabe opady śniegu, mieszane lub marznącej mżawki powodujące gołoledź w woj. lubelskim. Na drogach miejscami zrobi się niebezpiecznie.
Z klimatologicznego punktu widzenia to właśnie styczeń jest najchłodniejszym miesiącem w roku. Miniona noc i dzisiejszy poranek przyniósł jednak temperatury niższe o nawet 16-20 stopni od normy z lat 1991-2020 r. To efekt adwekcji bardzo mroźnego powietrza pochodzenia arktycznego o cechach kontynentalnych, które jeszcze kilka dni temu zalegało nad Federacją Rosyjską i częściowo Półwyspem Fennoskandzkim.
Zgodnie z prognozami miniona noc była niezwykle mroźna w kraju. Najniższą temperaturę odnotowano o godzinie 7.00 w Zamościu, osiągnęła ona poziom - 27 °C.
W poniedziałek pogodę kształtował rozległy i szybko umacniający się układ wyżowy znad Skandynawii o imieniu Hannelore. Jednak z północy i północnego - wschodu napływała chłodna masa powietrza pochodzenia arktycznego o równowadze stałej i coraz mniejszej zawartości wilgoci, sprzyjając występowaniu przejaśnień i rozpogodzeń. Czeka nas mroźna noc.
Jak przekazuje Lubelski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w regionie drogi krajowe są przejezdne, zaś nawierzchnie czarne. Gorzej niestety jest na niektórych odcinkach dróg wojewódzkich oraz lokalnych.
Wkraczamy w coraz chłodniejszy okres synoptyczny. Weekend przyniesie coraz niższe temperatury, ale także deszczu marznącego powodujące niebezpieczną gołoledź w wielu powiatach woj. lubelskiego. Prognozowane są również opady mokrego śniegu i spory mróz.
Zima termiczna wielkimi krokami zbliża się do woj. lubelskiego. Przede wszystkim spodziewany jest znaczny spadek temperatury. To z kolei przyczyni się do powstania gołoledzi.
W pierwszy dzień Nowego Roku nasz kraj jest pod wpływem układu niskiego ciśnienia z centrum nad Morzem Północnym oraz jego wtórnego ośrodka niskiego ciśnienia, jaki przemieszcza się nad naszym krajem, migrując dalej w kierunku wschodnim, przynosząc całkowite zachmurzenie i przelotne oraz ciągle opady deszczu i deszczu ze śniegiem, a także mokrego śniegu. Jednak w nocy z 1 na 2 stycznia od północnego-wschodu aurę kształtować zacznie wyż baryczny znad państw bałtyckich, przynosząc niskie temperatury i napływ mroźnego powietrza arktycznego.