Jedna osoba została poszkodowana w zderzeniu motoroweru z samochodem osobowym. Na miejscu wypadku pracują policjanci, są utrudnienia w ruchu.
Kierujący skodą 84-latek na skrzyżowaniu wjechał w jadący autobus. Podróżujące pojazdami osoby nie wymagały interwencji medycznej. Całość zakwalifikowano jako kolizję.
Dwa auta zderzyły się dziś po południu na lubelskich Choinach. Uczestnikom kolizji nic się nie stało. Nie było większych problemów z przejazdem.
Kierowca citroena wyjeżdżając z osiedlowej uliczki wjechał w bok nadjeżdżającego autobusu. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń ciała.
Jedna osoba została poszkodowana w wypadku, jaki miał miejsce dzisiaj rano na ul. Choiny. Wiadomo już, że przyczyną zdarzenia było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu.
Chwila nieuwagi kierowcy opla sprawiła, że na skrzyżowaniu zderzyły się dwa auta. Występowały spore utrudnienia w ruchu.
Na szczęście nikt nie ucierpiał w zderzeniu dwóch pojazdów, jakie miało miejsce na lubelskich Choinach. Nie ma też większych problemów z przejazdem.
Przypalona potrawa była przyczyną interwencji strażaków, ratowników medycznych i policjantów na Czechowie. Pomimo dużego zadymienia, właściciel mieszkania smacznie spał.
Ma 49 lat, z czego 30 spędził w różnych zakładach karnych. Niedługo po wyjściu na wolność znów dopuścił się zbrodni. Tym razem w więzieniu pozostanie przynajmniej do swoich 70-tych urodzin.
W swoim życiu jedynie 18 młodzieńczych lat spędził na wolności. Pozostałe lata, to pobyty w zakładach karnych z krótkimi wyjściami na wolność. Wtedy popełniał kolejne przestępstwa i znów wracał za kratki. Tym razem, za zabójstwo, może już do końca życia pozostać w więzieniu.
Nie udało się uratować życia starszej kobiety, która spadła z balkonu na piątym piętrze wieżowca przy ul. Paderewskiego w Lublinie. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności oraz przyczyn zdarzenia.
W swoim życiu blisko 30 lat spędził w więzieniach, jego pobyt na wolności to 18 młodzieńczych lat. W minioną niedzielę zabił na Czechowie bezdomną kobietę. Tym razem może już do końca życia nie wyjść na wolność.
W trakcie libacji rzucił się na 60-latkę i brutalnie ją pobił, co skutkowało jej śmiercią. Jak się okazało, to nie pierwsza osoba, którą pozbawił życia. Policjanci znaleźli go śpiącego w zaroślach.
Najpierw wraz ze znajomymi awanturował się na przystanku, następnie zaczął kopać wiatę, w wyniku czego wybił w niej szybę. Zareagował policjant wracający po służbie do domu.
Służby ratunkowe interweniowały w południe w jednym z bloków na lubelskim Czechowie. Miał być pożar mieszkania, palił się garnek pozostawiony na kuchence.