Oszuści nie ustają w próbach wyłudzenia pieniędzy, podszywając się pod członków rodziny, funkcjonariuszy Policji czy prokuratorów. Przedwczoraj w gminie Stary Zamość doszło do dwóch prób oszustwa metodą „na wypadek”. Na szczęście seniorki zachowały czujność i nie dały się oszukać.
76-latka padła ofiarą oszustów, którzy podszyli się pod pracownika banku i wyłudzili od niej 38 tysięcy złotych. Fałszywy "bankier" przekonał seniorkę, że jej oszczędności są zagrożone i musi je wypłacić, aby je ochronić. W ciągu dwóch dni kobieta wypłaciła pieniądze z konta, a następnie kilkakrotnie wpłacała je w bitomatach w Chełmie i Lublinie.
Mieszkanka gminy Parczew padła ofiarą oszustwa, w wyniku którego straciła blisko 40 tysięcy złotych. 44-latka uwierzyła mężczyźnie podającemu się za pracownika banku i postępowała zgodnie z jego instrukcjami, przekonana, że chroni swoje oszczędności przed cyberprzestępcami.
Ponad 40 tys. złotych stracił 52-letni mieszkaniec powiatu bialskiego, który padł ofiarą oszustów podszywających się pod konsultantów firmy inwestycyjnej. Mężczyzna, zachęcony wizją zysku, zdecydował się na inwestycję, której finalnym efektem było zniknięcie pieniędzy z jego konta.
Mieszkanka powiatu ryckiego straciła blisko 30 tysięcy złotych po tym, jak oszust podszywający się pod pracownika banku przekonał ją, że jej oszczędności są zagrożone. Kobieta, działając zgodnie z jego instrukcjami, wygenerowała kody BLIK oraz przelała pieniądze na rzekomy "rachunek techniczny".