Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Renault staranowało ogrodzenie i dachowało. Kierowca miał prawo jazdy od trzech tygodni

Niedostosowanie prędkości do panujących warunków, miało być przyczyną groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego w Lubiczynie. Kierowca trafił do szpitala.

Do zdarzenia doszło w niedzielę w miejscowości Lubiczyn w powiecie parczewskim. Na drodze wojewódzkiej nr 818 Kodeniec – Przewłoka dachował samochód osobowy. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak wstępnie ustalili policjanci, kierujący samochodem osobowym marki Renault Laguna 20 – latek nie dostosował prędkości do panujących warunków. Na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego auto wypadło z drogi i staranowało ogrodzenie pobliskiej posesji. Następnie rozpędzony samochód dachował i koziołkując zatrzymał się dopiero na ogrodzeniu kolejnej posesji.

Badanie alkomatem wykazało, że młody mieszkaniec gminy Dębowa Kłoda był trzeźwy. Z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala. Jak się okazało, miał bardzo niewielkie doświadczenie w prowadzeniu pojazdów. Mianowicie prawo jazdy uzyskał zaledwie przed trzema tygodniami. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia.

40

41

43
(fot. policja)
2017-07-04 00:10:35

42 komentarze

  1. ale o co chodzi? Przecież laguna ma napęd przedni!

  2. Zacznijmy moi drodzy że szkoły jazdy nie uczą jeździć a uczą zdać egzamin 😉

    • Niby tak Bartku, ale to też dużo zależy od kursanta. Większość kursantów nawet po przejechaniu tych kilkunastu godzin nie ma umiejętności do tego aby np. wyjechać za miasto nocą i sprawdzić się w ciut trudniejszych warunkach. Instruktorzy też nie mogą na siłę takich baranów zmuszać np. do wyprzedzania czy ciut szybszej jazdy bo to by stwarzało dla wszystkich zagrożenie. Ale wierz mi że jak kursant szybko łapie i jazda po mieście staje się po prostu nudna to ma wprowadzane niestandardowe elementy nauki. Nie chce wyjść na ignoranta lub że się chwalę czy coś bo nie o to chodzi, ale np. na kursie miałem jazdę w poślizgu na śniegu, wyjazd nocą do Nałęczowa, czy np. zawracanie na ręcznym (na raz 😉 ) + mogłem sobie na trasie te 10-15km szybciej pojechać żeby zobaczyć jak to jest.

      Także wszystko jest kwestią zdrowego rozsądku, a jak go nie ma to czy coś będzie na kursie czy nie to i tak dojdzie do nieszczęścia wcześniej czy później.

    • kumpel brejdaczki

      ot mądrego dobrze posłuchać, dokładnie powinny być ćwiczenia z symulowanego poślizgu ale to zaraz każda szkoła jazdy musiała by posiadać specjalnie przerobiony samochód z kółeczkami od wózka sklepowego i jeden to mało oraz place manewrowe musiały by być wielkości lotniska.

  3. A ja swoim BMW e60 535d to sobie dziś po stole w kuchni pojezdzilem i nie dachowalem. Po wszystkim wyczyscilem ulubionego resoraczka i odstawilem na półkę. Ech wszyscy w moim przedszkolu mi tego resoraczka zazdroszczą.

    • Jasio Groszek (nie mylić z fasolą)

      Ja nie zazdroszczę – mnie mój tata kupił własny.

  4. szwagier paderyszczyka siory mańki brat rodzony

    To ja już po pijaku lepiej jeżdżę… aaa ja po pijaku nie jeżdżę. sorki

  5. Mam prawko od dwóch miesięcy ale auto dopiero drugi tydzień Jeżdżę bardzo ostrożnie i wiem że tak naprawdę dopiero uczę się jeździć Jak mam z czymś problem to nie wyjeżdżam ze względu na bezpieczeństwo innych oraz moje i moich dzieci które woże Mam nadzieję że wkrótce nabiorę wprawy 😉 pozdrowienia dla wszystkich nowych kierowców

  6. Będzie kiedyś wspominał, że miał prawo jazdy przez dwa tygodnie. Trochę czasu minie zanim ponownie zda egzamin.

  7. Jeszcze lanie od ojca i wakacje będzie miał chłopaczyna. Na BMXie będzie sobie jeździł do sklepu po lody

  8. Tato będzie troszkę zly:) cała rodzina odczuje skutki…do kościoła z buta trzeba będzie isc

Z kraju