Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Jechał sprzedać samochód. Po drodze auto rozbił mu inny kierowca

Podwójnego pecha miał dzisiaj kierowca skody, który brał udział w kolizji na terenie Lublina. Nie dość, że inny kierowca uszkodził mu auto, to w wyniku tego nie doszła do skutku transakcja sprzedaży pojazdu.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 16:30 na al. Tysiąclecia w Lublinie. W rejonie przejścia dla pieszych na wysokości ul. Działkowej zderzyły się dwa samochody osobowe: kia i skoda. Na miejscu interweniowała policja.

Jak wstępnie ustalono, oba pojazdy pojechały w kierunku Świdnika. Kierujący skodą mężczyzna widząc pieszego na przejściu zaczął zwalniać. Wtedy w tył jego pojazdu uderzyła kia.

Na szczęście w zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń ciała. Obaj kierowcy byli też trzeźwi. Jak się okazało, poszkodowany miał podwójnego pecha. Mianowicie zmierzał właśnie sprzedać swój samochód. W wyniku kolizji, transakcja nie doszła do skutku.

40

42

43
(fot. lublin112)
2017-07-03 23:50:07

21 komentarzy

  1. BączekBezRączekCzyliPolishEminem

    Miał pecha ? Chyba żartujecie ? Gość dostanie od sprawcy kasę, zrobi auto z czego już zostanie mu kasa…więc już zarobiony a potem komuś auto puści..na koniec może za ewentualny wyolbrzymiony uszczerbek na zdrowiu dostać drugie tyle. Pech ? Gość skacze ze szczęścia. Tylko naiwni ludzie myślą „pech”.

    • żeby samochód po naprawie miał jakąś wartość trzeba go zostawić w autoryzowanym serwisie i rozliczyć sie za naprawę bezgotówkowo…to potrwa…wiec miał pecha…bo po naprawie musi szukać drugiego chętnego na kupno…a może mu kasa było potrzebna na już??? może ma już zarezerwowany następny samochód w salonie, który będzie za tydzień czy dwa…ale takie głupki nie mogą sobie nawet wyobrazić co to jest kupno w salonie i jazda nowym, sprawnym samochodem…

      • A czym jeździsz Dacią ? 🙂

      • Ludzie nadal wierzą w samochody idealne z ASO 😀
        Gość ze Skody ma farta. Tym bardziej, że nie ma aktualnie amortyzacji części. Lepiej być nie mogło!

        • Nie chodzi o „idealne” samochody z ASO, tylko o to, że naprawy bezgotówkowe warto robić jedynie tam, bo tylko duże serwisy mają jakieś szanse w „użeraniu się” z ubezpieczycielem przy rozliczeniu, poza tym mogą trochę poczekać na wypłatę odszkodowania w razie sporu o kwotę… Co do tego braku amortyzacji – nie zawsze jest to zaleta: ubezpieczyciel z ochotą wyceni po najwyższej stawce tylko po to, by zrobić szkodę całkowitą (przy takich uszkodzeniach, ta Octavia też może tak skończyć). Przy braku obowiązku wykupienia „pozostałości po pojeździe”, ubezpieczyciel „umywa ręce” – zostawia Cię z rozbitym samochodem i „różnicą pomiędzy pozostałością, a ceną rynkową”. To „lepiej być nie mogło” może się sprawdzić u kogoś kto zarabia na stłuczkach (a do tego lepiej się nie przyznawać) – zwykły „zjadacz chleba” zazwyczaj ma spory problem… Pozdrawiam.

      • Jakąś wartość? Zrobi u Mirka blacharz indziej będzie historia bezwypadkowa 🙂

    • ale bzdury …
      nie każdy naprawia samochody u Czesia w stodole..nie każdy idzie od razu po ubezpieczenie zdrowotne ..
      czasami ludzie prowadzą firmy i nie mają czasu na siedzenie na zwolnieniu , udawaniu chorego żeby wyrwać 20tyś..
      a skoda do wczoraj była bezwypadkowa.. , i nie jechałem jej sprzedać tylko na wycenę do vw jeżeli chciałbym ją zostawić w rozliczeniu.

      • Zorientuj się u dealera VW, czy przeprowadzają bezgotówkowe naprawy powypadkowe – jeśli tak, to może przyjmą Skodę w takim stanie, naprawią ją z OC sprawcy, a różnicę do ceny rynkowej po utracie wartości sobie wywalczą sami (powinni mieć doświadczenie w walce z ubezpieczycielami)? Wiem, że woleliby dostać w rozliczeniu auto bezwypadkowe, ale może warto spróbować? Pozdrawiam.

      • Szkoda… Myślałem że kiedyś oddasz ją synowi.

    • Bączek, ty normalny jesteś? Życzę Ci trollu, żeby Ci ktoś wjechał w tył twojego przeszacownego auta. Potem Ci życzę, żebyś czekał miesiąc na wycenę szkód i kolejny miesiąc na zrobienie auta u blacharza. I nerwów ci życzę, żebyś poczuł jak to się skacze ze szczęścia, mając rozwalone auto i w perspektywie ból szyi plus kołnierz ortopedyczny w środku lata. Brawo.

  2. Może i tak, ale -kasa bo auto było w kolizji…

  3. Pecha to miał autor na lekcjach polskiego

  4. tak bylo za PO frajerze no moze nawet g.upku

  5. chce mieć takiego pecha..serio

  6. To przejscie tak jak to na wysokości galerii lubelskiej powinni zlikwidować bo stawrza tylko zagrożenie dla pieszych i kierujących.

    • Akurat kierujący to sami sobie to zagrożenie stwarzają . Wystarczy poważnie traktować ograniczenie prędkości przed przejściem i skupić się w celu zachowania ostrożności zblizając sie do przejścia i stosować to nawykowo. Ale jak częsć kierowców uwagę ma skierowaną w połowie na drodze w połowie na telefonie to szanse żadne aby pewne sytuacje przewidzieć. Tak jak rowerzysta na placu Litewskim z telefonem w łapie który o mało nie wjechał w słupek kamienny, smieszą mnie ci smartfoniarze, wygladają pokracznie, ale mniej mnie śmieszy to bo stwarzają zagrożenie dla innych siedząc na rowerze ,czy za kierownicą

  7. taka stłuczka to dar z nieba, czekałem dwa lata i wreszcie na mnie najechali. Mam golfa 3 w dieslu którego nie mogłem sprzedać za 1500zł mimo ubezpieczenia jeszcze na 7 miesięcy i ważny przegląd do lutego 2018. Walneła mnie z tyłu na światłach wyfiołkowana lampucera błyszczącą toyotą – dostałem 3600 odszkodowania, wyklepali mi golfa pod Piaskami w stodole za 1200zł z lakierowaniem i dalej jeżdżę i jak tylko żółte się zapala hamuje od razu, grunt to hamulce żyleta

    • a wiesz jak żyją ludzie z kompletnym paraliżem ciała od szyi w dół ? jesteś na dobrej drodze do poznania tego..a zapewniam Cię ..to nie jest warte 3600…

  8. generalnie ..jak tak czytam te niektóre komentarze..że szczęście , jaki zarobek świetny itd. , ..ludzie kim wy jesteście.. ???
    ja pierdziu…, co to się porobiło na tym świecie.. , zamiast pójść i uczciwie zarobić..
    małżeństwo w kii jechało z malutkim dzieckiem..przez przejście przechodziła staruszka tak pochłoną że ledwo ją było widać ..to oni mieli szczęście że im się nic nie stało a nie ja.. ja jestem zadowolony że szyja prawie mnie nie boli , ani moją żonę..przynajmniej na razie..

    • dokładnie tak jak piszesz, masz szczęście, że nic poważnego się nie stało, Tobie, żonie, dziecku z kia i staruszcze, auto sie wyklepie, a zdrowia i życia nie kupisz, pozdrawiam i dużo zdrowia

  9. i tak jak napisałem wcześniej..wóz był bezwypadkowy , dość zadbany bo lubię samochody… , już stoi w żaglu i czeka w kolejce..

Z kraju