Przyszła zima, na drogach ciężkie warunki. Kierowcy narzekają na drogowców

Popołudniowe intensywne opady śniegu sprawiły, że na wielu drogach naszego regionu panują ciężkie warunki do jazdy. Choć najlepsze warunki powinny być na drogach krajowych, gdzie pracuje największa ilość sprzętu do odśnieżania, to jak wyjaśniają kierowcy, sytuacja jest tragiczna. – Zrobiłem dzisiaj ponad 250 kilometrów po całym województwie i muszę przyznać, że przez te kilka godzin jazdy zauważyłem tylko dwa pługi. Przecież to parodia co się dzieje, na drogach lodowisko a służb nie ma wcale- wyjaśniał Michał. –Jechałem z Zamościa do Lublina, 80 kilometrów trasy zajęło mi ponad trzy godziny. Nie dość że śnieg na jezdni, kierowcy na letnich oponach co chwila wpadający w poślizg czy też do rowów, to na dodatek najbardziej znane miejsca, czyli Izbica, Wólka Orłowska czy Łopiennik jak zwykle sprawiały problem – napisał Wojciech.

Drogowcy odpierają, że cały sprzęt został wysłany w trasy, łącznie na drogach ma pracować kilkadziesiąt piaskarek i pługopiaskarek. –Jednak ze względu że opady cały czas występują, nie ma możliwości natychmiastowego uprzątnięcia śniegu z jezdni. Dopiero gdy przestanie padać, nasza praca będzie zauważalna – usłyszeliśmy. W chwili obecnej sytuacja wygląda następująco: DK nr 2, 48, 63, 68 oraz 12, 17 i 19 na odcinku od granicy z woj. mazowieckim do Lublina są w pełni przejezdne i nie ma na nich żadnych utrudnień związanych z opadami. Gorzej jest już na trasach 17 Lublin – granica państwa, 12 Lublin – Piaski, 74 Annopol – Zosin, oraz 19 Lublin – Janów Lubelski. Na tych trasach występuje lokalna śliskość, błoto pośniegowe a także są miejsca, gdzie leży warstwa zajeżdżonego śniegu.

Kilku kierowców narzekało na fatalny stan „starej” 17 z Lublina do Kurowa – Droga wcale nie odśnieżona, jedzie się z duszą na ramieniu gdyż co chwila samochodem zarzuca na lodzie. Jednak w tym przypadku, za zimowe utrzymanie drogi odpowiadają gminy, na których terenie się ona znajduje. Po oddaniu ekspresówki „stara” trasa stała się drogą gminną. Podobnie jest na drogach wojewódzkich. –Przejazd z Zamościa do Chełma trasą 843 przez Skierbieszów odradzam. Na wzniesieniach lodowisko, nie da się wjechać – informuje Mariusz. Podobnie jest na innych lokalnych trasach w tym rejonie. Ze względu na krajobraz Roztocza, czyli liczne wzniesienia, pokonanie tych dróg w takich warunkach pogodowych jest bardzo trudne.

Zima dała się we znaki także na kolei. Oblodzenie trakcji spowodowało spore problemy na szlaku kolejowym w okolicach Łukowa. Pociąg jadący z Terespola przez Łuków i Lublina do Chełma miał duże opóźnienie. Kolejarze na miejsce wysłali specjalny pociąg techniczny, który po kilku godzinach usunął lód z trakcji elektrycznej.

(fot. lublin112)
2014-12-26 20:37:31