Prowadziła rower, trafiła do szpitala
00:06 17-06-2018
O wypadku, do jakiego miało dojść w sobotę późnym wieczorem na jednej z lubelskich dróg dla rowerów, poinformowali nas czytelnicy. Około godziny 22:30, na drodze dla rowerzystów biegnącej wzdłuż al. Andersa upadła kobieta. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak ustaliliśmy, z relacji rowerzystki wynika, że prowadziła ona rower. W pewnym momencie potknęła się i wraz z jednośladem upadła doznając urazów głowy. Ratownicy medyczni udzielili jej pierwszej pomocy i przetransportowali do szpitala.
Na szczęście nie doznała ona poważniejszych obrażeń ciała. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia.
(fot. lublin112)
2018-06-17 00:03:38
Jutro ładna pogoda i znów strach z domu wyjść. Trzeba trawnikami chodzić, bo psychopaci na dwóch kółkach zabiją człowieka.
A mandat dostała?
Prowadzący rower jest pieszym, więc nie wolno mu poruszać się po jezdni drogi dla rowerów (poza przypadkami przechodzenia przez nią).
dobre pytanie. Pewnie puścili „biedactwo” nawet bez upomnienia. Może SM i Policja zaczęłyby karać spacerowiczów na ścieżkach i drogach rowerowych? Nie często jeżdżę na rowerze, ale bardzo mnie wk..wia, że za każdym razem natykam się na jakieś wózki na spacerze z Karyną, hulajnogi jadące zygzakiem czy babinki z wózkami na 2 kółkach ciągnące z jakiejś biedronki zakupy. Od takich spacerów macie chodnik!
Racja i jeszcze ci beztroscy psiarze, których psy łażą po drodze dla rowerów albo niechcący na nią wchodzą bo paniusia niby trzyma psa na smyczy a tak naprawdę zajęta jest smartfonem lub przekonana jest że wie jak w każej sekundzie zachowa się jej pupil. Nie chcę być w waszej skórze psiarze jak wasz pies spowoduje upadek rowerzysty (wystarczy że wlezie pod przednie koło)a jego uszczerbek na zdrowiu może być znaczny A WY zapłacicie za koszty leczeni i rehabilitacji a może nawet rentę do końca zycia poszkodowanego
Ile promili?
Gołymi okularami widać, że są takie „panie” co im nie tylko jazda rowerem szkodzi, ale i prowadzenie roweru.
Może są też takie „panie”, które mdleją na sam widok roweru, ale się nie ujawniają.