Prezydent Lublina zakazał organizowania Marszu Równości

We wtorek prezydent Lublina Krzysztof Żuk wydał decyzję dotyczącą zakazu organizowania w Lublinie Marszu Równości. Tęczowy przemarsz pod hasłem „Wielka Promocja Homoseksualizmu” zaplanowano na 28 września. Organizatorzy początkowo zgłosili o wiele dłuższą trasę niż rok temu rozpoczynającą się na Placu Zamkowym. Następnie ulicami: al. Solidarności, ul. Podzamcze, ul. Unicką, ul. Obywatelską, ul. Jaczewskiego, ul. Prusa, ul. Dolną 3 Maja, ul. 3 Maja, ul. Krakowskie Przedmieście i Al. Racławickimi uczestnicy chcieli przejść na Plac Teatralny przed Centrum Spotkania Kultur. Z uwagi na pojawiające się przeszkody, w postaci innych zgłoszonych wcześniej zgromadzeń, ulegała ona licznym modyfikacjom.

Ostatecznie pochód miał ruszyć z Al. Racławickich na wysokości Placu Teatralnego i prowadzić ulicami: Lipową, Narutowicza, Głęboką, Sowińskiego, Al. Racławickimi w miejsce, skąd się rozpoczął. Jednocześnie organizatorzy Marszu Równości wystąpili do Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin z wnioskiem o objęcie honorowym patronatem swojego wydarzenia, przez Krzysztofa Żuka. W piątek prezydent podjął decyzję, że nie obejmie patronatem Marszu Równości. Teraz ogłosił, że ze względów bezpieczeństwa nie wyraża zgody na zorganizowanie w Lublinie pochodu.

Miejsce, które zostało przez organizatorów wybrane na początek i koniec marszu, czyli Al. Racławickie w okolicach placu Teatralnego, sąsiaduje z zaplanowanym wcześniej piknikiem, na którym będzie się odbywał m.in. pokaz historycznych pojazdów wojskowych. Wydarzenie to ma ściągnąć nawet ponad dwa tys. osób. Podobną frekwencję planują organizatorzy marszu. Tymczasem oba miejsca dzieli jedynie trawnik.

Biorąc pod uwagę fakt, iż Marsz Równości budzi bardzo duże kontrowersje, w wyniku czego podobnie jak w ubiegłym roku istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż w jego trakcie dojść może do zamieszek, zagrożone może zostać bezpieczeństwo mieszkańców, w tym rodzin z dziećmi, które przyjdą na piknik na placu teatralnym.  Kolejna sprawa to realna obawa, dotycząca zniszczenia mienia, co może nastąpić w wyniku burd i awantur. Chodzi zarówno o samochody, jak też przystanki komunikacji miejskiej, budynki, witryny sklepowe. Tutaj służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w mieście podkreśliły, iż w trakcie demonstracji w ruch mogą pójść kamienie, płyty chodnikowe, kostka brukowa, czy też szklane butelki i środki pirotechniczne. Z kolei spodziewane zamieszki uniemożliwia dojazd na miejsce służbom ratunkowym a to niesie za sobą zagrożenie życia lub zdrowia ludzi.

Zwrócono również uwagę, że w przeciwieństwie do zapewnień organizatora Marszu Równości, iż będzie to pokojowa manifestacja, sam on zaognia sytuację m.in.  w sposób obraźliwy i wulgarny odnosząc się do swoich oponentów nazywając ich faszystami i ekstremistami. To zaś nie zgadza się  się z ideologią Marszu Równości – podkreślił Krzysztof Żuk. Dodatkowo prezydent wziął pod uwagę tysiące zebranych podpisów mieszkańców Lublina, którzy sprzeciwiają się organizacji tego wydarzenia w miejskiej przestrzeni.

Organizatorzy Marszu równości mają 24 godziny na odwołanie się od tej decyzji. Ratusz na to jest również przygotowany. W razie, gdyby sąd uchylił zakaz, powołany został specjalny zespołu, który ma się zająć monitorowaniem stanu bezpieczeństwa w mieście.

(fot. lublin112.pl)