Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin: 68-latka porysowała auto sąsiadowi. Właściciel wycenił straty na 5 tys. zlotych

68-latka usłyszała zarzut uszkodzenia mienia po tym jak porysowała auto swojemu sąsiadowi. Mężczyzna wycenił straty na ponad 5 tys. złotych.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek na ul. Dzieci Zamojszczyzny. Studentka jednej z lubelskich uczelni idąc ulicą zauważyła, jak starsza kobieta rysuje ostrym narzędziem maskę zaparkowanego w pobliżu volkswagena.

– Po chwili sprawczyni uciekła do domu. Młoda kobieta zapukała do pobliskiego mieszkania szukając poszkodowanego właściciela pojazdu. Rodzinie właściciela volkswagena wskazała, że sprawcą porysowania auta jest mieszkająca po sąsiedzku starsza kobieta – informuje mł. asp. Anna Kamola z KWP Lublin.

O zdarzeniu zostali powiadomieni mundurowi, którzy tego samego dnia zapukali do domu 68-latki.

– Na początku ta udawała, że nie wie, o co chodzi, jednak na komisariacie przyznała się do winy. Nie umiała sprecyzować motywu swojego zachowania, twierdziła jedynie, że zrobiła to w stanie nietrzeźwości – dodaje mł. asp. Anna Kamola.

Kobieta usłyszała zarzut uszkodzenia mienia. Na poczet przyszłych kar i grzywien policjanci zabezpieczyli od niej 600 złotych. Poszkodowany właściciel volkswagena wycenił straty na ponad 5 tys. złotych.

Kodeks karny za przestępstwo uszkodzenia mienia przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.

2015-01-21 10:20:28
(fot. lublin112.pl)

28 komentarzy

  1. 5000 za porysowaną maskę? Chwila to VW czy Porsche?
    Dobry lakiernik bierze 300-400 złotych za element plus coś ekstra za przygotowanie. Góra 600 złotych za całość. Nawet ASO nie weźmie więcej niż 1200 złotych (licząc, że jak coś robione w ASO to cena to 2x tyle co u dobrego fachowca i 3x tyle co u pana Wieśka Partacza).
    Skąd mu się 5000 wzięło za maskę w VW (pewnie nastoletni „Pasek w tedeiku” jeszcze do tego)?

    • Skąd wywnioskowałeś, że uszkodzona została TYLKO maska? Dziewczyna widziała, jak starsza kobieta rysuje maskę, ale może to był ostatni z np. 5 elementów, które zdążyła porysować wcześniej? A nawet jeśli tak nie było, to porysowanie nawet jednego elementu może spowodować takie straty – wystarczy, że samochód był nowy i nie miał nigdy żadnej naprawy lakierniczej – polakierowanie któregokolwiek z elementów nadwozia powoduje utratę statusu samochodu bezwypadkowego i jego wartość rynkowa znacznie spada. Jeśli przy wycenie strat ktoś wziął pod uwagę utratę wartości, to bez problemu mogło to być dużo więcej niż 5 tys. zł. Rozumowanie typu „góra 600 zł za całość” pasuje mi właśnie do posiadacza pełnoletniego złomu, który przez taką naprawę i tak by podwoił swoją wartość…

      • Dodatkowo lakierowanie wpłynie na niższą cenę przy sprzedaży auta.

      • brawo za dobry komentarz do Pana wiesniaka kuby który ma klepane auto i nie myśli że uszkodzenie maski czy czegokolwiek wpływa na utratę wartosci auta

        • Fakt – jeżdżę używanym autem, wartym może ze 25 tysięcy złotych.
          Gdzież takiemu „klepanemu” autu do Solarisa za milion 😉
          Wytłumacz rzeczoznawcy ubezpieczyciela po kolizji, że wpłynie ona na utratę wartości auta… tylko odsuń się, żeby Ciebie nie uszkodził, jak padnie ze śmiechu 🙂
          Podobnie (niestety) podchodzą do sprawy sądy.
          Więc nie rozśmieszaj mnie proszę 🙂
          I nie nazywaj wieśniakiem kogoś bucu, kto w Lublinie ma rodzinę od 7 pokoleń (konkretniej od Powstania Styczniowego), bo wyjdzie żeś sam import z jakiegoś Chamowa albo innych Piask 🙂

          • Zabolało 😀

          • @AG
            Nieszczególnie, ale nie znoszę ignorancji i „hrabiostwa” w wydaniu gołodupców 🙂

          • Kuba, to, żeś [*****] i [******], to już wszyscy wiedzą, a jak nie znasz się na lakiernictwie to się nie odzywaj, czytając twoje wypociny tylko jedno przychodzi do głowy „Lepiej milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.”

          • Zgodnie z art. 361 § 2 k.c., po stronie zobowiązanego występuje obowiązek pełnej kompensaty szkody. Oznacza to, że kwota odszkodowania zawierać powinna zarówno koszt naprawy pojazdu jak i kwotę odzwierciedlającą utraconą wartość handlową pojazdu.Takie rozstrzygnięcie przyjął także Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 12 października 2001 r. (sygn. akt III CZP 57/01, OSNC 2002/5/57). „Odszkodowanie za uszkodzenie samochodu może obejmować oprócz kosztów jego naprawy także zapłatę sumy pieniężnej, odpowiadającej różnicy między wartością tego samochodu przed uszkodzeniem i po naprawie”. Więc nie pisz proszę, o „padaniu ze śmiechu”, bo to samo można napisać w kontekście Twojej wypowiedzi o kimś, kto w nowym samochodzie wartym np. 150 tys. zł potulnie przyjmie od ubezpieczyciela na pokrycie takiej szkody kwotę 600 zł… Wiesz już dlaczego jeździsz starym samochodem (albo raczej wspomnianym Solarisem)? Jest takie stare polskie przysłowie – „Czemuś biedny? (…) dokończ sobie sam.

  2. Babka nie ma co robic widocznie, nudzi sie na emeryturze

  3. Jeżeli miał gwarancję to zostaje tylko ASO.
    Nie wszyscy Kubo dziadują i niektorych stać na nowy samochód.
    Niektórzy nawet kupili takiego z pracy rak wlasnych.

    • Zgadza się.
      Ale nawet ASO sobie tak drogo za lakierowanie nie życzy (wiem, bo korzystałem w tym zakresie z usług ASO i to nie VW a BMW swego czasu).
      Z resztą samochód nie musi być całkiem nowy, jeśli gwarancja na powłokę lakierniczą jest wieloletnia to i 6-latka czasami trzeba czasami w ASO naprawić.
      Co nie zmienia postaci rzeczy: albo, tak jak to sugeruje Stefan, baba uszkodziła więcej niż tylko maskę (albo rysowała kilofem i tylko do wymiany na nową się ona nadaje) i to w nowym aucie, albo właściciel VW trochę podkoloryzował wysokość strat.

      • dlaczego ma lakierowac idealną maską ? nową ?
        Wymienia sie na nową idioto

        • Porysowany element wymienia się na nowy?
          No jak Hrabia sobie życzy, to może wymienić.
          Ale żaden sąd nie przyzna mu za to odszkodowania od sprawcy, jeżeli nie udowodni, że wymiana była zasadna. Bez poważnych uszkodzeń blacharskich bardzo trudno będzie zaś udowodnić zasadność wymiany całego elementu.

      • Wez sie chlopie nie produkuj bo pograzasz sie corazv bardziej „i to nie vw a bmw”.

      • typie skąd wiesz ile elementów jest zniszczonych i jakiego typu lakier jest na samochodzie ? byłeś, widziałeś ? NIE! ale zgodnie z zasadą, nie znam się to wypowiem się, brawo, siano w butach i gó**o we łbie

  4. a z komisariatu prosto do kościoła klepać różaniec…

  5. Macie nie precyzyjne informacje, porysowany został cały bok auta !

    • No jak cały bok, to już nie jeden element a 4-5 przynajmniej. I wtedy wycena szkody na 5000 jest jak najbardziej zasadna.

  6. za 5 tys to se całego paska dwa razy pomaluje u lakiernika

  7. Je*** moher, pewnie zazdrosna, że sąsiad ma fajne autko 🙂 , powinna zapłacić za wszystkie szkody tylko co ona wtedy klechom zaniesie?????

    • Graffiti zachciało się idiotce ostrym narzędziem robić, mózg niech sobie porysuje. Człowiek pieści , picuje by się ładnie prezentował mobil , a taka niweczy wszystko. Czy mam rację?????

      • Pieszczenie i picowanie też do końca normalne nie jest, ale to po minionym systemie nie dziwi gdzie samochód był lokatą kapitału. Dziś to zwykłe narzędzie służące do przemieszczania się, co nie zmienia faktu że nie popieram niszczenia cudzej własności.

  8. W 8 pokoleniu byłeś więc dziadem. Rozumiem, że od 7 pokoleń uprawiasz ziemniaki na balkonie skoro tak się brzydzisz importem? A wieśniak panie hrabio to nie jest określenie kogoś kto pochodzi ze wsi.

Z kraju