Kłusownicy staną przed sądem. Jeden zniszczył fotopułapkę i zastawiał wnyki, dwaj inni nielegalnie poławiali ryby (zdjęcia)

W niedzielę policjanci z Terespola otrzymali zgłoszenie o nielegalnym połowie ryb w miejscowości Kukuryki. Zgłaszający przekazał, że nieznane osoby, w należącym do Polskiego Związku Wędkarskiego zbiorniku wodnym, zastawiły sieci i dokonały nielegalnego połowu ryb. Interweniujący na miejscu patrol zabezpieczył sieci, zaś kilkadziesiąt sztuk ryb wróciło do wody.

Kryminalni zatrzymali dwóch mieszkańców gm. Terespol. Tam w trakcie prowadzonych czynności dodatkowo zabezpieczyli ponton oraz sieci rybackie. Mężczyźni zatrzymani zostali do wyjaśnienia. 51-latkowie usłyszeli już zarzuty i przyznali się do winy. Wkrótce staną przed sądem.

Z kolei funkcjonariusze Straży Leśnej z Sobiboru powiadomili policjantów z Włodawy, że w miejscowości Hańsk II natrafili na wnyki. Jak się okazało kłusowniczą działalność zarejestrowały tzw. fotopułapki. Jedną z nich kłusownik zabrał ze sobą. Jej wartość funkcjonariusze Straży Leśnej oszacowali na 1500 zł.

Policjanci zatrzymali 43-letniego mieszkańca gminy Hańsk. W jego miejscu zamieszkania mundurowi natrafili na urządzenia kłusownicze, poroże oraz skłusowane mięso. Mężczyzna początkowo zaprzeczał, że ma jakikolwiek związek z kłusownictwem oraz kradzieżą fotopułapki. W sobotę 43-latek usłyszał zarzuty.

Kłusownik tłumaczył, że nie ukradł żadnej fotopułapki – znalazł ją przypadkiem i zdenerwował się, że ktoś go obserwował i wyrzucił ją do rzeki. Za zniszczenie mienia oraz kłusownictwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

(fot. Policja Włodawa i Biała Podlaska)