Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kierowca pasażerskiego busa miał się onanizować podczas jazdy. Sąd go uniewinnił

Wyrokiem uniewinniającym, zakończyła się sprawa 44-letniego Mariana G., oskarżonego o onanizowanie się podczas jazdy, do tego na oczach pasażerów, których przewoził. Wyrok nie jest prawomocny.

Do zdarzenia miało dojść w połowie kwietnia ub. roku. Marian G. był kierowcą pasażerskiego busa, wykonywał kurs na trasie z Frampola do Korytkowa Dużego. W pewnym momencie pasażerowie dostrzegli, że mężczyzna się onanizuje. Jedną ręką miał trzymać kierownicę, drugą zaś zabawiać się swoim przyrodzeniem. Wywołał tym zgorszenie wśród podróżujących pojazdem osób.

Jedna z kobiet postanowiła o wszystkim poinformować policję. Jak tłumaczyła, kierowca onanizował się na oczach jej 10-letniej wnuczki. Sprawą zajęła się także prokuratura. Po kilku miesiącach Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju przedstawiła mieszkańcowi powiatu janowskiego zarzut dotyczący onanizowania się jak też prezentowania osobie małoletniej poniżej 15 roku życia wykonywania tzw. innej czynności seksualnej.

Proces Mariana G. rozpoczął się pod koniec listopada 2016 roku przed Sądem Rejonowym w Biłgoraju. Najpierw oskarżony został zbadany przez biegłego seksuologa. Później sędzia zadecydował o przeprowadzeniu eksperymentu procesowego. Przede wszystkim chodziło o sprawdzenie, czy 10-latka z miejsca w którym siedziała, mogła widzieć jak mężczyzna się onanizuje. To samo dotyczyło innych pasażerów.

Jednocześnie sąd chciał też mieć pewność, czy mężczyzna swoim zachowaniem nie naraził zdrowia czy też życia pasażerów. Wtedy przedstawiony by mu został jeszcze zarzut spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W trakcie przesłuchania 44-latek nie przyznał się do winy. Sąd, ze względu na charakter sprawy, zadecydował o wyłączeniu jej jawności.

Jak się okazało, w trakcie eksperymentu biegli orzekli, że 10-latka z miejsca na którym siedziała, nie mogła dokładnie dostrzec co robi mężczyzna. Także wyrok, jaki właśnie zapadł, uniewinnił kierowcę od zarzucanego mu czynu.

(fot. pixabay)
2017-05-10 21:44:00

26 komentarzy

  1. rysiek z lublina

    A co w tym zlego jest?walil konia I tyle,moze zona mu nie dala

  2. A co na to Pis, przecież z tego dzieci nie będzie.

  3. No dobra ale to przykleiło się do faceta na amen . Winny czy nie , onanizator jedzie .Ja bym o odszkodowanie walczyła

  4. Stare przysłowie mówi...

    Nie wal konia, daj mu siana, niech Ci rośnie po kolana.

  5. Bo to byl Zbok Tour

  6. Co zrobić jak ssaki leśne wyglądają jak wyglądają.

  7. „Jednocześnie sąd chciał też mieć pewność, czy mężczyzna swoim zachowaniem nie naraził zdrowia czy też życia pasażerów. Wtedy przedstawiony by mu został jeszcze zarzut spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.” – nieźle, onanizować się można, a rozmawiać przez telefon nie ?………….

  8. Hahahaha-ale się ubawiłem!! niezły zbook

Z kraju