Jedno dziecko – jedno drzewo. Niezwykła akcja lubelskich leśników
17:27 05-10-2019
Wiosną leśnicy ze szczecineckiej dyrekcji Lasów Państwowych rozpoczęli pilotażowy projekt pn. „Jedno dziecko, jedno drzewo”. Akcja ma nawiązywać do dawnej polskiej tradycji, zgodnie z którą zaraz po narodzinach dziecka jego rodzice sadzili drzewo. Następnie, doglądali je, jak rośnie ono wraz z dzieckiem. Pomysł spodobał się mieszkańcom Szczecinka i niebawem podobne działania wdrożono w innych miejscach w całym kraju.
W środę 9 października kolejna taka akcja zostanie zorganizowana przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Lublinie wraz z Nadleśnictwem Świdnik. Wszyscy chętni do upamiętnienia narodzin swojego dziecka posadzą drzewo, na którym zostanie zawieszona tabliczka z wygrawerowanym imieniem dziecka oraz datą jego urodzin. Rodzice uczestniczący w akcji otrzymają też pamiątkowe certyfikaty. Później przez lata będą mogli go wspólnie doglądać. Tym wydarzeniem leśnicy chcą również uczcić rocznicę 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości oraz jubileusz 75-lecia Lubelskiej Dyrekcji Lasów Państwowych.
-Działania podejmowane w ramach tej inicjatywy wpisują się w strategię Lasów Państwowych. Nasze projekty mają ukazywać społeczeństwu znaczącą rolę lasów oraz zachęcać mieszkańców naszego kraju do podejmowania wspólnych inicjatyw ukierunkowanych na ich ochronę. Poza wymiarem związanym z ochroną przyrody projekt ma również charakter symboliczny. Wszystkie nowo posadzone drzewa będą symbolem nowego życia – wyjaśnia Ewa Pożarowszczyk z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie.
Aby wziąć udział w akcji należy przesłać na adres: [email protected] imię dziecka, datę urodzenia oraz telefon kontaktowy do rodziców. Warto pamiętać, że dotyczy to dzieci urodzonych w latach 2018 i 2019. Zgłoszenia przyjmowane są do niedzieli 6 października.
(fot. UW, RDLP)
Ale była dzisiaj ”wyżerka” w Zamościu, na tym Hubertusie 🙂
No właśnie, jedno dziecko a drzew co niemiara… Dokąd Pędzisz Polsko? Aneta, Mariola, Aleksandra i jak tu mężowi spojrzeć prosto w oczy?
Mam prawie 40 lat. W czasach szkoły podstawowej mieliśmy akcje sadzenia lasu. Kilka razy pracowaliśmy fizycznie, wtedy wydawało się, że całkiem ciężko. Dziś las sadzony przez nas wygląda pięknie, ale gdyby teraz zorganizowano takie akcje, rodzice byliby oburzeni tym, że ich dzieci zmusza się do pracy fizycznej, ta jakby miały od pracy trądu dostać. Co sądzicie o takich przedsięwzięciach?
Twój komentarz trafiony w „10”, dzisiejszy świat jest leniwy – nie chce robić nic społecznie, jest nowoczesny – ta nowoczesność do zagłady doprowadzi najpierw naturę a wraz z nią nas samych.
Przedsięwzięcia tego typu są na wagę złota – szkoda tylko, że tak mało chętnych jest do pracy.
A dlaczego tylko dzieci urodzone w 2018 i 2019 ??????????? Rodzice starszych dzieci też chętnie wsparliby tę akcję ……