Działacze Agrounii żądają od wojewody publicznych przeprosin. Za nasłanie na nich policji (foto)

Działacze Agrounii wskazywali, iż mija właśnie rok od czasu, kiedy rozpoczęli walkę o polski rynek zbóż. Mowa o napływie z Ukrainy tzw. zboża technicznego. Dokładnie rok temu jako pierwsi poinformowali o tym procederze na komisji rolnictwa. Jak wskazuje Jarosław Miściur, niedawno ukazał się raport NIK, który druzgocąco pokazuje, co Prawo i Sprawiedliwości zrobiło z rynkiem zboża i do czego dopuściło. Czyli do dużego procederu napływu zboża na polski rynek, które nie nadaje się do spożycia.

Miściur zaznaczam, iż z danych wynika, że import pszenicy zwiększył się o około 1600 – 1800 procent, a kukurydzy o 3000 procent. Przebadanych zostało też 77 próbek sprowadzonego zboża. W 17 z nich wykryto salmonellę, w 17 kolejnych substancje niedozwolone, w następnych znajdowały się metale ciężkie, a w 6 przypadkach było to zboże modyfikowane genetycznie.

– Od stycznia tego roku 35 procent badanych próbek zboża nie nadawało się do spożycia. Jest to ogromne zaniedbanie polskiego rządu w sprawie importu zbóż. To, do czego dopuszczono, uderzyło w konsumentów. Jest to zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi a także zwierząt, gdyż część zboża trafiło na paszę. Ten proceder na wielką skalę powinien być jak najszybciej rozliczony. Do tej pory w historii Polski się jeszcze nie wydarzyło, aby polski rynek został tak zniszczony przez napływ produktów z innych krajów – mówił Jarosław Miściur.

Z kolei Rafał Korgol przypomniał, że w poprzednich wyborach PiS wystawiło w typowo rolniczym okręgu 7. Jacka Sasina. Zebrał on bardzo dużą liczbę głosów i dostał się do Sejmu. Jednak przez całą swoją kadencję w parlamencie miał pokazać, że nie interesuje się on rolnictwem na tym terenie.

Z kolei teraz, jak dodaje Rafał Korgol, mamy kuriozalną sytuację, gdyż PiS wystawiło w tym okręgu na jedynkę szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, a więc osobę skazaną w tzw. aferze gruntowej. W tym czasie był on szefem CBA, które to wg. opinii sądu doprowadziło do tego, że zniesławione zostało dobre imię śp. Andrzeja Leppera, który był prawdziwym reprezentantem polskiej wsi i nie bał się głośno mówić o nieprawidłowościach rządu. W związku z tym, jak podkreśla przedstawiciel Agrounii, nie można pozwolić, aby utrzymująca się z rolnictwa Lubelszczyzna dalej miała takiego reprezentanta.

– 1 grudnia ubiegłego roku byliśmy z rolnikami u wojewody. Chodziło o jak najszybszą interwencję władz w sprawie zboża technicznego. Raport NIK jasno wskazuje, że Lech Sprawka nie zrobił nic w tej sprawie. Jedyne co uczynił, to nasłał policję na rolników i ludzi, którzy przyszli walczyć o polską żywność. Nie wyobrażam sobie, aby Polaków i Lubelszczyznę mogły reprezentować osoby, które w tak kryzysowej sytuacji nasyłają na rolników policję – dodał Jarosław Miściur.

Członkowie Agrounii poinformowali, że w imieniu mieszkańców wsi, miast i miasteczek, żądają w trybie pilnym publicznych przeprosin wojewody za to, że dnia 1 grudnia nasłał policję na rolników, którzy interweniowali w sprawie napływu zboża technicznego. Dodatkowo domagają się ujawnienia listy firm, które handlowały zbożem technicznym i dorobiły się na tym procederze kosztem polskich rolników oraz kosztem zdrowia polskich konsumentów.

Petycja nie została jednak przekazana Lechowi Sprawce. Jak tłumaczyli kandydaci na posłów, nie chcą iść do środka gdyż obawiają się, że znów zostanie na nich nasłana policja. Dlatego też swoje żądania postanowili przekazać tak „jak to robiono w dawnych czasach”. Do drzwi budynku przyklejona została deska, a do niej przybito pismo w tej sprawie.