Wbrew obiegowej opinii, bushcraft nie jest domeną tylko i wyłącznie osób noszących ubrania moro i turystyczne plecaki. To cała ideologia dotycząca zarówno sztuki przetrwania (w mieście i w dziczy), jak również życia w zgodzie z naturą oraz umiejętności improwizowanego wykorzystania dostępnych narzędzi. Dlatego też pewne aspekty bushcraftu są warte przeniesienia do codziennej rutyny przez każdego. Tym razem skupimy się na narzędziach, które mogą okazać się użyteczne tak w lesie, jak i w mieście, czyli EDC.

Od 14.10.2019 aż do 27.10.2019 w sklepie combat darmowa dostawa na cały asortyment.

Bez noża nie podchodź — Walther TFK 3

„Hej, ma ktoś coś ostrego?” Ile razy w naszym towarzystwie padało takie pytanie, a reakcją było jedynie kręcenie głowami i konsternacja. Czasem wystarczy zwykły scyzoryk, jednak niejednokrotnie sytuacja wymaga solidniejszego narzędzia. Świetny wybór to nóż składany, ponieważ jest kompaktową, łatwą w przenoszeniu, a przy tym pełnoprawną klingą z blokadą ostrza.

Do użytku okazjonalnego nie potrzeba sprzętu z najwyższej półki, ale warto nabyć produkt z przyzwoitej stali i dobrej jakości wykonania. Dobrym przykładem jest nóż składany Walther TFK 3. Dzięki głowni drop point i kombinowanej krawędzi tnącej sprawdzi się on nie tylko do precyzyjnych cięć, lecz również trudniejszych zadań, np. krojenia lin czy gałęzi. Polimerowa rękojeść jest odporna na warunki atmosferyczne, lekka, wygodna i wytrzymała.

Jeśli nóż, to tylko ostry — ostrzałka Walther CKS Compact

Nóż musi być ostry, inaczej nie ma żadnego sensu, a wręcz jest bardziej niebezpieczny dla użytkownika. Paradoksalnie więcej zagrożeń niesie ze sobą używanie noży tępych niż ostrych. Prawidłowo naostrzona głownia tnie tak, jak tego chcemy (o ile stosujemy BHP pracy ostrymi narzędziami — tniemy od siebie, z dala od brzucha i tętnic udowych), natomiast po tępej nie wiemy, czego się spodziewać. Ponadto w najgorszym razie rany od ostrych noży goją się łatwiej, bo nie są poszarpane.

Zrozumiałym jest więc posiadanie czegoś, co tą ostrość zapewni. Ponieważ nie każdy musi znać się na ostrzeniu, stworzono ostrzałki kieszonkowe. Małe, zgrabne, banalne w użyciu, niedrogie. Jedną z nich jest Walther CKS Compact, który mieści się w kieszeni i pozwala naostrzyć niemal każdy nóż z gładką krawędzią tnącą. Materiał ścierający to pręciki wolframu oraz ceramiczne pręty formujące krawędź pod kątem 17 lub 25 stopni. Tym samym ostrzałka sprawdzi się zarówno w kuchni, jak i w nożach myśliwskich.

Miecz jest, pora na ogień

Ogień przydaje się nie tylko do odpalania nieznajomym papierosów. Nigdy nie wiemy, kiedy zapałki/zapalniczka/krzesiwo okaże się przydatne. Źródło ognia to jak piwniczka z winem: w sumie dobrze mieć, ale lepiej nie używać bez potrzeby. A wbrew pozorom potrzeba może pojawić się wcale często i to z najmniej spodziewanej strony. Przezorny zawsze ubezpieczony.

Warto przeczytać: Bushcraft dla początkujących – co zabrać ze sobą na jesienne wycieczki

Gotowy na wszystko — multitool Walther MTK 2

Narzędzia dzielą się z grubsza na dwie kategorie: wyspecjalizowane i uniwersalne. Różnica między nimi najczęściej jest taka, że te pierwsze trzyma się w warsztacie, a drugie nosi w kieszeni. Tym właśnie jest multitool — namiastką warsztatu w kieszeni. Jeśli nóż to dla kogoś zbyt mało funkcjonalny element wyposażenia, niech skieruje wzrok w ten segment.

Przykładem niech będzie multitool Walther MTK 2, czyli nóż składany wzbogacony o liczne praktyczne funkcje. Mamy tu kombinerki z przecinakiem do drutu, otwieracze do butelek i konserw oraz śrubokręt z wymiennymi końcówkami. Całość zamknięta jest w zgrabnym polimerowym body odpornym na warunki atmosferyczne. Sam nóż wykonano z bardzo dobrej stali 440C i wyposażono w kombinowaną krawędź tnącą i blokadę liner lock. Co to oznacza? Że wszystko jest trwałe, solidne, bez luzów, nie rdzewieje i trzyma ostrość. Czego chcieć więcej?

Weź mi tu poświeć…

Latarka może u niektórych przywoływać traumę z pomagania ojcu przy samochodzie, jednak nawet oni stwierdzą, że zapalniczką nie powinno się sprawdzać, czy cysterna jest pusta. Znacznie lepszym wyjściem jest latarka, szczególnie, że w dobie potężnych LED-ów nawet mały brelok potrafi rzucić konkretny snop światła. Na co zwracać uwagę przy wyborze latarki? Na gabaryt, wodoodporność, ilość lumenów i baterię.

Wiadomo, kompaktowa latareczka o wysokiej mocy i potężnym akumulatorze nie będzie tania, ale zazwyczaj wystarczy coś znacznie mniej zaawansowanego. Warto natomiast mieć na uwadze materiał wykonania — rzeczy noszone codziennie zwykle szybciej się niszczą, toteż lepiej nie oszczędzać na tym parametrze. Dobrym pomysłem jest także wymienna bateria, najlepiej powszechnie dostępna w sklepach. Ciekawą propozycją jest kolejny produkt marki Walther: latarka TGS 10.

Jak widać ekwipunek dźwigany codziennie (EDC) nie jest ciężki, drogi ani skomplikowany, a pomoże z niejednej sytuacji wyjść z tarczą. W cenie około 200 PLN można skompletować praktyczny zestaw, który będzie towarzyszyć Ci przez lata. Bądź MacGyverem w swoim otoczeniu i działaj tam, gdzie inni nie mają jak. Satysfakcja gwarantowana!

Sprawdź pełną ofertę sklepu https://www.combat.pl