Z kanału burzowego do Bystrzycy płynęła substancja ropopochodna, interweniowali strażacy (zdjęcia)
14:56 15-04-2022
W piątek po południu strażacy z Lublina otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że z kanału burzowego w rejonie ul. Romera do Bystrzycy wypływa substancja ropopochodna i unosząc się na powierzchni wody, niesiona jest dalej przez nurt rzeki.
Na miejscu interweniowały dwa zastępy strażaków, a także pracownicy Inspekcji Ochrony Środowiska. Strażacy za pomocą specjalnych rękawów sorpcyjnych zebrali część zanieczyszczeń, a także zabezpieczyli ujście kanału burzowego.
Z kolei inspektorzy IOS sporządzili dokumentację zdjęciową oraz pobrali próbki wody do badań. Ich wyniki dadzą odpowiedź, co trafiło do rzeki. Trwa jednocześnie ustalanie, skąd do rzeki trafiły zanieczyszczenia. Działania służb na miejscu trwały kilkadziesiąt minut.
(fot. lublin112.pl)
… mirek laweciarz ? ! ?
Czyżby, któryś zmotoryzowany od święta amatorsko wymieniał olej w swoim aucie na parkingu osiedlowym?
Tam w tej okolicy są również warsztaty naprawcze samochodów .
Bzdury prawisz, chyba z Dysa nadajesz. Romera przy mostku obok starej podstawówki, ten betonowy zrzut do Bystrzycy istnieje od kilkudziesięciu lat. Przez ten okres rozmaite świństwa wlewały się do rzeki. Warsztat samochodowy? Gdzie on jest w okolicy? Każda rura ma swój początek i koniec. Tak trudno znaleźć dostawcę?
Gdybyś miał jakiekolwiek pojęcie to wiedziałbyś że najbliższy budynek to warsztat samochodowy.W okolicy jest ich mnóstwo, oczywiście,,dzikich”
,,Dziki” to ty chyba jesteś, jak tak jesteś oblatany to podaj choćby z grubsza lokalizacje. Sabat na Budowlanej? Wrotkowska? Energetyków?
Jest tam warsztat w garażu jednej z posesji. Nie raz tamtędy przechodzę więc mogę potwierdzić.
Warsztat jest od kilku lat, a problem zanieczyszczeń jest tam od wielu lat, jeszczevwarsztatu tam nie bylo a ścieki spływały do rzeki.
Kolektory burzowe od kilkudziesięciu lat mają w okolicy ujścia separatory tak aby syf z ulic nie trafił bezpośrednio do rzeki , to jest albo bardzo stary kolektor albo gdzieś niedaleko ktoś zrobił sobie zlewnie z posesji….
Akurat z tego kolektora syf płynie bardzo często. Już w latach 90. kiedy to obecna ścieżka rowerowa była jeszcze żużlówką, zawsze, gdy tamtędy przejeżdżałem, akurat w tej okolicy roztaczał się charakterystyczny ropopochodny smrodek, a wypływająca woda mieniła się tęczą. Sytuacja trwa permanentnie od ponad 25 lat. Mała podpowiedź dla służb: Sprawdźcie na planach, ale z tego co ja wiem, ten kolektor biegnie pod elektrociepłownię i wcale bym się nie zdziwił, gdyby wpięte do niego było odwodnienie placu węglowego.
Do tego kanału podpięta jest cała Diamentowa i okoliczne firmy łącznie z Lotosem i Orlenem. Ale to na pewno z węgla z elektrociepłowni 🙂
Przecież te dwie ryby co tam jeszcze pływają mogły się zatruć.