W Bogdance ruszył protest głodowy. Ma potrwać do czasu, aż ruszy dialog o przyszłości kopalni (foto)

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w czwartek rano szef Związku Zawodowego „Przeróbka” w spółce Lubelski Węgiel „Bogdanka” Jarosław Niemiec rozpoczął protest głodowy. Jak wyjaśnia, powodem jego typu kroku są plany likwidacji kopalni jak też brak poszanowania praw załogi. Dokładnie chodzić ma o okazywaną załodze arogancję, jej lekceważenie, jak również bierność zarządu spółki, brak woli, decyzyjności, zdecydowania i odwagi do podjęcia działań dla dobra i przyszłości kopalni.

Związkowiec przed kilkoma dniami tłumaczył, że postanowiono głośno i dobitnie wyrazić gniew załogi na brak jakiejkolwiek dbałości o dobro kopalni i jej pracowników, a wręcz działanie na szkodę wszystkich, którzy decydują o jej losie. Wskazano tu zarówno na zarząd spółki, zarząd Grupy Kapitałowej Enea, jak też przedstawicieli rządu i ministerstw. Podkreślono, że załoga nie mam już nic do stracenia, bo w obecnej sytuacji nie podjęto z nią żadnego dialogu na temat konkretnych rozwiązań, a nawet nie powiedziano uczciwie, co czeka pracowników.

Jarosław Niemiec wskazuje, iż zamierza prowadzić protest do czasu, aż ruszą rozmowy na temat postulaty górników. Związkowcy żądają natychmiastowego podjęcia wspólnych rozmów z udziałem zarządów kopalni oraz Enei, utrzymania miejsc pracy, wycofania się z planów podporządkowania decyzyjności spółki pod Eneę, ustalenia polityki płacowej, poszanowania godności załogi i poszczególnych pracowników oraz wdrożenia działań w celu zażegnania konfliktów społecznych na kopalni.

Działania szefa Związku Zawodowego „Przeróbka” są zaskoczeniem dla władz województwa. Wojewoda Krzysztof Komorski tłumaczy, iż wiedział o jego planach, gdyż zostały ogłoszone jako reakcja na mające się odbyć pod koniec stycznia Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Spółki LW Bogdanka. Jak wówczas alarmowano, podjęcie uchwały w sprawie zmiany statutu doprowadzi do tego, że kopalnia utraci autonomię i niezależność. Pojawiły się nawet słowa, iż to pierwszy krok do jej likwidacji. Jednak jak zaznacza wojewoda, temat ten jest już nieaktualny, gdyż Walne Zgromadzenie zostało odwołane. Zapewnił też, że nie ma wiedzy, aby sprawa ta miała powrócić.

Z kolei spółka Lubelski Węgiel Bogdanka określiła protest jaki niezgodny z obowiązującymi przepisami. Powodem ma być brak zgłoszenia sporu zbiorowego. Jednak z uwagi na poszanowanie prawa pracowników i organizacji związkowych do wyrażania swoich stanowisk, a w szczególności troski o zdrowie załogi, zaapelowano do Jarosława Niemca, aby rozważył przeprowadzenie innej formy swoich działań.

Sam Niemiec zaznacza, iż nie prowadzi strajku głodowego, lecz protest głodowy. Nie je, pije tylko wodę. Podkreślił, iż jego akcja odbywa się w ramach posiadanego urlopu wypoczynkowego. Dodał, iż przez całą dobę przebywa w biurze związku oczekując na faktyczne zapewnienie, że rozpocznie się dialog społeczny o przyszłości Bogdanki. Wskazał jednak, że ma on być autentyczny i rzeczywisty, a nie tak, jak to ma miejsce obecnie, wymuszany, udawany i w konsekwencji pozorowany.