troszkę deszczu i już kończą się ich umiejętności prowadzenia auta 🙂
Marecki
Proponuję nazwać ten tunel: „Tunel BMW” i postawić tablicę: Kierowco, wjeżdżając do tunelu samochodem BMW, nie masz gwarancji wyjazdu z niego. Wszystko jednak zależy od ciebie! Powodzenia!
aaa
Wiadukt a nie tunel.
BUA
No to Włodziu, za „bezpieczny weekend”
@
Jerzyk, to my mamy pilnować porządku w tym kraju, nie będziemy jeździć po pijanemu. 😀
PJ
Witam wszystkich debili komentujących mój wypadek, jak zwykle to bywa każdy wieśniak z nierozwinietym mózgiem ma wiele do powiedzenia mimo że nie zna faktów. Eksperci od kombajnow i gnojownika. Nic nam się nie stało i mamy się dobrze, BMW to pewnie samochód marzeń wielu z was a istota tego jest to że strach wam nie pozwala tym jeździć. Samochód dla prawdziwych facetów dziewczynki.
vc
Faktycznie, pokazałeś że jesteś prawdziwym facetem dziewczynko 😆
hehe
opowiedz nam swoją historię, jak to było że zakręt cie pokonał ? 🙂
Mietek
No to brawo Ty!
arek
Samochód marzeń? Ten Twój parch, który wypada z łagodnych łuków, nie powinien po drogach jeździć. Komplet dobrych kół kosztuje więcej niż ta Twoja padlina. Więc nie wiem czego tu zazdrościć.
Jesteś klasycznym użytkownikiem beemki, który jest przekonany że ma najlepszy samochód w mieście.
Tyle samochodów przed Toba przejechałoten łuk bez dzwona, to weź no napisz „prawdziwy facecie” jak to się stało, że się zesrało.
No jasne, marzę od lat o wybździanym E46 na stalowych piętnastkach, sztukowanym w Reichu przez dziadka Abdula z Wehrmachtu (maska chrome line, buda shadow line – pewnie „nie bity, Helmut pod kocem w garażu trzymał i do kościoła tylko jeździł”).
„Auto marzeń” to sobie napisałeś – są może dwie E46 w Lublinie, w które bym wsiadł (obie M3 coupe – jedna czerwona, druga srebrna). W sedana lepionego przez Mirka „po taniości” zdecydowanie nie.
Poducz się ekspercie od „strachu co nie pozwala jeździć” – o ile prokurator tobie zarzutów za to coś nawywijał nie postawi.
Ach – zanim kolejne mądrości wypiszesz – od ponad 10 lat jeżdżę autami marki BMW (miałem też kiedyś i E36 i E46, żeby było śmieszniej) i właśnie przez takich bałwanów jak Ty czasami mi z tego powodu wstyd.
czajson
Jakbyś posiadał resztki inteligencji, to zamiast wyzywać wszystkich od debili opisałbyś komentującym sytuację i wskazałbyś co zawiniło jeżeli nie Ty. Ale co tam, Ty jesteś typowym kierowcą rajdowym na publicznych drogach, który swojej winy nigdzie nie widzi. Tacy jak Ty psują markę, która kiedyś kojarzyła się z autami sportowymi o których wielu marzyło a teraz przypisuje się do niej wieśniackich rajdowców. Nie dopisuj sobie klasy, bo ten parch był wart raptem dwie średnie krajowe. Teraz to co najwyżej dwie najniższe. Teraz to dziewczynko kup sobie miesięczny, bo koszt doprowadzenia tego trupa do stanu w którym nie można będzie mu nic zarzucić jest zdecydowanie za wysoki, żeby opłacało się w to bawić.
PJ
Czajson zacznij brać leki.
xor
TYY, mistrzuniu co mu strach w oczy nie zagląda… Zamknij japę i na czworaka do Częstochowy dymaj dziękować że nikomu krzywdy nie zrobiłeś.
Adam
Selekcja naturalna dobrze ze slup nie inne auto jednego łocha mniej…przynajmniej chwilowo…
P.s. tylni naped nie zastepuje mozgu…
Nabijasz się, a sprawa jest poważna.
Kaszkiet jest nieodzownym elementem zbroi ortalionowego rycerza.
Prawilny kaszkiet, niczym przyłbica, chroni pusty baniak przed przewianiem.
Ortalionowa peleryna zbroi służy za zewnętrzną ochronę rycerza, pod nią obowiązkowo łańcuch prawilnego gniewu (z najczystszego tombaku) a pod nim prawilna koszulka. Poniżej, miast rycerskiego pasa, kołczan prawilnego gniewu (zwany też czasami, przez ignorantów, „saszetką parkingowego”). Nogawice spodni z trzema ozdobnymi lampasami kończą się na ciżemkach marki Adi-dasz albo Ni-kę, którymi ortalionowy rycerz gniecie ostrogi swojego 15-letniej „trójki” albo „a-trójki w tedei”.
A ty tutaj o „rozdawaniu”… dopłacać każą 🙂
Masters
Alumy pewnie w domu na szafie stały polerowane cało zime na pozerski wiosenny przejazd przez miasto
luki
Byle jak ,byle bokiem.
URME1
Ten most jest slynny z wypadkow BMW i trzeba sie mocno zastanowic nad przyczyna. Zakret i zle wyprofilowana jezdnia. Ja w ten zakret wchodze max 50km/h bez dodawania gazu.
troszkę deszczu i już kończą się ich umiejętności prowadzenia auta 🙂
Proponuję nazwać ten tunel: „Tunel BMW” i postawić tablicę: Kierowco, wjeżdżając do tunelu samochodem BMW, nie masz gwarancji wyjazdu z niego. Wszystko jednak zależy od ciebie! Powodzenia!
Wiadukt a nie tunel.
No to Włodziu, za „bezpieczny weekend”
Jerzyk, to my mamy pilnować porządku w tym kraju, nie będziemy jeździć po pijanemu. 😀
Witam wszystkich debili komentujących mój wypadek, jak zwykle to bywa każdy wieśniak z nierozwinietym mózgiem ma wiele do powiedzenia mimo że nie zna faktów. Eksperci od kombajnow i gnojownika. Nic nam się nie stało i mamy się dobrze, BMW to pewnie samochód marzeń wielu z was a istota tego jest to że strach wam nie pozwala tym jeździć. Samochód dla prawdziwych facetów dziewczynki.
Faktycznie, pokazałeś że jesteś prawdziwym facetem dziewczynko 😆
opowiedz nam swoją historię, jak to było że zakręt cie pokonał ? 🙂
No to brawo Ty!
Samochód marzeń? Ten Twój parch, który wypada z łagodnych łuków, nie powinien po drogach jeździć. Komplet dobrych kół kosztuje więcej niż ta Twoja padlina. Więc nie wiem czego tu zazdrościć.
Jesteś klasycznym użytkownikiem beemki, który jest przekonany że ma najlepszy samochód w mieście.
Tyle samochodów przed Toba przejechałoten łuk bez dzwona, to weź no napisz „prawdziwy facecie” jak to się stało, że się zesrało.
No jasne, marzę od lat o wybździanym E46 na stalowych piętnastkach, sztukowanym w Reichu przez dziadka Abdula z Wehrmachtu (maska chrome line, buda shadow line – pewnie „nie bity, Helmut pod kocem w garażu trzymał i do kościoła tylko jeździł”).
„Auto marzeń” to sobie napisałeś – są może dwie E46 w Lublinie, w które bym wsiadł (obie M3 coupe – jedna czerwona, druga srebrna). W sedana lepionego przez Mirka „po taniości” zdecydowanie nie.
Poducz się ekspercie od „strachu co nie pozwala jeździć” – o ile prokurator tobie zarzutów za to coś nawywijał nie postawi.
Ach – zanim kolejne mądrości wypiszesz – od ponad 10 lat jeżdżę autami marki BMW (miałem też kiedyś i E36 i E46, żeby było śmieszniej) i właśnie przez takich bałwanów jak Ty czasami mi z tego powodu wstyd.
Jakbyś posiadał resztki inteligencji, to zamiast wyzywać wszystkich od debili opisałbyś komentującym sytuację i wskazałbyś co zawiniło jeżeli nie Ty. Ale co tam, Ty jesteś typowym kierowcą rajdowym na publicznych drogach, który swojej winy nigdzie nie widzi. Tacy jak Ty psują markę, która kiedyś kojarzyła się z autami sportowymi o których wielu marzyło a teraz przypisuje się do niej wieśniackich rajdowców. Nie dopisuj sobie klasy, bo ten parch był wart raptem dwie średnie krajowe. Teraz to co najwyżej dwie najniższe. Teraz to dziewczynko kup sobie miesięczny, bo koszt doprowadzenia tego trupa do stanu w którym nie można będzie mu nic zarzucić jest zdecydowanie za wysoki, żeby opłacało się w to bawić.
Czajson zacznij brać leki.
TYY, mistrzuniu co mu strach w oczy nie zagląda… Zamknij japę i na czworaka do Częstochowy dymaj dziękować że nikomu krzywdy nie zrobiłeś.
Selekcja naturalna dobrze ze slup nie inne auto jednego łocha mniej…przynajmniej chwilowo…
P.s. tylni naped nie zastepuje mozgu…
hhhmmmmm te kaszkiety to rozdają do tych bolidów
Nabijasz się, a sprawa jest poważna.
Kaszkiet jest nieodzownym elementem zbroi ortalionowego rycerza.
Prawilny kaszkiet, niczym przyłbica, chroni pusty baniak przed przewianiem.
Ortalionowa peleryna zbroi służy za zewnętrzną ochronę rycerza, pod nią obowiązkowo łańcuch prawilnego gniewu (z najczystszego tombaku) a pod nim prawilna koszulka. Poniżej, miast rycerskiego pasa, kołczan prawilnego gniewu (zwany też czasami, przez ignorantów, „saszetką parkingowego”). Nogawice spodni z trzema ozdobnymi lampasami kończą się na ciżemkach marki Adi-dasz albo Ni-kę, którymi ortalionowy rycerz gniecie ostrogi swojego 15-letniej „trójki” albo „a-trójki w tedei”.
A ty tutaj o „rozdawaniu”… dopłacać każą 🙂
Alumy pewnie w domu na szafie stały polerowane cało zime na pozerski wiosenny przejazd przez miasto
Byle jak ,byle bokiem.
Ten most jest slynny z wypadkow BMW i trzeba sie mocno zastanowic nad przyczyna. Zakret i zle wyprofilowana jezdnia. Ja w ten zakret wchodze max 50km/h bez dodawania gazu.
Panowie kierowcy to bmw bylo rzadowe bo