Dwa pożary, jeden po drugim, miały miejsce wczoraj późnym wieczorem na jednym z lubelskich osiedli. Wszystko wskazuje na to, że podpaleń dokonała ta sama osoba.
Strażacy zostali zaalarmowani o płonącym mieszkaniu na Felinie. Jak się okazało, kobieta ustawiła na stole ozdobę generującą niewielki płomień. Ten odbijając się od szyb z daleka wyglądał jak pożar.
Z balkonu jednego z bloków wypadł mężczyzna. Nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń ciała. Okazało się jednocześnie, że był on w stanie upojenia alkoholowego.
Na jednym ze skrzyżowań na Felinie zderzyły się dwa auta. Na miejscu pracują policjanci. Są utrudnienia w ruchu i trzeba korzystać z objazdów.
O 2 w nocy na balkonie jednego z bloków na lubelskim Felinie znajdowało się zamknięte 3-letnie dziecko. Rodzice przebywali w domu, byli pijani. Zostali zatrzymani.
Liczne radiowozy policji oraz karetka pogotowia ratunkowego podjechały wieczorem na sygnałach przed jeden z bloków na Felinie. Zatrzymano trzech awanturników, nikt nie wymagał pomocy medycznej.
Swąd spalenizny i dym na klatce schodowej pojawił się w jednym z bloków na lubelskim Felinie. Szybko ustalono jego źródło. Usiłowano podpalić wycieraczkę przed drzwiami.
Na szczęście nie wyrządził nikomu krzywdy pijany kierowca fiata, który na Felinie wjechał w zaparkowane pojazdy. Mężczyzna miał dwa promile alkoholu w organizmie.
W środku nocy policjanci zostali zaalarmowani, że ktoś strzelił w okno, przy którym stała kobieta. Uszkodzona została szyba. Trwa ustalanie szczegółowych okoliczności zdarzenia.
Kobieta wyszła na balkon, w tym czasie znajdujący się w mieszkaniu dwulatek zatrzasnął drzwi. Na pomoc ruszyli strażacy.
Wczoraj późnym wieczorem o mało nie doszło do tragedii na lubelskim osiedlu Felin. Rozpędzone auto wjechało na plac zabaw. Na szczęście nikogo w tym czasie nie było ani na ławce, ani w pobliżu.