Tak jak co roku, wraz z początkiem jesieni, w lubelskim skansenie przyszedł czas na wykopki. Nie zabrakło tradycyjnych przyśpiewek i pieczenia kartofli w ognisku.
Jak wyglądały tradycyjne wykopki, przy użyciu jakich narzędzi wydobywano z ziemi te cenne bulwy i jak smakuje przed chwilą zebrany i upieczony w ognisku ziemniak, dowiemy się już w nadchodzącą niedzielę odwiedzając lubelski skansen.