Niezwykle trudne warunki, zarówno dla sprzedających, jak też kupujących, występują na targowisku w Wąwolnicy. Władze gminy problem znają, jednak bez dużych inwestycji nie da się go rozwiązać. Obiekt musi bowiem zostać kompleksowo przebudowany, a na to potrzeba sporych środków.
Funkcjonariusze lubelskiej Służby Celno-Skarbowej ujawnili na lubelskim targowisku podrobioną odzież. Wśród zabezpieczonych rzeczy znalazły się m.in.: kurtki, bluzy, spodnie i czapki.
Ponad 2,3 tys. szt. podrobionych bluz, spodni, koszulek, torebek i perfum zabezpieczyli funkcjonariusze na jednym z lubelskich targowisk. Gdyby towar był oryginalny, jego wartość wynosiłaby ponad 2,7 mln zł.
Pod znakiem zapytania stanęła przebudowa miejskiego targowiska w Świdniku. Podobnie jest z budową hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 3 oraz hali widowiskowej Avia Świdnik. Miasto jednak nie odpuściło i na inwestycje mają zostać przeznaczone dodatkowe środki.
Sporym zaskoczeniem dla osób handlujących oraz robiących dziś zakupy na targowisku przy ul. Ruskiej była wizyta prezesa Agrounii. Michał Kołodziejczak spotkał się z ciepłym przyjęciem.
Policjanci zatrzymali 39-letnią obywatelkę Bułgarii, która na targowisku w Opolu Lubelskim oferowała do sprzedaży ubrania z podrobionymi znakami towarowymi znanych światowych firm. Funkcjonariusze zabezpieczyli prawie 1000 sztuk odzieży.
Podszedł do stojących na targowisku trzech mężczyzn i zaczął zadawać im ciosy nożem. Następnie na sąsiedniej ulicy zaatakował kobietę. Mężczyzna odpowie za usiłowanie zabójstwa czterech osób.
Kryminalni z Opola Lubelskiego razem z funkcjonariuszami Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego zabezpieczyli na targowisku blisko 300 sztuk odzieży z podrobionymi znakami towarowymi znanych marek. Obywatelowi Bułgarii, który na swoim stoisku wprowadzał do obrotu podrobione towary grozi do 5 lat pozbawiania wolności.
Miasto wyszło naprzeciw wszystkim oczekiwaniom kupców z targowiska przy ul. Krańcowej. Wszystko to, o co prosili, zostało uwzględnione w dokumentacji planistycznej.
Postępowanie wykazało, że drzewa zostały okaleczone decyzją pojedynczego urzędnika, który nie miał do tego upoważnienia, jak też wykazał się nieznajomością prawa. Burmistrz już teraz zapowiada konsekwencje tego działania.