Nazywali je "Bangladeszem", jednak miejsce to miało grono swoich klientów. O tym targowisku kilkukrotnie było też głośno, czy to za sprawą pożaru czy protestu kupców. Jednak nic nie trwa wiecznie.
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KMP Lublin zabezpieczyli niemal 5700 sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy na targowisku przy ul. Tysiąclecia. Właścicielem nielegalnego towaru okazał się 59-letni mężczyzna z Lublina.
Zlokalizowane na granicy Lublina i Konopnicy targowisko cieszy się sporym zainteresowaniem. Początkowo handel prowadzony był tylko w czwartki, ostatnio jednak coraz częściej organizowane są Jarmarki czy też wyprzedaże garażowe również w inne dni tygodnia.
Dziś z władzami miasta spotkali się prezesi spółek zarządzających miejskimi targowiskami. Wraz z europosłanką Martą Wcisło poruszyli temat targowiska przy ul. Ruskiej. Jak wskazali, powinno ono zostać jak najszybciej zlikwidowane, a na ich obiektach jest kilkaset wolnych miejsc dla kupców z tego terenu.
Po burzliwym, pełnym nerwów i emocji tygodniu, kiedy to kupcy z targowiska przy ul. Ruskiej walczyli z decyzjami byłej prezes spółki Lubelskie Dworce, przez ostatnie dwa miesiące o tym miejscu było zupełnie cicho. Nie oznacza to jednak, że nic się nie działo. Dziś już wiadomo, że przedsiębiorcy będą mogli pozostać tam do końca roku.
Kupcy z targowiska przy ul. Ruskiej w Lublinie zaapelowały do nowego prezesa o rozmowy. Ich celem ma być ustalenie sposobu opuszczenia targowiska, jak również ustalenia optymalnego terminu, który pozwoli im na zakończenie dotychczasowych spraw oraz spokojne wyprowadzenie się z posiadanego terenu.
Kupcy z targowiska przy ul. Ruskiej w Lublinie dalej prowadzą swoją działalność. Podkreślają, że w dalszym ciągu walczą o dodatkowy czas na pozostanie w tym miejscu. Dziś padły nawet deklaracje, iż są skłonni porozumieć się, aby był to okres np. do końca wakacji.
Dziś władze województwa lubelskiego wydały oświadczenie w sprawie targowiska przy ul. Ruskiej. Podtrzymano w nim decyzję zarządcy o zamknięciu obiektu. Kupcy się nie poddają i zapewnili, że zamierzają otworzyć swoje pawilony i dalej handlować.
Z petycją do marszałka województwa lubelskiego udali się dziś kupcy z targowiska przy ul. Ruskiej. Jutro rano mają otrzymać informacje o dalszych krokach w ich sprawie.
Trwa protest kupców z targowiska przy ul. Ruskiej w Lublinie. Nie godzą się na działanie zarządcy tego terenu, spółki Lubelskie Dworce. Pomimo zapewnień danych im wiosną przez władze województwa, że zostaną w tym miejscu do końca roku, właśnie targowisko zostało zamknięte.
Kupcy wskazują, że dano im tydzień na spakowanie się i opuszenie obiektu. Tymczasem spółka Lubelskie Dworce wskazuje, że cały problem dotyczy bezumownego zajmowania terenu targowiska przez osoby na nim handlujące.
Policjanci z Lublina w trakcie działań prowadzonych na targowisku w centrum miasta zabezpieczyli ponad 15 000 sztuk papierosów oraz prawie 3 kilogramy tytoniu. Gdyby nielegalny towar trafił na rynek straty Skarbu Państwa z tytułu nieopłaconych należności wynosiłyby niespełna 25 tysięcy złotych.
Dziś przed południem osoby dokonujące zakupów na targu przy ul. Braci Wieniawskich miały okazję wysłuchać mini koncertu muzyki operetkowej. To inicjatywa Elżbiety Boczkowskiej.
Informacja, iż targowisko przy dworcu autobusowym na al. Tysiąclecia ma działać tylko do końca marca, wzburzyła handlujące na nim osoby. Udało im się porozumieć z właścicielem terenu i pozostaną w tym miejscu na dłużej.
Realizacja nowego, miejskiego targowiska w Świdniku wchodzi w końcu w ostateczną fazę. Radni ustalili też tymczasowe miejsce do handlu.