Kierująca toyotą kobieta jechała z założoną na koło blokadą. Zorientowała się dopiero po pewnym czasie. Ostrzeżenia zignorowała, gdyż uznała je za ulotki reklamowe.
Dwa auta zderzyły się na ul. Zana. było to typowe najechanie na tył. Policjanci ustalają teraz, dlaczego kobieta z BMW nie zauważyła stojącego forda.
Jedna osoba została poszkodowana w zdarzeniu drogowym, jakie miało miejsce przed południem w Lublinie. Na miejscu pracują policjanci, występują utrudnienia w ruchu.
Zapadł wyrok dla 25-letniego Adama W. za to, że strzelał do grupy głośno zachowującej się młodzieży. Jedna z poszkodowanych o mało nie straciła wzroku.
Dzisiaj przed lubelskim sądem stanął mieszkaniec dzielnicy LSM, który w ubiegłym roku ostrzelał z wiatrówki grupę młodych osób, która miała głośno zachowywać się na placu zabaw. Jedną z nich trafił w okolicę oka.
Dym oraz zapach spalenizny sprawił, że mieszkańcy podejrzewając pożar mieszkania, powiadomili służby ratunkowe. Alarm wywołał przypalony popcorn.
Zakończył się proces głośnej sprawy lubelskiego księdza, który kierując samochodem po pijanemu, o mało nie doprowadził do wypadku. Później konsekwentnie nie przyznawał się do winy, co rusz zmieniając wersję wydarzeń.
Nie odbyła się kolejna rozprawa księdza Leszka Sz., proboszcza parafii przy ul. Skierki w Lublinie, który miał kierować samochodem po pijanemu. Okazuje się bowiem, że proces będzie musiał ruszyć od nowa.
Dzisiaj w lubelskim sądzie ruszył proces Leszka S., proboszcza parafii przy ul. Skierki w Lublinie. Jest on oskarżony o kierowanie samochodem po pijanemu. Duchowny nie przyznaje się do winy.
Dzisiaj przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód miał się rozpocząć proces księdza Leszka Sz., oskarżonego za kierowanie samochodem po pijanemu. Duchowny jednak nie stawił się w sądzie.
Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Leszkowi S. proboszczowi jednej z lubelskich parafii. Ksiądz będzie odpowiadał za jazdę po pijanemu, za co grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności. Świadkami jest młode małżeństwo, które o mało nie zostało staranowane przez pojazd księdza na jednej z ulic.
Proboszcz parafii przy ulicy Skierki w Lublinie usłyszał już zarzuty. Wcześniej usiłował wpływać na naszych reporterów, by usunęli materiał opisujący jego jazdę po pijanemu. Nie zgłosiła się również osoba, która miała kierować jego autem.
O mało nie staranował auta, w którym jechała rodzina z dziećmi, później uciekł na plebanię. Nie chciał otworzyć drzwi, gdy w końcu wyszedł, stwierdził, że nie wie kto kierował samochodem.