To są zatrważające statystyki dla województwa lubelskiego. 123 – tyle prób samobójczych zarejestrowała Policja w ubiegłym roku w grupach wiekowych do 18 roku życia w województwie lubelskim. Aż 9 z nich zakończyło się zgonem.
76-latka z objawami wychłodzenia trafiła do szpitala. Kobieta została zauważona na polnej drodze, gdzie stała zmarznięta i przemoczona. Nie wiedziała, co tam robi i skąd się tam wzięła. Policjanci ustalili jej miejsce zamieszkania. Jak się okazało mieszka sama i nie wiadomo, kiedy wyszła z domu.
Zwykła informacja o chęci oddania słoików z gotowymi daniami przerodziła się w akcję pomocową dla najbardziej potrzebujących mieszkańców. Okazało się bowiem, że w pobliżu mieszkają osoby, które muszą oszczędzać nawet na jedzeniu.
Strażnicy miejscy ze Świdnika odnotowali rekordową liczbę interwencji związanych z pomocą mieszkańcom przy odpalaniu samochodów. Było to prawie 100 wyjazdów do kierowców, którym auta odmówiły posłuszeństwa.
Dzięki reakcji świadka i szybkiej reakcji policyjnych wywiadowców udało się uratować nastolatkę, która zamierzała skoczyć z wiaduktu w Lublinie. Dziewczyna trafiła pod opiekę medyków.
Dzięki reakcji pracownika Gminy Głusk udało się uratować życie mężczyzny, który leżał w przydrożnym rowie. Wezwany na miejsce zespół ratownictwa medycznego przewiózł go do szpitala.
Dzięki właściwej sąsiedzkiej reakcji oraz szybkiej interwencji opolskich policjantów, pomoc dla 85-latka przyszła na czas. Policjanci zastali w domu bez światła i ogrzewania wychłodzonego seniora, przykrytego mokrym kocem. Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego.
Wczoraj ryccy policjanci pojawili się w domu jednego z mieszkańców gminy Ryki. Jak się okazało mężczyzna wymagał natychmiastowej pomocy medycznej.
Policjanci z Dęblina otrzymali telefon od 34-latka, który znajdował się w złym stanie psychicznym. Po krótkiej rozmowie mężczyzna rozłączył i kontakt z nim się urwał. Dzięki podjętym działaniom przez mundurowych odnaleziono go w Szczecinie i udzielono niezbędnej pomocy.
Ujemne temperatury oraz śnieg to zagrożenie dla zdrowia i życia zwierząt żyjących w nieodpowiednich warunkach. Najtrudniej jest przetrwać psom żyjącym na uwięzi, często bez możliwości schronienia się przed warunkami atmosferycznymi, pozostawionym samym sobie bez pożywienia, z lodem zamiast wody. Grożą im liczne odmrożenia, hipotermia a nawet śmierć.
Wczoraj na terenie gminy Tyszowce działania prowadzili strażacy z OSP, którzy zostali zadysponowani do ratowania szczeniaków uwięzionych w lisiej norze. W trakcie działań trwających niespełna trzy godziny udało się wydobyć szczenięta z ziemnej pułapki.
Policjanci z włodawskiej jednostki, w trakcie patrolu zauważyli leżącego na chodniku mężczyznę. Okazało się, że 37-latek dostał silnego ataku padaczki. Mundurowi natychmiast przystąpili do działania.
Policjanci z Nielisza uratowali mężczyznę, który wyszedł z domu informując rodzinę, że odbierze sobie życie. Mundurowi odnaleźli mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Natychmiast zdjęli pętlę z jego szyi i rozpoczęli resuscytację. Następnie został on przewieziony do szpitala.
Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE przy wsparciu lubelskich policjantów ponad rok temu odebrała z jednej z posesji w Lublinie skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę pod odpowiednią opieką przeszło niesamowitą przemianę. Zobaczcie, jak wygląda Kira u boku swojej wymarzonej rodziny.
Ciepłe napoje oraz posiłki trafiły do osób oczekujących w kolejce do przejścia granicznego w Terespolu. To po apelu białoruskiego opozycjonisty Pawła Łatuszki.