Zakończył się proces 30-letniego mieszkańca gminy Łuków, który w ubiegłym roku spowodował groźny wypadek. W aucie znaleziono telefon z niedokończonym smsem. Mężczyzna na swoją sprawę sądową przyszedł pijany.
Co wydarzyło się w niedzielę w kompleksie leśnym koło Łukowa, starają się wyjaśnić policjanci. W szpitalu z obrażeniami przebywa 23-latek, z kolei jego pojazd nosi ślady potrącenia pieszego lub rowerzysty.
Dwaj młodzi mieszkańcy Łukowa trafili do policyjnego aresztu za agresywne zachowanie wobec policjantów. Mundurowi przyjechali ratować jednego z nich, gdy leżał bez ruchu na dachu budynków.
Sekundy dzieliły kompletnie pijanego mężczyznę od śmierci. Tuż po tym jak ściągnięto go z torów, przejechał pociąg towarowy.
W czwartek przed południem w jednym z mieszkań w Łukowie natrafiono na ciało mężczyzny. Wstępnie ustalono, że przyczyną mogło być zatrucie tlenkiem węgla.
Kierowca golfa pisząc w trakcie jazdy sms-a doprowadził do czołowego zderzenia. Nie interesując się poszkodowaną uciekł z miejsca zdarzenia. W aucie pozostał telefon z niedokończoną wiadomością.
Trwa ustalanie przyczyn śmierci 40-latka, który prawdopodobnie jest ofiarą kłótni pomiędzy mieszkańcami powiatu łukowskiego. Wczoraj ciało mężczyzny znaleziono w Stoczku Łukowskim.
Łukowski radiowóz z wideorejestratorem od kilku tygodni nie pojawia się na drogach powiatu. Przyczyną zniknięcia pojazdu jest jego przebieg. Auto przejechało za dużo kilometrów.
Łukowscy policjanci zatrzymali dwóch braci oraz ich ojca. Cała trójka będzie odpowiadać za napad na sklep ogólnospożywczy w gminie Wojcieszków, w powiecie łukowskim.
Policjanci z Łukowa zatrzymali czterech nietrzeźwych rowerzystów. "Peleton" jechał wężykiem w miejscowości Sarnów.