Mieszkanka Lublina padła ofiarą oszustów. Kobieta uwierzyła w łatwy zysk z kryptowalut, a następnie zainstalowała na komputerze program do zdalnej obsługi urządzenia. W sumie z jej konta zniknęło blisko 60 tys. złotych.
Najpierw oszust zadzwonił do mieszkańca gminy Hanna i powiedział, że na jego wirtualnym koncie są pieniądze i musi coś z nimi zrobić. Następnie 50-latek dał się namówić na instalację programu do zdalnej obsługi urządzenia. W wyniku działań oszustów stracił kilka tysięcy złotych.
Oszustwa „na wnuczka” czy „na policjanta” są już dobrze znane. Teraz przestępcy wykorzystują popularność kryptowalut i oszukują „na bitcoina”. Zdaniem ekspertów, szanse na złapanie sprawców i odzyskanie pieniędzy są tu znikome, a poszkodowani tracą nawet po kilkaset tysięcy złotych - ostrzega serwis Prawo.pl.
Mieszkanka powiatu tomaszowskiego straciła blisko 57 tys. złotych podczas rzekomego inwestowania w bitcoiny. Policjanci poszukują oszustów i ostrzegają przez instalowaniem na komputerach oprogramowania do zdalnego sterowania.
Kraśniccy policjanci przyjęli zgłoszenie o oszustwie na szkodę 38-letniej mieszkanki powiatu. Oszuści tak zmanipulowali kobietę, że ta straciła ponad 30 tys. złotych.
Kolejna osoba padła ofiarą oszustów obiecujących zysk z kryptowaluty. Tym razem mieszkanka powiatu zamojskiego straciła ponad 20 tys. złotych.
Podczas działań kontrolnych funkcjonariusze celno-skarbowi ujawnili w kilku miastach regionu nielegalne automaty do gier hazardowych. W jednym z lokali znajdował się nawet bankomat do wypłat w kryptowalucie BITCOIN.
Krajowa Administracja Skarbowa i Straż Graniczna zlikwidowały punkt nielegalnych gier hazardowych we Włodawie. Proceder odbywał się pod przykrywką zakupu bitcoinów.