W szpitalu zmarła kobieta, ciężko poparzona po wybuchu biokominka
20:59 21-05-2016
We Wschodnim Centrum Leczenia Oparzeń w Łęcznej zmarła 33-letnia mieszkanka Michalowa w gminie Sułów w powiecie zamojskim, w której mieszkaniu wybuchł biokominek a następnie doszło do pożaru. Zdarzenie miało miejsce w środę około godz. 21.35. Mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Osiedlowej usłyszeli głośny huk a następnie w jednym z mieszkań dostrzeżono pożar. Natychmiast powiadomione zostały służby ratunkowe.
Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów strażaków pożar był już znacznie rozwinięty, a płomienie sięgały drugiego piętra. Pożar gaszono zarówno od zewnątrz jak też z klatki schodowej. Przebywająca w mieszkaniu kobieta, została wcześniej zabrana do sąsiedniego mieszkania, tam też udzielono jej pierwszej pomocy. Następnie została ona przetransportowana do łęczyńskiego szpitala.
Jej stan od początku określany był jako ciężki. Niestety pomimo wysiłków lekarzy, nie udało się uratować jej życia. Zmarła w wyniku cięzkich obrażeń ciała.
Działania strażaków trwały ponad 3 godziny a brało w nich udział 4 zastępy z Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych w Zamościu i Szczebrzeszynie, OSP Niedzieliska oraz OSP Sułów. Wstępnie straty pożarowe określono na 90 tys. złotych. Całkowitemu spaleniu uległo mieszkanie wraz z wyposażeniem.
Galeria zdjęć
(fot. PSP Zamość, policja)
2016-05-21 20:48:09
Masakra .. współczuję rodzinie ..
Bomba z wrocławskiego autobusu przy tym biokominku wielkie nic. Jak to się mogło stać? Wyrazy współczucia dla bliskich zmarłej.
Bieda i oszczędności w większości prowadzą do tragedii !
Straszne, miałam robic biokominek, ale juz chyba dam sobie z tym spokój.
A zrób sobie ten biokominek – też dla ludzi
Ale użytkować go trza umić i myśleć co i jak sie robi.
Bez przesady, biokominek używany zgodnie z instrukcją nic ci nie zrobi.Sam mam taki od lat.Straszne to jest nieprzestrzeganie podstawowej zasady – która zabiła dziewczynę – czyli dolewanie paliwa do palącego się biokominka.
Gdyby trafiła w dobre ręce to może by przeżyła ale u nas prywatne przychodnie weterynaryjne lepiej wyleczą niz te całe szpitale..
W Łęcznej jest jeden z lepszych i dobrze wyposażony oddział w leczeniu oparzeń. Mogła w chwili zapłonu nabierać powietrza do płuc a wtedy, niestety, kończy się to tak jak skończyło. Nie tobie osądzać i podważać kwalifikacje lekarzy tam pracujących.
Miałem spaloną dłoń, więc wiem co to za ból. R.I.P.
i co odrosła…? bo piszesz „miałem”… czy po prostu herbatą się oblałeś jak byłeś mały… a po latach mit urósł…?