Sprzedawał dopalacze, jeden z klientów nie przeżył. Wzrasta ilość zatruć środkami nieznanego pochodzenia
22:54 15-06-2018 | Autor: redakcja

Trwa śledztwo w sprawie śmierci 23-latka, mieszkańca gminy Ulan-Majorat w powiecie radzyńskim. W ubiegłym tygodniu, dokładnie w środę 6 czerwca, do szpitala w Radzyniu Podlaskim przewieziono dwóch młodych mężczyzn, obaj byli nieprzytomni. Przeprowadzone badania wykazały, że pacjenci w wieku 21 i 23 lat znajdowali się pod silnym działaniem środków odurzających. Lekarz dyżurny powiadomił więc o wszystkim policję.
Obaj mężczyźni, mieszkańcy gminy Ulan-Majorat znajdowali się w bardzo ciężkim stanie. Dlatego też trafili na oddział Intensywnej Terapii. Policjanci podczas sprawdzania rzeczy należących do mężczyzn znaleźli niewielką ilość nieznanej substancji, którą wstępnie określoną jako dopalacze. Została ona oddana do analizy, badania laboratoryjne wykażą, jaki był jej skład chemiczny. Następnego dnia policjanci otrzymali kolejną informację ze szpitala. Tym razem o śmierci jednego z mężczyzn. Okazało się, że życia 23-latka nie dało się uratować.
W związku z tym policjanci natychmiast wszczęli intensywne śledztwo mające na celu ustalenie, skąd i w jakich okolicznościach młodzi ludzie weszli w posiadanie środków odurzających. Niebawem wiadomo już było, gdzie i od kogo mężczyźni je zakupili. Transakcja odbyła się w Firleju, a handlarzem był 20-latek z gminy Ostrówek. Radzyńscy policjanci poprosili więc o pomoc swoich kolegów z Lubartowa. Ci niebawem zatrzymali Damiana B.
W toku postępowania okazało się, że 20-latek miał zajmować się handlem różnego rodzaju środków odurzających. Mundurowi zabezpieczyli w jego miejscu zamieszkania susz konopi indyjskich oraz substancję psychotropową niewiadomego pochodzenia. Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie przyznał się do sprzedaży dopalaczy, potwierdził również ustalenia śledczych związane z transakcją w Firleju, podczas której sprzedał substancję zmarłemu 23-latkowi. Przedstawiono mu zarzuty związane z dystrybucją środków odurzających, substancji psychotropowych w tym dopalaczy, oraz przemytem transgranicznym.
Co kilka dni w naszym regionie notowane są przypadki zatruć spowodowanych przez substancje psychoaktywne. Wiele z nich to dopalacze. Tylko na oddział toksykologii Wojewódzkiego Szpitala przy al. Kraśnickiej od początku roku udzielano pomocy około stu, głównie młodym osobom. Nie brakowało wśród nich nastolatków. Niestety zdarzają się również ofiary śmiertelne. W listopadzie ub. roku w Biłgoraju zmarł 15-latek, który wraz z kolegą miał zażywać nieznanego pochodzenia substancje. Z w sierpniu ub. r. w celi Zakładu Karnego w Hrubieszowie zmarł 18-latek z Opola Lubelskiego. Śledztwo wykazało, że mężczyzna zażył dopalacze.
(fot. policja – zdjęcie ilustracyjne)
2018-06-15 22:26:07
„Chcącemu nie dzieje się krzywda”
A ja bym nie zatrzymywał tych co sprzedaja i nie pomagal tym co kupili … trzeba byc całkowitym bezmuzgiem zeby cos takiego zażywac .a jak chce to trudno selekcja naturalna .
Od kilku lat jest głośno w mediach, że dopalacze to trucizna o nieokreślonym składzie. Było wiele ofiar, a nadal znajdują się kolejni chętni na to świństwo. Głupota niektórych jest porażająca.
W jakim celu zatrzymują? Niech by handlował dalej i objąć delikatną ochroną. Z czasem problem sam by się rozwiązał. Nikt nikomu tego świństwa na siłę do ust nie wkłada. Z braku klienta interes upada.
Fachowo to się nazywa selekcja naturalna
Też jestem za selekcją naturalną – idiotów w Polsce mamy spory nadmiar
112 wiem ,że nie na temat ale może wiecie dlaczego w centrum Lublina śmierdzi dymem aż gryzie w gardło i trzeba okna zamykać. Coś się pali?
Też jestem zdania, żeby problem sprzedaży dopalaczy pozostawić samemu sobie. Ci mądrzejsi wiedzą, że szkodzą i nie kupią, a ci co wiedzą i kupią, a co gorsza, napompują się tym, to ich demokratyczny wybór.
Selekcja naturalna zrobi swoje.
Narotyki powinny być legalne, o znanym składzie i kontrolowane przez państwo nie było by wtedy takich przypadków
Nasze, niewątpliwie kochane Państwo jest zbyt opiekuńcze dla obywateli, nazwijmy to delikatnie, gorszego sortu.
Pewnie dlatego cymbałów nam ciągle przybywa, tymczasem jest choć na tyle dobrze, że poprzez dopalacze i inne wynalazki, sami się eliminują.
Dla zbyt ciekawskich: o kimś z mojej rodziny, a głupim, też bym to napisała.
Jeden z Dysa tez bierze dopalacze. Ostatnio chyba za dużo bo nasila się jego zwidy o BMW e60 535d ?
Jest jedno proste rozwiązanie tego problemu. Zalegalizować marychę, legalna sprzedaż w kioskach i nikt tego gówna, dopalaczy, nie będzie brał. Się budżet podratują
„Się budżet podratują” ? Po Polsku zdania sklecić nie potrafisz a o legalną marychę nawołujesz? Napisz jeszcze, że jest nieszkodliwa i nie ma wpływu na mózg, czego jesteś flagowym przykładem.
Właśnie oceniłeś człowieka po jednej literówce. Uznałeś że jest narkomanem, i że ma problemy z głową. Przez jedną głupią literówkę. Uważasz, że to jest w porządku?
Jeżeli dla Ciebie jest to tylko literówka, to gratuluję.Też jesteś koneserem tego świństwa?