Skatowali na śmierć gospodarza imprezy. Twierdzą, że dotknął on 48-latkę w miejsce intymne

Prokuratura Rejonowa w Chełmie zakończyła śledztwo w sprawie śmiertelnego pobicia 65-letniego mężczyzny. Chodzi o zdarzenie, jakie miało miejsce 24 kwietnia przy ul. Śląskiej. Wtedy to w godzinach popołudniowych chełmscy policjanci zostali zaalarmowani o leżących jednym z mieszkań zwłokach.

Już wstępne oględziny wykazały, iż mężczyzna nie zmarł z przyczyn naturalnych. Na jego ciele znajdowało się szereg obrażeń. Co więcej, wyszło na jaw, iż nie żyje on od wielu godzin. Sprawą zajęli się kryminalni oraz prokurator.

W trakcie prowadzonych czynności ustalono, że zdarzenie miało miejsce minionej nocy. Wówczas w mieszkaniu odbywała się libacja alkoholowa. Oprócz ofiary, uczestniczyli w niej Małgorzata Z. i jej partner Radosław B. Jak wynika z akt śledztwa, kiedy uczestnicy byli już pod znacznym wpływem alkoholu, kobieta poskarżyła się partnerowi, iż gospodarz imprezy dotknął ją w intymne miejsce.

Para rzuciła się na 65-latka. Najpierw był on bity przez Małgorzatę Z. a po chwili dołączył do niej Radosław B. Mężczyzna był przez dłuższy czas uderzany pięściami po głowie, rękach i tułowiu. Następnie para zaciągnęła gospodarza do sąsiedniego pokoju i pozostawiła. Tymczasem pobicie skutkowało poważnymi obrażeniami ciała oraz doprowadziło do śmierci właściciela mieszkania.

48-letniej Małgorzacie Z. i 35-letniemu Radosławowi B. przedstawiono zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Oboje nie przyznali się do winy. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia został właśnie skierowany do Sądu Okręgowego w Lublinie.