Pożar renaulta w Lublinie. Dzięki mieszkającemu obok mężczyźnie, auto nie spłonęło doszczętnie
19:29 27-04-2018
Zdarzenie miało miejsce w piątek przed godziną 19 na ul. Truskawkowej w Lublinie. Kierowca renaulta dostrzegł w pewnym momencie, jak z komory silnika zaczyna wydobywać się dym. Zatrzymał auto a po chwili pojawiły się płomienie. Natychmiast powiadomiona została straż pożarna.
W międzyczasie mieszkaniec pobliskiej posesji, widząc co się dzieje, za pomocą węża ogrodowego zaczął płonące auto polewać wodą. Dzięki temu udało mu się zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia.
Przybyli na miejsce strażacy ugasili pożar. Spłonęła komora silnika. Jak nas poinformowano, gdyby nie szybka reakcja mężczyzny, pojazd by spłonął doszczętnie. Przyczyną pojawienia się ognia było najprawdopodobniej zwarcie w instalacji elektrycznej auta.
(fot. lublin112)
2018-04-27 19:25:26
Kochamy te francuskie autka…
no wreszcie jakieś francuskie… bo ostatnio same niemieckie a jesienią japońskie… A tak poważnie, jacy wy ograniczeni jesteście… różne auta ulegają pożarom i nie ma to związku z marką ani wiekiem ale tak po katolicku „dobrze mu tak”… i jeszcze francuskie radość podwójna…
Masz rację ale musisz przyznać, że niektóre incydenty przytrafiają się częściej niektórym markom.
nie musi przyznawać bo takie statystyki nie są prowadzone…
Miał farta że trafił na takiego goscia.
renault….nie mam wiecej pytan
Super postawa. Brawa dla pana.
Odezwał się fan niemieckiej golfiny lub paseratti 1.9 z przebiegiem 178k . Ha Ha Ha . Każde może się zapalić nie na reguły .
wpisz sobie w google „pożar renault” albo nazwę innej francy, one mają fabrycznie wmontowaną podpałkę
wśród zapalających się aut jednak przodują francuskie – w tym głównie renault…
Taa niemiockie i japłońce się nie palą. Jeszcze i Twój paserratto w tdji złapie kiedy łognia zabaczy.
Zabawne , to dzięki innym kierowcom,co byli wcześniej,i użyczyli swoich gaśnic,udało się powstrzymać ten ogień,byłem i widziałem,a może i sam uczestniczyłem,
Wiarygodna jest tylko treść wiadomości. Wszystkie komentarze do wszystkich wiadomości są niewiarygodne. Można je tylko czytać po to aby mieć cyrk za darmo.
Czy aby na pewno powinno się *wodą* gasić pożar samochodu? Czy woda nie ułatwia rozprzestrzeniania toksycznych oparów wokół?
Kolego/Koleżanko absolutnie nie wolno gasić wodą , benzyna była by lepsza a najlepiej poczekać aż cały spłonie wtedy oparów było by znacznie mniej.
A to jakąś różnica czy spłonął doszczętnie, czy tylko komora silnika? Przecież i tak pojedzie to to prosto na złom.
tak tak 😀