Na boisku znaleziono nagą 14-latkę. Mieszkańcy Rejowca mają dość wybryków trudnej młodzieży

Istniejący od 2013 roku w Rejowcu Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy od początku budzi kontrowersje wśród mieszkańców. Gdy pojawiły się pierwsze informacje o możliwości powstania ośrodka, sprzeciwiano się jego lokalizacji w tym miejscu. Chodziło głownie o to, że ośrodek miał być placówką półotwartą, co powodowało, że wychowankowie mieliby możliwość swobodnego poruszania się po okolicy. Mieszkańcy Rejowca obawiali się wzrostu przestępczości a także kontaktu tutejszej młodzieży z wychowankami ośrodka. Po protestach na temat jego powstania zrobiło się cicho i każdy myślał, że pomysł upadł. Jednak nagle po kilku miesiącach okazało się, że po cichu wszystko zostało załatwione i ośrodek już funkcjonuje. Wójt, budynki Zespołu Szkół Publicznych, przekazał powiatowi chełmskiemu, a starosta wynajął je prywatnej firmie. Zapewniła ona, że działalność edukacyjna będzie tu dalej prowadzona, lecz nikt się nie spodziewał, że w firmie zakładu poprawczego.

Praktycznie od początku działalności ośrodka zaczęły się problemy z jego wychowankami. – Były ucieczki, bójki a alkohol jest tu na porządku dziennym – tłumaczyli nam mieszkańcy. -To są przecież jeszcze dzieci, mają po 13 – 15 lat, chodzą pijane, zaczepiają innych, bluzgają, ktoś im przecież sprzedaje piwo czy wino – dodają. Na terenie ośrodka dochodziło także do poważnych bójek. Jeden z 16-latków doznał tak poważnych obrażeń, że trafił do szpitala, gdzie lekarze usunęli mu śledzionę. Z kolei nie ma też miesiąca, by nie dochodziło do ucieczek. Jednak wydarzenia z początku maja sprawiły, że mieszkańcy z jeszcze większym niepokojem patrzą na sąsiedztwo ośrodka.

Na boisku szkolnym znaleziono kompletnie pijaną 14-latkę, rozebraną od pasa w dół. jak się okazało, miała zostać zgwałcona. O zdarzeniu natychmiast została powiadomiona policja a następnie prokuratura. Ponieważ chodziło o osobę nieletnią, sprawie nadano priorytet. Śledczy ustalili, że dziewczyna wraz z dwoma koleżankami oddaliła się z ośrodka. Nastolatki włóczyły się po okolicy szukając wrażeń jak również spożywając w sporych ilościach alkohol. Co było później, tego już nikt nie wiedział. Szybko zostały zatrzymane trzy osoby, które podejrzewano o gwałt. Byli to mieszkańcy Rejowca, jednak od samego początku kategorycznie zaprzeczali, by mieli z tą sprawą cokolwiek wspólnego.

Dopiero po pewnym czasie okazało się, że mężczyźni przebywali w jednym z miejscowych barów, który też znalazł się na trasie trzech uciekinierek. To wystarczyło, do ich zatrzymania oraz podejrzeń o gwałt. Dopiero później wyszło na jaw, że dziewczyny usiłowały poderwać nieznajomych, licząc że ci zafundują im alkohol. Jednak panowie nie byli zainteresowani nastolatkami i polecili im, by te znalazły sobie inne towarzystwo. Śledczy ustalili także, że do gwałtu najprawdopodobniej nie doszło, jednak samo obcowanie płciowe z osobą poniżej 15 roku jest już przestępstwem. Dlatego też śledztwo dalej się toczy.

-Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Prowadzący ośrodek nie radzą sobie z trudną młodzieżą, która tam przebywa. Jeżeli już powstał ośrodek, niech będzie, jednak zależy nam także na naszym bezpieczeństwie. Ile razy się słyszało w wiadomościach, że wychowankowie poprawczaków dopuszczają się ciężkich przestępstw a nawet zabójstw – dodają nam nasi czytelnicy.

(fot. MOW)
2015-05-30 12:11:40