Babianka: Stracił panowanie nad pojazdem, zderzył się z ciężarówką
19:16 24-02-2016
Do zdarzenia doszło we wtorek po południu w miejscowości Babianka w powiecie parczewskim. Na drodze wojewódzkiej nr 813 Ostrów Lubelski – Parczew zderzyły się dwa samochody: osobowy z ciężarowym.
Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja. Jak ustalili funkcjonariusze parczewskiej drogówki, kierujący skodą mężczyzna, stracił panowanie nad pojazdem.
Auto wpadło w poślizg i zjechało na przeciwległy pas jezdni, gdzie zderzyło się z ciężarowym mercedesem. -Na szczęście nikt z poszkodowanych nie doznał poważniejszych obrażeń – wyjaśniał nam Artur Łopacki z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Przez ponad dwie godziny ruch w tym miejscu był utrudniony. – Sprawca za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym został ukarany mandatem karnym.
Wyświetl większą mapę
(fot. nadesłane)
Zanim tu zawitają gimnazjalni spece od awarii, katastrof i wszystkiego złego drogowego pragnę jak najuprzejmiej zauważyć, że zanim kierowca oddał władanie samochodowi, może zasłabł, może nawet zasnął…
I, że każdemu jego samochód może odebrać władzę nad sobą. 🙂
ba… proszę sobie wyobrazić co by mogło się stać jak kierowca stracił by kontrolę nad sobą, samochód przejął „władzę” i też stracił kontrolę nad sobą…. to by dopiero była katastrofa…
Mam pytanie do Pana Komendanta Lbrt, Parczew oraz Panów dyspozytorów… Co się musi stać w Naszym kraju aby zacząc traktować każdego obywatela nie jak kilka stuzłotówek które będzie musiał wydać powiat na ratowanie życia ludzkiego. Lecz jak człowieka któremu w takiej i podobnej sytuacji należy udzielić jak najszybciej fachowej pomocy i zabezpieczyć miejsce zdarzenia? Do czego zmierzam? Takich jak ta sytuacji jest sporo, może to przez system… Możliwe, ale skoro system jest zły to trzeba protestować oraz dążyc do tego aby go ulepszać i naprawiać. W tym wypadku nie było ofiar w ludziach jednak może być różnie. Całe zdarzenie miało miejsce około 300- 400 metrów za granicami Powiatów- po stronie Parczewskiej. Pierwsza jednostka Straży Pożarnej pojawiła się na miejscu po ponad 15 minutach, podczas gdy bardzo dobrze wyposażoną i wyszkoloną jednostką będąca w KSRG z powiatu Lubartowskiego dzieliła odległość około 1500m. Dlaczego ? Pytam dlaczego człowiek musi tyle czasu czekać? Skoro po 3-4 minutach mogli być na miejscu wyszkoleni ratownicy? Kolejna sprawa dotyczy karetki, z Ostrowa jechałaby 5-6 minut. Proponuję przemyśleć tą sprawę. Bo kolejnym razem taki błąd, takie postępowanie może ktoś przypłacić życiem, a wtedy będzie więcej pytań, dużo więcej. Podobnie jest z ochroną przeciwpożarową, gdy jednostka nie będąca w KSRG widzi pożar który jest bardzo blisko ale dzieli ich magiczna granica kilkuset metrów, gmina, powiat będą czekać… Tylko pytanie czy zawsze jest na to czas?
Bmw jeeee i bokiem jest moc pewnie ze 2 litry ale znawcy powiedzą że pewnie było że 3.5 i ten napęd na tył ciężko jest poskromic a ja powiem jak się nie umie jeździć to trzeba uważać
To była Škoda 😉
Nie udało się tym razem zabłysnąc. HAHAHAHHAHAHA