Ul. Filaretów: Po zderzeniu dwóch aut, jedno zawisło na barierze. Trzy osoby trafiły do szpitala
21:54 04-06-2014
Do zdarzenia doszło w środę około godz. 19:30 na skrzyżowaniu ul. Filaretów z ul. Rymwida. Kierujący mazdą wymusił pierwszeństwo wjeżdżając na skrzyżowanie wprost przed jadąca od strony ul. Głębokiej toyotę. Siła uderzenia obróciła mazdę o 180 stopnia, zaś toyota zjechała z jezdni i wślizgnęła się na barierę energochłonną.
Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe, straż pożarna i policja. Trzy osoby trafiły do szpitala. Przez dwie godziny ruch ul. Filaretów, w kierunku ul. Zana, odbywał się jednym pasem.
Informację o zdarzeniu przesłał nam Czytelnik Piotr – Dziękujemy!
(fot. Czytelnik Piotr)
Galeria zdjęć
2014-06-04 21:30:47
(fot. lublin112.pl i Czytelnik Piotr)
A ja mam pytanie dlaczego pan holownik zrujnował trawnik ? Nie mógł trochę pomyśleć jak się zabrać za robotę ?
To jest skrzyżowanie z ulicą Grażyny.
Mylisz się 🙂
pomoc drogowa jest epicka w tym zdarzeniu 😀
Racja pomyliłem się ,
po tych deszczach ciężko wyczuć gdzie można wjechać na trawnik a gdzie nie. Myślę ze się gościu z pomocy drogowej pośpieszył przecież mógł se sprawdzić czy jest miękko np. wiechac tylko jedna osia i se obczaić a tak z 500 zl pójdzie na remont trawnika 🙂
może ktoś mi wyjaśni dlaczego znak STOP jest ustawiony na tym rondzie w kierunku ul. Rymwida, gdzie wszystko jest idealnie widoczne, zaś w kierunku ul Głębokiej, gdzie widok zasłonięty jest barierami energochłonnymi i podporami wiaduktu znaku Stop nie ma ?
Ponieważ:
1. to nie jest rondo (choć niektórym, niestety, tak się wydaje – podobnie jest na Diamentowej/Wrotkowskiej i Diamentowej/Krochmalnej),
2. bo taka jest tam organizacja ruchu, że jadący z Filaretów mają pierwszeństwo,
3. bo mylisz się – gdy jedziesz z Filaretów (od Zana) w Rymwida znaku Stop nie ma, jest lepsza widoczność, gdy jedziesz z Rymwida w Filaretów (w stronę Głębokiej) znak Stop jest (żeby dodatkowo uzmysłowić jadącym z Rymwida, że pierwszeństwa nie mają (jak by im pionowego A-7 i znaków poziomych mało było)
Mam nadzieję, że prawa jazdy to Ty nie masz 🙂
Mam nadzieję, że prawa jazdy to Ty nie masz 🙂
1. jest to skrzyżowanie z wyspą centralną
2. bo taka jest tam organizacja ruchu, że jadący z Rymwida nie mają pierwszeństwa,
3. bo mylisz się – gdy jedziesz z Filaretów (od Zana) w Rymwida to jest znak Stop mimo dobrej widoczności i możliwości zauważenia zbliżających się samochodów jadących od Głębokiej; powinien być (a nie ma!!!) za to dla jadących z Rymwida w stronę Głębokiej (żeby dodatkowo uzmysłowić jadącym z Rymwida jak by im pionowego A-7 i znaków poziomych mało było.
Prawo jazdy mam od 18 lat.
ad 1. co to takiego „skrzyżowanie z wyspą centralną” i gdzie w prawie o ruchu drogowym znajdę jego definicję?
ad 2. przecież to dokładnie napisałem, wystarczy przeczytać ze zrozumieniem.
ad 3. masz rację, „stop” był przed ubiegłorocznym remontem, stąd moje przeświadczenie, że nadal tam wisi – ale co to zmienia? I tak jest przecież „A-7” (czyli „ustąp pierwszeństwa przejazdu”)
Ad 3. Jak sam piszesz „był” czyli NIE MA! Czyli NIE MASZ RACJI! Jazda na pamięć jest dobra – w cyrku. A zmienia to, że tu gdzie jest dobra widoczność musisz się zatrzymać a tu gdzie nie ma dostatecznej widoczności nie musisz bo jest wyłącznie znak „ustąp pierwszeństwa”
Reasumując: „strzeż nasz panie przed takimi kierowcami”. KROPKA!
Czy nie widzisz, drogi Lucypherku, że pokonujesz kolejne granice śmieszności?
Od remontu nie jechałem Filaretów (tak, to możliwe, mieszkam na Dziesiątej, pracuję w Śródmieściu, na LSM nic mnie nie ciągnie, na Czuby dojadę JPII albo Zana).
Odnośnie punktu 3 przyznałem tobie pełną rację, a ty się pienisz biedaku, że nie mam racji. No to jak tu z tobą człowieku pisać, skoro nie jesteś w stanie zrozumieć przyznania się przez kogoś do błędu, niezawinionego zresztą.
Wiedz więc, że nie jeżdżę na pamięć, po prostu nie jechałem tamtędy od ponad roku… to naprawdę możliwe w sporym mieście, którym jest Lublin.
Podsumowując twoje ataki – mam nadzieję, że nie spotkamy się gdzieś na drodze w takich okolicznościach, żeby to Policja musiała Tobie tłumaczyć, że nie masz racji. Mi się już nie chce 🙂