Trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie zdarzenia, jakie miało w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Śledczy ustalają okoliczności śmierci 66-letniej kobiety.
Cztery lata więzienia, kilkunastoletni zakaz prowadzenia pojazdów oraz zadośćuczynienie dla rodziców ofiary wypadku. Takiej kary żąda dla siebie 21-latek, który w ub. roku wjechał w filar wiaduktu na ul. Diamentowej.
Aż rok i 3 miesiące trwało, aby do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko pijanemu kierowcy. W tym przypadku sprawa się przeciągała, gdyż pijanym kierowcą jest znany sędzia. Nie brakowało więc działań, które skutecznie opóźniały postępowanie.
Prokuratura nie dopatrzyła się żadnych znamion przestępstwa w tragicznym zdarzeniu, w którym śmierć poniósł 16-letni chłopak. Było to samobójstwo, zaś jego ojciec zachował wszystkie środki ostrożności przy przechowywaniu w domu broni.
Prokuratura zawiesiła śledztwo w sprawie wypadku zakończonego śmiercią kobiety, która została przejechana przez autobus komunikacji miejskiej. Pojawiły się bowiem nowe okoliczności w tej sprawie.
Dwaj obywatele Izraela, którzy za olbrzymią łapówkę obiecali załatwić dla lubelskiego producenta ciągników lukratywny kontrakt, usłyszeli już zarzuty. Decyzją sądu zostali osadzeni w areszcie.
Sąd Rejonowy Lublin-Zachód oddalił zażalenie ministra środowiska na decyzję prokuratury o odmówieniu wszczęcia postępowania w sprawie susłów ze Świdnika. Jan Szyszko chciał śledztwa tłumacząc, że zwierzęta wyginęły, tymczasem susły żyją i mają się dobrze.
Sprawa tragicznego wypadku na ul. Diamentowej, gdzie zginęła 20-letnia kobieta, znajdzie niebawem swój finał w sądzie. Kierowcy grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Podając się za krewnych, w ciągu zaledwie czterech miesięcy wyłudzili od starszych osób setki tysięcy złotych. Często były to oszczędności ich całego życia. Niebawem staną przed sądem, grozi im do 15 lat pozbawienia wolności.
Niebawem rozpocznie się proces 25-letniego Vasilija N., który odpowie za usiłowanie zabójstwa jednego z lubelskich taksówkarzy. Za współudział, czyli pomoc mężczyźnie, sądzony będzie także 14-latek, który feralnej nocy wraz z nim podróżował taksówką.
Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie rzekomego obrażania radnych Prawa i Sprawiedliwości podczas sesji Rady Miasta. Obraźliwe słowa padały bowiem podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych.
Zapadł wyrok w sprawie 17-letniego Mateusza K., byłego wychowanka Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rejowcu. Był on oskarżony o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem.
Oskarżony o fizyczne i psychiczne znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad 15-letnim kolegą Mateusz K. zrezygnował z zadeklarowanego wcześniej wniosku o dobrowolne poddanie się karze. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.