Ze zwykłej szkolnej biblioteki stworzyła Wypożyczalnię Skrzydeł. Placówka od kilku lat otrzymuje cenne wyróżnienia. Teraz Iwona Pietrzak-Płachta otrzymała zaszczytny tytuł Nauczyciela Roku.
Pieszy rajd na liczącej 7,5 km trasie odbył się dzisiaj w podlubelskiej gminie Wólka. Przygotowano też piknik dla uczestników.
Mieszkańcy Pliszczyna zaalarmowali nas, że po uruchomieniu nowej linii energetycznej "pojawiły się wyładowania przypominające pioruny, a okoliczne drzewa zaczęły płonąć". Okazało się, że drzewa były zbyt blisko przewodów.
Właściciel budowanej linii energetycznej jest pod wrażeniem czujności mieszkańca Pliszczyna, który na widok człowieka na wysokim słupie od razu zaalarmował służby ratunkowe. Jak nam wyjaśniono, była to niedziela i mężczyzna nie spodziewał się, iż może to być pracownik.
Zaalarmowani o paralotniarzu wiszącym na słupie wysokiego napięcia ruszyli na pomoc. Pieszo przedzierali się przez zaśnieżone pola, aby dotrzeć na miejsce. Jak się okazało, prowadzono tam prace związane z montażem przewodów sieci energetycznej.
Mając na celu dobro i zdrowie parafian, proboszcz parafii w Pliszczynie postanowił rozwiać wątpliwości i uspokoić niepokojące nastroje. Na chwilę obecną ustalono, że księża zostali zakażeni koronawirusem najprawdopodobniej w niedzielę 17 maja podczas mszy św. godz. 11.00.
Wczoraj informowaliśmy o pojawieniu się ogniska koronawirusa w podlubelskim Pliszczynie. Na polecenie wójta Gminy Wólka zamknięte zostały wszystkie szkoły i przedszkola.
Na dzień dzisiejszy dwóch księży z parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Pliszczynie jest zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Przez kilka dni świątynia będzie zamknięta.
Na szczęście nikt nie ucierpiał w zderzeniu pojazdów, jakie miało miejsce po południu w jednej z podlubelskich miejscowości. Jedno z aut dachowało. Utrudnienia w ruchu już się zakończyły.
Dwaj mężczyźni, którzy podróżowali autem, zerwali tablice rejestracyjne i oddalili się innym pojazdem. Nie zdążyli pozbierać puszek z piwem, które w trakcie dachowania powypadały z samochodu.
Dwa auta osobowe zderzyły się po południu w Pliszczynie. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń ciała.
Nie udało się uratować życia 45-letniego pracownika pomocy drogowej, który ściągając uszkodzone auto, został uderzony przez naczepę ciężarówki. Mężczyzna zmarł niebawem po przewiezieniu do szpitala.
Utrudnienia w ruchu napotkają kierowcy na obwodnicy Lublina. Na miejscu groźnego wypadku pracują policjanci.