Odbywające się co roku Dni Kultury Studenckiej negatywnie odbierane są przez część mieszkańców Lublina. Po pierwsze z powodu hałasu w rejonie koncertów, po drugie z powodu walających się na ulicach butelek i puszek po alkoholu.
To fakt mieszkam na terenie browaru mam małe dziecko i to dopiero początek naszej traumy współczuję starszym sąsiadom i chorej sąsiadce co nam po bonach na piwo czy samo piwo które nam dają my chcemy spokój nie sikanie pod oknami to i tez się zdarza.
remik
co się zdarza podgladaczu
Pani Grażynka
Zdarza się, jak okoliczni herbatnicy nie stoją w bramach z butelkami, a potem tam nie szczają, czyli prawie rzadko się zdarza. Ile razy wchodząc w bramę kamienicy w na Narutowicza waliło moczem, tak że trzeba bylo nas zatykać i to się działo przez cały rok.
Czytelniczka
Mieszkam na parterze to widze co sie dzieje za oknem nie sposób nie widzieć w tamtym roku to i sex uprawiali za oknem taki widok dla 3latka to chyba kiepski nie myślisz?
Jurny Stefan
Mógł chociaż wybijać im na bębenku rytm. Fakt, że po koniec musiałby nieco przyśpieszyć.
Martens
Chama ze wsi wygonisz ale wsi z chama nigdy 🙂
Czytelniczka
Chętnie byśmy się przeprowadzili jako mieszkańcy są ponoć takie plany, ale jak narazie to długa droga do tego,a realia są dość drastyczne rozumiem studenciakow ,ale również swoje dziecko które cała noc nie śpi i się męczy wrzaski i tysiące ludzi pod oknami słowa na k**** wychodzą niemal non stop jak wiadomo dziecko szybko wiedzę przyswaja i skutki widać w przedszkolu.Nie każdy ma działkę za Lublinem żeby na ten okres koncertów się wyrwać.A widoki z okna są przerażające czasem pomimo barier ochronnych.
Leo
Winne sa wladze uczelni i wladze miasta bo pozwalaja na te imprezy w miescie. Duze imprezy tego typu, tzn. chlanie, powinny byc organizowane na peryferiach miasta lub jeszcze dalej. Mieszkańcy powinni miec pretensje do ww bo sttudent w dzisiejszych czasach tak umie sie 'bawic’ i jest to wiadome. Nie głosować na urzedasow to zaczną szanować mieszkańców.
Jurny Stefan
Nie tylko winne, ale również wódkowe i przed wszystkim piwne.
gość
Jak takie bydło może zostać potem lekarzem nauczycielem czy prawnikiem podobno dopiero po pijanym poznamy jakim jest człowiekiem …I pomyśleć że część z nich potem będzie umoralniać nasze dzieci
rewor
To chlające bydło, to w dużej części lubelscy nastolatkowie podpinający się pod studencką imprezę. Ale fakt faktem, że poziom kultury studenckiej też nie jest już taki jak kiedyś.
Jurny Stefan
Pragnę zauważyć, że dzieci kwiaty końca lat sześćdziesiątych mają obecnie koło siedemdziesiątki i ich zapewne najbardziej oburza zachowanie studentów, co jest lekko ironiczne. Każdy kto był na studiach, a szczególnie jeżeli mieszkał w akademiku, ten wie, że bydła wśród tej grupy nigdy nie brakowało, ale jest to zawsze zdecydowana mniejszość. Większość bydła się i tak ogarnia, gdy zaczyna się wyścig szczurów. Poza tym, ilu studentów może brać udział w tych womitariach? 10%?
pietrek
Będą pojemniki na śmieci co kilkanaście metrów, to i śmieci nie będzie. Takie proste a wymaga całej kadry logistycznej i niesamowitych kosztów.
ili
Organizator imprezy powinien o to zadbać. Jak widać nie zadbał.
malakser
DLACZEGO W ŚRODKU TYGODNIA???!!! Od której jest do ku*wy nędzy cisza nocna? Nie dość że muzyka naku*wiała do późnej nocy to jeszcze fajerwerki słyszałem na koniec. Ja rozumiem takie balety w piątek i w sobotę(sam bym poszedł), no ale żeby taki cyrk robić w środę w środku miasta???!!! Dzisiaj też będzie to samo?! Przecież większość ludzi rano wstać musi do pracy, o 5ej, 6ej rano. Trwa to już od X lat i nikt z tym nic nie robi. Dlaczego nie wykorzystać terenów Zalewu Zemborzyckiego? Przecież to jest nie pojęte żeby mniejszość tak terroryzowała większość.
Ujhvb
Nie ma czegoś takiego jak ustanowiona prawem cisza nocna . To tylko błędne przekonanie ludzi że od 22 do 6 jest cisza . Każdy interpretyluje to indywidualnie
ili
Niech sobie będą dni kultury, ale DNI, a nie NOCE. Impreza do 22:00 i cisza nocna. Naród pracujący też chce żyć.
Yhym
Tylko wtedy będzie lament, że wieczorem hałas. Zakażą całkiem, będą pretensje, że brak imprez. Zawsze się znajdzie wiele powodów do narzekania.
To fakt mieszkam na terenie browaru mam małe dziecko i to dopiero początek naszej traumy współczuję starszym sąsiadom i chorej sąsiadce co nam po bonach na piwo czy samo piwo które nam dają my chcemy spokój nie sikanie pod oknami to i tez się zdarza.
co się zdarza podgladaczu
Zdarza się, jak okoliczni herbatnicy nie stoją w bramach z butelkami, a potem tam nie szczają, czyli prawie rzadko się zdarza. Ile razy wchodząc w bramę kamienicy w na Narutowicza waliło moczem, tak że trzeba bylo nas zatykać i to się działo przez cały rok.
Mieszkam na parterze to widze co sie dzieje za oknem nie sposób nie widzieć w tamtym roku to i sex uprawiali za oknem taki widok dla 3latka to chyba kiepski nie myślisz?
Mógł chociaż wybijać im na bębenku rytm. Fakt, że po koniec musiałby nieco przyśpieszyć.
Chama ze wsi wygonisz ale wsi z chama nigdy 🙂
Chętnie byśmy się przeprowadzili jako mieszkańcy są ponoć takie plany, ale jak narazie to długa droga do tego,a realia są dość drastyczne rozumiem studenciakow ,ale również swoje dziecko które cała noc nie śpi i się męczy wrzaski i tysiące ludzi pod oknami słowa na k**** wychodzą niemal non stop jak wiadomo dziecko szybko wiedzę przyswaja i skutki widać w przedszkolu.Nie każdy ma działkę za Lublinem żeby na ten okres koncertów się wyrwać.A widoki z okna są przerażające czasem pomimo barier ochronnych.
Winne sa wladze uczelni i wladze miasta bo pozwalaja na te imprezy w miescie. Duze imprezy tego typu, tzn. chlanie, powinny byc organizowane na peryferiach miasta lub jeszcze dalej. Mieszkańcy powinni miec pretensje do ww bo sttudent w dzisiejszych czasach tak umie sie 'bawic’ i jest to wiadome. Nie głosować na urzedasow to zaczną szanować mieszkańców.
Nie tylko winne, ale również wódkowe i przed wszystkim piwne.
Jak takie bydło może zostać potem lekarzem nauczycielem czy prawnikiem podobno dopiero po pijanym poznamy jakim jest człowiekiem …I pomyśleć że część z nich potem będzie umoralniać nasze dzieci
To chlające bydło, to w dużej części lubelscy nastolatkowie podpinający się pod studencką imprezę. Ale fakt faktem, że poziom kultury studenckiej też nie jest już taki jak kiedyś.
Pragnę zauważyć, że dzieci kwiaty końca lat sześćdziesiątych mają obecnie koło siedemdziesiątki i ich zapewne najbardziej oburza zachowanie studentów, co jest lekko ironiczne. Każdy kto był na studiach, a szczególnie jeżeli mieszkał w akademiku, ten wie, że bydła wśród tej grupy nigdy nie brakowało, ale jest to zawsze zdecydowana mniejszość. Większość bydła się i tak ogarnia, gdy zaczyna się wyścig szczurów. Poza tym, ilu studentów może brać udział w tych womitariach? 10%?
Będą pojemniki na śmieci co kilkanaście metrów, to i śmieci nie będzie. Takie proste a wymaga całej kadry logistycznej i niesamowitych kosztów.
Organizator imprezy powinien o to zadbać. Jak widać nie zadbał.
DLACZEGO W ŚRODKU TYGODNIA???!!! Od której jest do ku*wy nędzy cisza nocna? Nie dość że muzyka naku*wiała do późnej nocy to jeszcze fajerwerki słyszałem na koniec. Ja rozumiem takie balety w piątek i w sobotę(sam bym poszedł), no ale żeby taki cyrk robić w środę w środku miasta???!!! Dzisiaj też będzie to samo?! Przecież większość ludzi rano wstać musi do pracy, o 5ej, 6ej rano. Trwa to już od X lat i nikt z tym nic nie robi. Dlaczego nie wykorzystać terenów Zalewu Zemborzyckiego? Przecież to jest nie pojęte żeby mniejszość tak terroryzowała większość.
Nie ma czegoś takiego jak ustanowiona prawem cisza nocna . To tylko błędne przekonanie ludzi że od 22 do 6 jest cisza . Każdy interpretyluje to indywidualnie
Niech sobie będą dni kultury, ale DNI, a nie NOCE. Impreza do 22:00 i cisza nocna. Naród pracujący też chce żyć.
Tylko wtedy będzie lament, że wieczorem hałas. Zakażą całkiem, będą pretensje, że brak imprez. Zawsze się znajdzie wiele powodów do narzekania.
ynteligencja studencka, dno