Niska wilgotność powietrza – problem występujący nie tylko zimą
13:00 04-08-2023
Kiedy wilgotność powietrza jest zbyt niska
O tym, że powietrze jest przesuszone, mówimy wówczas, gdy wilgotność względna wynosi poniżej 40%. Prawidłowa wilgotność mieści się bowiem w zakresie od 40 do 60%. Pod pojęciem wilgotności względnej rozumiemy stosunek ilości wody znajdującej się w powietrzu do maksymalnej jej ilości, jaką powietrze mogłoby przyswoić w danej temperaturze.
Dlaczego latem dochodzi do przesuszenia powietrza
Zdolność powietrza do przyswajania wody rośnie wraz z temperaturą. Zależność ta stanowi główny powód niskiej wilgotności powietrza w budynkach zimą. W okresie letnim przyczyną problemu zazwyczaj są susze. Inny możliwy powód suchego powietrza to stosowanie klimatyzacji, ponieważ efektem ubocznym pracy klimatyzatora jest odprowadzanie z powietrza wody.
Symptomy suchego powietrza
O tym, że wilgotność powietrza w domu jest zbyt niska, mogą świadczyć niektóre dolegliwości. Suche powietrze powoduje bowiem m.in.:
- drapanie w gardle i suchy kaszel,
- podrażnienie oczu (zaczerwienienie, pieczenie, łzawienie),
- przesuszenie i podrażnienie skóry,
- pogorszenie kondycji włosów.
Ponadto warto zwrócić uwagę na brązowienie i kruszenie się liści roślin doniczkowych, ponieważ często dzieje się tak z nimi przy zbyt niskiej wilgotności powietrza.
Oczywiście, najlepszym sposobem na sprawdzenie poziomu nawilżenia jest użycie wilgotnościomierza, czyli higrometru.
Metody nawilżania powietrza
Z problemem niskiej wilgotności powietrza można próbować walczyć na kilka sposobów, ale nie wszystkie są skuteczne.
Nawilżacz powietrza
Najlepsze rozwiązanie to nawilżacz powietrza. W sprzedaży dostępne są urządzenia wykorzystujące różne technologie, a na szczególną uwagę zasługuje nawilżacz powietrza ewaporacyjny. Wykorzystuje on naturalny mechanizm odparowywania i umożliwia stosowanie wody prosto z kranu.
W przypadku popularnych nawilżaczy ultradźwiękowych sytuacja wygląda już gorzej, ponieważ wymagają one używania wody destylowanej. Ultradźwięki przekształcają bowiem na mikroskopijną mgiełkę wodę i całą jej zawartość, dlatego w przypadku zastosowania tak zwanej kranówki generują biały pył, powstały na skutek rozbicia kamienia wodnego.
Na rynku można jeszcze znaleźć nieliczne nawilżacze parowe. Nie bez powodu niemal wyszły one już z użytku – stwarzają ryzyko poparzenia, ponieważ działają na zasadzie doprowadzania wody do wrzenia, a dodatkowo zużywają dużo prądu.
Domowe sposoby na suche powietrze
Niektórzy próbują poprawić wilgotność poprzez stosowanie domowych metod. Takie nawilżanie powietrza w pokoju jest szczególnie popularne zimą, ponieważ najbardziej znana metoda to wieszanie na grzejniku mokrego ręcznika. Spośród trików możliwych do zastosowania latem można wymienić:
- moczenie firanki,
- ustawianie w pokoju pojemników wypełnionych lodem,
- pozostawianie otwartych drzwi do łazienki.
Niestety takie działania zwykle przynoszą niewielkie efekty, dlatego sprawdzają się wyłącznie przy drobnych problemach z wilgotnością.
Nawilżacz i oczyszczacz w jednym – za i przeciw
Jeśli nie mamy jeszcze nawilżacza powietrza, to warto pomyśleć o jego zakupie właśnie teraz. Sezon na nawilżacze przypada bowiem na okres jesienno-zimowy, a jak wiadomo po sezonie ceny często są bardziej atrakcyjne. Wśród propozycji, na które natykamy się podczas poszukiwań takiego sprzętu, znajdują się urządzenia łączące funkcje nawilżania i oczyszczania powietrza.
Ich zaletą jest fakt, że pozwalają wyeliminować jednocześnie dwa częste problemy związane z jakością powietrza, czyli jego przesuszenie i zanieczyszczenie. Ponadto znaczna część tych urządzeń wykorzystuje rekomendowaną technologię ewaporacji i wyróżnia się dobrą wydajnością nawilżania, o czym można przeczytać w artykule https://wybierzoczyszczacz.pl/poradniki/oczyszczacz-powietrza-z-nawilzaczem/. Jednak sprzęt 2w1 ma też swoje wady.
Po pierwsze, ilość oczyszczaczy z funkcją nawilżania wciąż jest dość mała. Po drugie, ich częstym niedociągnięciem jest tryb automatyczny nawilżania. Dobry przykład stanowią urządzenia marki Sharp, które w większości są wyposażone w czujniki słabo wykrywające smog. W rezultacie podczas pracy w trybie auto dopuszczają do wysokich stężeń zanieczyszczeń, zamiast szybko podjąć działania zmierzające do poprawy jakości powietrza.