Ma blisko 10 km długości, dwie jezdnie i można już z niej w pełni korzystać. Kolejny odcinek ekspresówki otwarty (zdjęcia, wideo)

W czwartek miało miejsce uroczyste otwarcie drugiej jezdni obwodnicy Tomaszowa Lubelskiego. Tym samym na Lubelszczyźnie przybyło blisko 10 km drogi szybkiego ruchu. W wydarzeniu uczestniczyli m.in. wiceminister infrastruktury Rafał Weber, wicewojewoda lubelski Bolesław Gzik, wicemarszałek województwa lubelskiego Michał Mulawa, jak też władze samorządowe.

Budowa obwodnicy rozpoczęła się wiosną 2019 r. Początkowo miała to być jednojezdniowa trasa. W międzyczasie zapadła decyzja o budowie drogi ekspresowej S17 z Piask do granicy z Ukrainą, w związku z czym również obwodnicę Tomaszowa Lubelskiego postanowiono od razu poszerzyć do parametrów drogi dwujezdniowej.

W listopadzie 2021 r. kierowcy zaczęli korzystać z pierwszej jezdni, jednak z uwagi na prowadzone prace, cały czas obowiązywało ograniczenie prędkości. Od dziś trasa jest już pełnoprawną ekspresówką z dwoma jezdniami po których można się poruszać do 120km/h.

– Budujemy spójną, bezpieczną sieć drogową w każdym regionie kraju. Kilka lat temu zapowiedzieliśmy budowę ekspresowej obwodnicy Tomaszowa Lubelskiego i zagwarantowaliśmy, że będzie to pełna, dwujezdniowa obwodnica. Dzisiaj proces budowy zakończył się, a kierowcy uzyskują nową jezdnię nowej, bezpiecznej drogi. Zaś mieszkańcy Tomaszowa Lubelskiego mogą odetchnąć z ulgą: ruch ciężki na ulicach ich miasta zmniejszy się, a poruszanie się po nich stanie się bezpieczniejsze – powiedział wiceminister infrastruktury Rafał Weber.

Tomaszów Lubelski czekał na obwodnicę bardzo długo. Pierwsze plany budowy trasy omijającej miasto powstały jeszcze przed II wojną światową. Tymczasem z roku na rok ruch pojazdów wzrastał. Do tego odbywał się przez centrum miasta, co stanowiło utrudnienie dla podróżnych oraz stałe zagrożenie dla mieszkańców miasta.

Zgodnie z danymi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie każdej doby przez Tomaszów Lubelski przejeżdżało ponad 20 tys. samochodów osobowych i ciężarowych, z czego blisko połowa tranzytem. Natężenie ruchu pojazdów coraz bardziej niszczyło także infrastrukturę miasta oraz zabudowę objętą nadzorem Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.