Kłusował w sadzie owocowym. Kiedy zabrał sarnę do domu, zapukała do niego straż łowiecka (zdjęcia)
16:34 12-02-2024
fot. Państwowa Straż Łowiecka
W ubiegłym tygodniu Państwowa Straż Łowiecka w Lublinie otrzymała zgłoszenie, że w jednym z sadów owocowych na terenie powiatu puławskiego zastawione są wnyki. W wykonaną ze stalowej linki pętlę złapała się sarna. Zwierzę nie przeżyło.
W piątek strażnicy udali się od razu we wskazane miejsce, jednak zastali tam już tylko wnyki i ślady krwi. O wszystkim powiadomiona została policja. Wspólne działania z funkcjonariuszami komisariatu w Kurowie pozwoliły na ustalenie podejrzanego.
Okazało się, że mężczyzna zabrał sarnę i przewiózł ją na posesję. Obecnie trwają dalsze czynności w tej sprawie. Kłusownikowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności oraz grzywna.
Strażnicy łowieccy wyjaśniają, że skłusowana sarna miała być przeznaczona na potrzeby własne mężczyzny. Wskazują jednak, że spożywanie tak pozyskanej zwierzyny może być groźne dla zdrowia. Może być zarażona pasożytami, być nosicielami toksoplazmozy, włośni oraz tasiemców. Dlatego też, aby mięso było bezpieczne, musi zostać poddane badaniom weterynaryjnym.
fot. Państwowa Straż Łowiecka
fot. Państwowa Straż Łowiecka
„Zwierzyna leśna jest bowiem wszystkożerna”??? Sarny też??? Czym wy myślicie??? A może to sławna sztuczna inteligencja w całej okazałości?
Oczywiście, że tak!! Jeże nadziewają jabłka na kolce i zanoszą do spiżarni, a myśliwi każdą sarenkę badają u weterynarza na obecność włośni, ślimak jest rybą, marchewka owocem. Ogłupianie społeczeństwa trwa.
A betoniarka to mieszadło do paszy!
no co na samym jabolu długo nie pociaągnie
Każdy sad jest, z definicji, owocowy. Zatem 'sad owocowy” to pleonazm.
Straż łowiectwa nie lubi konkurencji, bo 90 % to sami kłusownicy!
Oczywiście tak samo Pzw I straż rybacka.
W tym roku podnieśli wymiar karpia bo im mało!
Tego zdjęcia z rozerwaną na pół sarną i wystającymi flakami to mogła nam Redakcja oszczędzić. Kiedyś takie widoki „pixelowali”.